BiznesINFO.pl Polska i Świat PiS - mimo wygranej - może nie znaczyć zbyt wiele w PE
Biznesinfo.pl

PiS - mimo wygranej - może nie znaczyć zbyt wiele w PE

27 maja 2019
Autor tekstu: Kasper Starużyk

Przyszli europosłowie SLD zasilą za to struktury Socjalistów i Demokratów (147 posłów), .Nowoczena dołączy zaś do ALDE, czyli trzeciej, co do wieklości frakcji (109 posłów).

Wszystko wskazuje na to, że PiS wyśle do Parlamentu Europejskiego 28 europosłów ze swoich list. W Brukseli europosłowie trafią najprawdopodobniej do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jako, że ta frakcja liczy jedynie 59 członków z 751 miejsc w PE, to polska reprezentacja będzie szczególnie mocna. Problem w tym, że chociaż PiS będzie miał najmocniejszą pozycję wewnątrz ugrupowania, to samo ugrupowanie nie ma w PE zbyt dużo do powiedzenia.

Wyniki wyborów do PE emocjonują posłów z paru względów. Najważniejsze z nich to wysokie pensje dla unijnych parlamentarzystów i swoisty barometr przez wyborami krajowymi, gdzie liczba zdoytych głosów faktycznie przekłada się na późniejszą siłę na ul. Wiejskiej. Europoseł podczas kadencji jest w stanie zarobić nawet 1,7 mln zł, a do tego należy doliczyć diety i dodatki. Działaność w Warszawie zapewnia z kolei większą możlwiość wyrobienia sobie medialnej marki, co w konsekwencji oznacza popularność i zdobycie zwolenników.

Zajmijmy się więc największą partią wchodzącą w skład KE, czyli Platformą Obywatelską. Eurodeputowani z jej ramienia wejdą w skład Europejskiej Partii Ludowej, czyli najsilniejszej frakcji w PE. Prawdopodobnie będzie ona mogła liczyć na 182 mandaty, co ostatecznie okaże się po podliczeniu wszystkich wyników. Chociaż frakcja EPL ma realną siłę w PE dużo większą niż EKiR, to z kolei kilkunastu posłów PO nie będzie w niej tak dużo znaczyła.

Sytuacja w PE ma się jednak zupełnie inaczej niż w Warszawie. Duża ilość zdobytych mandatów może okazać się niewystarczająca, aby posiadać choćby znikomy wpływ na decyzję zapadające w Brukseli. To jak wyniki wyborcze osiągnięte w Polsce przełożą się na siłę (lub jej brak) polskich formacji w PE opisał dzisiaj money.pl.

Co w takim razie z posłami Koalicji Obywatelskiej? Tutaj sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. Fakt, że na jednej liście zdecydowali się kandydować politycy z wielu partii o często różniących się programach i poglądach, oznacza, że w PE nie będą oni zasilać jednej tylko frakcji, a rozdzielą się w poszczególnych, najbardziej dobranych poglądowo zrzeszeniach.

undefinedundefined

Obserwuj nas w
autor
Kasper Starużyk

Redaktor naczelny Biznesinfo. Wcześniej w Bankier.pl, gdzie zajmował się wyszukiwaniem najciekawszych informacji gospodarczych z Polski i świata. Dziennikarską pasję odkrył na festiwalu reklamowym Golden Drum w Słowenii. Absolwent ekonomii na wydziale prawa, administracji i ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego i międzynarodowych stosunków gospodarczych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, a także copywritingu w Szkole Mistrzów Reklamy. Miłośnik historii Hanzy i Morza Bałtyckiego.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat