Pieniądze nie śmierdzą, a możesz pachnieć jak one. Perfumy z niemieckiego urzędu robią furorę
O tym, że pieniądze nie śmierdzą można przekonać się w jednym z niemieckim urzędów skarbowych. W urzędzie dostępne są bowiem perfumy o zapachu banknotów. Dochód z ich sprzedaży ma pomóc w produkcji kolejnych partii. Jak na razie ich cena do zbyt przystępnych nie należy.
Perfumy o zapachu pieniędzy? Dostępne u naszych zachodnich sąsiadów
„Pieniądze nie śmierdzą”, „Nie śmierdzi groszem” – wygląda na to, że popularne powiedzenia wreszcie będą miały swoje zastosowanie. Powstały bowiem perfumy o zapachu pieniędzy. Można je nabyć w urzędzie skarbowym w Karlsruhe (Badenia-Wirtembergia).
Twórcą „Aerarium” jest Katharina Hohmann. Perfumy tworzą takie składniki jak m.in. irys, liście figi, białe piżmo czy zamsz. Skąd taka a nie inna nazwa zapachu? Hohmann podkreśla, że nawiązuje w ten sposób do starożytnego skarbca rzymskiego, a w pracy nad produktem pomagał jej szwajcarski perfumiarz Andreas Wilhelm. Pomysłodawczyni perfum zwraca również uwagę, że podczas ich tworzenia inspirowała się tym, że w miejscu, w którym stoi budynek urzędu skarbowego, mieściła się kiedyś perfumeria "F. Wolff und Sohn".
Właśnie we wspomnianym budynku urzędu skarbowego można osobiście sprawdzić jak pachną perfumy o zapachu pieniędzy. Zainteresowani, jak podaje za TAG 24 Polsat News, mogą zamówić produkt przez internet, a później odebrać go właśnie w urzędzie.
Perfumy sprzedawane są we flakonach o różnych kolorach i kształtach. Opakowania charakteryzuje połysk z masy perłowej.
Ile trzeba zapłacić za perfumy pachnące pieniędzmi?
Ile kosztują perfumy pachnące pieniędzmi? Na razie za jedną buteleczkę trzeba zapłacić 60 euro, czyli ponad 270 zł. Na taką a nie inną cenę, jak zauważają niemieckie media, składają się wyłącznie koszty związane z produkcją. Dochód ze sprzedaży ma pomóc w produkcji kolejnych partii produktu.
Pierwotnie „Aerarium” miało znaleźć się w sprzedaży znacznie wcześniej, ale wszystko opóźniła pandemia. Pierwsze flakony perfum trafiły do pracowników niemieckiego fiskusa.
Pomysłodawczyni perfum zwraca uwagę, że pieniądze i zapachy mają wiele wspólnych cech. Hohmann podkreśla, że są "niezbyt namacalne, czasem reinterpretowane symbolicznie, ale także ulotne".
Tymczasem tworzenie nietypowych zapachów to coraz bardziej powszechna moda. Pod koniec zeszłego roku sieć amerykańskich księgarni Powell’s Books wypuściła do sprzedaży perfumy pachnące nowymi książkami i kawą z delikatnymi nutami fiołkowymi i drzewnymi. Przeznaczone są one zarówno dla kobiet i mężczyzn.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]