Plan Putina działa. Ludzie boją się, że będą głodować
Wywołany przez Rosję kryzys energetyczny i żywnościowy spycha zainteresowanie Ukrainą na dalszy plan, podaje “Rzeczpospolita’.
Widmo głodu
Ukraina, powszechnie określana spichlerzem Europy, jest głównym eksporterem pszenicy, oleju słonecznikowego i kukurydzy. Blokada portów Morza Czarnego przez Rosję przyczyniła się do zapaści krajowego eksportu. Tą sytuacją szczególnie mocno są dotknięte kraje Afryki Północnej, które dotychczas były mocno zależne od dostaw żywności z Ukrainy.
Jak zaznacza Rzeczpospolita, ten strach w Ameryce Łacińskiej jest szczególnie mocny, ale nieodosobniony. "Podobne obawy żywi 60 proc. mieszkańców Afryki Subsaharyjskiej, a nawet 22 proc. mieszkańców Stanów Zjednoczonych i 15 proc. ludności Europy Zachodniej" – zauważa dziennik.
"80 proc. Brazylijczyków, Meksykanów i Kolumbijczyków obawia się, że ich rodziny będą głodować”. Gazeta powołuje się na wyniki sondażu przeprowadzonego w 22 krajach świata przez fundację Open Society.
ONZ ostrzega, że 1,7 mld ludzi grozi nędza i głód . Zdaniem Rzeczpospolitej to część planu Putina - w obliczu tak poważnego zagrożenia poparcie dla Ukrainy zejdzie na dalszy plan .
Rosja niczego nie straciła
Podczas przemowy na forum gospodarczym we Władywostoku prezydent Władimir Putin stwierdził, że nałożenie sankcji jest równoznaczne z wypowiedzeniem wojny gospodarczej .
Dodał, że jego kraj “nie stracił niczego” w wyniku inwazji na Ukrainę, a sankcję obciążają przede wszystkim globalną gospodarkę. Putin dodał, że Moskwa może zwrócić się w kierunku Bliskiego Wschodu.
W przyszłym tygodniu Putin ma zaplanowane spotkanie w Uzbekistanie z chińskim przywódcą przywódcą Xi Jinpingiem. Ma to związek z umową gazową między oboma krajami. Za gaz dostarczony przez Gazprom Chiny zapłacą w połowie rosyjskim rublem, a w połowie chińskim juanem.