BiznesINFO.pl Polska i Świat Eksperckie perspektywy kolejowe na 2023 rok. Kolorowo nie będzie
EastNews

Eksperckie perspektywy kolejowe na 2023 rok. Kolorowo nie będzie

1 stycznia 2023
Autor tekstu: Paweł Makowiec

Kolej+, poziom bezpieczeństwa, przywracanie linii kolejowych zamkniętych przed laty czy rozwój konkurencji w przewozach pasażerskich - takie perspektywy roztaczane są na 2023 rok. Jednak nie do wszystkiego należy podchodzić z nadmiernym optymizmem.

W 2023 roku podpisaniem umów na zaprojektowanie linii ma rozpocząć się program Kolej+ . Według deklaracji narodowego zarządcy infrastruktury, PKP Polskich Linii Kolejowych, będzie to krok umożliwiający do realizacji przedsięwzięć zgłoszonych do programu .

Jak mówi BiznesInfo Bartosz Jakubowski, autor podcastu “Węzeł przesiadkowy” oraz książki “Zderzenie czołowe. Historia katastrofy kolejowej pod Szczekocinami”, do rozpoczęcia samych prac droga jest jeszcze długa. - Jest to perspektywa co najmniej półtora roku w przypadku robót modernizacyjnych i minimum trzech lat jeżeli mowa jest o nowych liniach kolejowych - powiedział.

Przejmowanie linii przez samorządy? Jeszcze nie

W kontekście modernizacji, głośno w ostatnim czasie o pracach związanych z reaktywacją linii kolejowej do Świeradowa Zdroju. W ostatnim tygodniu 2022 roku Dolnośląska Służba Dróg i Kolei , samorządowego zarządcy który przejął linię trzy lata temu, wyłoniła wykonawcę modernizacji odcinka z Mirska do stacji końcowej .

Dzięki przejęciu linii przez DSDiK, pociągi wróciły w 2022 roku do Chocianowa oraz Sobótki. Jednak według Jakubowskiego, przejmowanie linii przez samorządy w taki sposób jak na Dolnym Śląsku nie powinno być przykładem dla reszty kraju .

- Samorząd przejmujący linię kolejową nie otrzymuje żadnych dodatkowych środków na ten cel . To sprawia że nowy właściciel linii kolejowej stara się ją remontować i utrzymywać jak najniższym kosztem , co nie pozwala na uzyskanie odpowiedniego standardu usługi i bezpieczeństwa - powiedział BiznesInfo Jakubowski.

Jego zdaniem, samorządy w tym roku nie powinny przejmować linii kolejowych od PKP PLK na szeroką skalę do czasu otrzymania odpowiednich narzędzi do finansowania inwestycji w infrastrukturę . Wyjątkiem byłoby zabezpieczenie ciągłości korytarza kolejowego, aby linię można było odbudować w późniejszym terminie.

Przewoźnicy prywatni nie zbawią polskiej kolei

Rozpoczynający się 2023 rok może również przynieść kolejne zmiany na rynku przewozów pasażerskich w Polsce. Konkurencję dla PKP Intercity w relacjach krajowych może uruchomić czeski RegioJet , który otrzymał w lipcu zgodę Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego na uruchomienie pociągów Kraków-Warszawa oraz Praga-Gdynia przez Wrocław i Poznań.

W Polsce kursuje również inny czeski prywatny przewoźnik pasażerski, Leo Express . Obsługuje trasę Kraków-Praga, chociaż posiada pozwolenia również na relacje Terespol-Praga oraz Przemyśl-Praga. Nie złożył jednak w 2022 roku wniosków o otwarty dostęp innych niż trasa do Krakowa .

Bartosz Jakubowski pozostaje sceptyczny w kontekście ekspansji prywatnych przewoźników w Polsce. Jego zdaniem, w tym kontekście liczy się tabor oraz personel spółek, które są bardzo ograniczone.

- Wymogi otwartego dostępu również nie ułatwiają prowadzenia przewozów przy takim zapleczu organizacyjnym. Niestety, krajowe regulacje oraz opieszałość w ich stosowaniu nie sprzyjają możliwości dynamicznego rozwoju przewoźników pasażerskich nastawionych wyłącznie na przewozy komercyjne . Z tego powodu sądzę że na szerszą siatkę połączeń tego typu jeszcze w Polsce poczekamy - powiedział Jakubowski dla BiznesInfo.

Bezpieczeństwo: pracować nad urządzeniami i kulturą

Pod względem bezpieczeństwa, zdaniem Jakubowskiego w 2023 należałoby zwiększyć środki i siły na poprawne utrzymanie urządzeń sterowania ruchem kolejowym, i jednocześnie pracować nad kulturą bezpieczeństwa . Takie wnioski płyną z ubiegłorocznych incydentów w Zabierzowie i Trzebini. W tym pierwszym dwa pociągi znalazły się na jednym torze, zaś w drugim doszło do jazdy widełkowej (wózki wagonu jechały po dwóch sąsiednich torach), podobnej do tej z Reptowa z 5 maja 1997 roku.

- W Zabierzowie nie ustalono jeszcze dokładnych przyczyn sytuacji, niemniej wszystko wskazuje na niedostateczne wyszkolenie dyżurnych ruchu lub maszynistów. W przypadku Trzebini był to problem związany z permanentną awarią urządzeń sterowania ruchem, która była bagatelizowana aż do momentu wystąpienia wypadku - ujawnił BiznesInfo Jakubowski.

Zadaliśmy również pytania dot. perspektyw na 2023 rok PKP Intercity oraz PKP Polskim Liniom Kolejowym, jednak nie uzyskaliśmy od nich odpowiedzi.

Obserwuj nas w
autor
Paweł Makowiec

Paweł Makowiec

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat