Wybierasz się samochodem na wakacje? Przedstawiamy, ile możesz zapłacić za przejazd. Płatne odcinki autostrad
Płatne odcinki autostrad mogą nas sporo kosztować
Płatne odcinki autostrad mogą znacznie obciążyć kieszeń Polaków zmierzających na wakacje. Jak podaje tvn24.pl, w Polsce funkcjonuje pięć takich odcinków o łącznej długości ok. 728 km, co oznacza, że stanowią one niemal połowę całej polskiej sieci autostrad, której długość wynosi ok. 1694 km. Trzy spośród tych płatnych odcinków - A1 Rusocin – Nowa Wieś, A2 Konin - Świecko, A4 Katowice - Kraków - to odcinki koncesyjne.
Pobierane na nich opłaty wędrują do koncesjonariuszy, którzy zarządzają autostradą. Na każdym z tych odcinków obowiązują inne stawki opłaty za przejazd. Dwa pozostałe płatne odcinki autostrad - A2 Konin - Stryków oraz A4 Wrocław - Sośnica - będące w zarządzie GDDKiA, podlegają w kwestii opłat Szefowi Krajowej Administracji Skarbowej i objęte są jednolitymi stawkami ustalanymi w oparciu o rozporządzenie ministra infrastruktury.
-
Za przejazd 152-kilometrowym odcinkiem A1 Rusocin – Nowa Wieś trzeba zapłacić 30 zł. W sezonie wakacyjnym kierowcy pojazdów kategorii pierwszej mogą liczyć na zaokrąglone stawki opłat.
-
Przejazd całym 255-kilometrowym odcinkiem A2 Konin - Świecko będzie nas kosztował 84 zł. Stawki za kilometr wynoszą 0,2 zł na odcinku Świecko - Nowy Tomyśl i 0,44 zł na odcinku Nowy Tomyśl - Konin.
-
Mierzący ok. 60 km odcinek A4 Katowice - Kraków ma odmienne stawki dla motocyklistów i kierowców samochodów osobowych. Przejazd całym odcinkiem to dla motocyklisty wydatek w wysokości 10 zł, jednak dla kierowcy osobówki - 20 zł (po 10 zł na każdej bramce).
-
Stawka za przejazd odcinkami A2 Konin - Stryków (99 km) oraz A4 Wrocław - Sośnica (162 km) wynosi 0,05 zł za km dla motocyklów i 0,10 zł za km dla samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej mniejszej niż 3,5 tony.
W których krajach funkcjonują płatne odcinki autostrad?
Płatne odcinki autostrad czekają na kierowców nie tylko w Polsce, ale także w szeregu innych krajów europejskich. Opłaty pobierane za przejazd służą m.in. sfinansowaniu kosztów utrzymania autostrady w odpowiednim stanie. Jak podaje tvn24.pl, w niektórych krajach opłat nie pobiera się każdorazowo przy bramkach, lecz wykupuje się okresową - np. tygodniową, dziesięciodniową, miesięczną czy roczną - winietę poświadczającą dokonanie opłaty i uprawniającą do poruszania się danym odcinkiem autostrady. Jest to system korzystny finansowo dla kierowców regularnie jeżdżących daną autostradą, jednak dla turystów przejeżdżających przez dany kraj najwyżej dwukrotnie oznacza on zwykle wyższe koszty.
System winiet funkcjonuje w Austrii, Bułgarii, Czechach, Mołdawii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii i na Węgrzech. W niektórych przypadkach pobierane są także dodatkowe opłaty za konkretne odcinki autostrad. Bliższy polskiej specyfice jest system bramkowy obowiązujący we Francji, Chorwacji, Bośni i Hercegowinie, Grecji, Portugalii, Hiszpanii, Irlandii, Macedonii, Serbii, Turcji oraz we Włoszech. Z kolei Norwegia posługuje się automatycznym systemem poboru opłat za przejazdy autostradami, działającym w oparciu o urządzenie pokładowe lub sczytywanie tablic rejestracyjnych. Jak pisaliśmy już na Biznes Info, w Polsce także dąży się do wprowadzenia tego rodzaju rozwiązań .
W Europie są jednak kraje, w których za przejazd autostradą nie zapłacimy ani grosza. Jak podaje tvn24.pl, jest tak - z pewnymi wyjątkami w przypadku niektórych tuneli czy mostów - w państwach takich jak Albania, Andora, Belgia, Cypr, Czarnogóra, Dania, Estonia, Finlandia, Holandia, Islandia, Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malta, Monako, Niemcy, San Marino, Szwecja, Wielka Brytania.
<