Po 57 latach znane górskie schronisko może przestać istnieć. Turyści są zrozpaczeni
Wielbiciele górskich wędrówek nie kryją oburzenia i żalu po wpisie, jaki zamieszczono w ten weekend na fanpage’u znanego schroniska w Karkonoszach. “Moje ukochane miejsce”, “Serce pęka”, “Nie składajcie broni, proszę”, “Nie pozwólmy, żeby to się tak skończyło!” – to tylko kilka z ponad tysiąca komentarzy wstawionych pod postem dodanym przez Schronisko Pttk Samotnia im. Waldemara Siemaszki.
Dlaczego obiekt może przestać istnieć w dotychczasowej formie?
Drodzy Przyjaciele i Sympatycy Schroniska PTTK Samotnia im. Waldemara Siemaszki – informujemy, że wczoraj, pomimo wszelkich starań z naszej strony, Prezes Spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK Grzegorz Błaszczyk bez podania przyczyn odrzucił naszą ofertę na przedłużenie umowy dzierżawy Samotni – poinformowały w mediach społecznościowych Sylwia Siemaszko i Magda (Siemaszko) Arcimowicz. Rodzina Siemaszków dzierżawi schronisko od 1966 roku (wówczas kierownikiem był Waldemar Siemaszko, zajmował się tym miejscem wraz z żoną Sylwią). Obiekt ten z pewnością odwiedzili lub widzieli z oddali turyści wędrujący w stronę Śnieżki – znajduje się on mniej więcej w połowie drogi z Karpacza na wspomniany szczyt.
Turyści nie kryją oburzenia
To chyba jakiś żart, najlepsze schronisko w Polsce, które pozostało schroniskiem, z duszą, z pasją i niepowtarzalnym klimatem a nie zamieniło się w zwykły hotel. NIE ZGADZAMY SIĘ!!! Piszcie, co możemy zrobić, może wspólna petycja z podpisami, WALCZCIE!!! A my będziemy z Wami – pisze Agnieszka. Komentarzy w podobnym tonie są setki: internauci zapewniają o chęci pomocy, chwalą niezwykły klimat schroniska i czule wypowiadają się o jego dzierżawcach.
Co będzie dalej?
Dziękujemy Wam wszystkim za 57 wspólnie spędzonych lat. Dziękujemy za życzliwość okazywaną nam na każdym kroku, wsparcie w trudnych chwilach, atmosferę, którą tworzyliście, historie, którymi się z nami dzieliliście. Dzięki Wam Samotnia stała się miejscem niezwykłym, pełnym pozytywnej energii, tętniącym życiem, emocjami i wydarzeniami. Zostaniecie w naszych sercach na zawsze – napisały Sylwia Siemaszko i Magda (Siemaszko) Arcimowicz w sobotnim poście na Facebooku. Na ten moment nie wiadomo, czy losy obiektu uda się odwrócić – zgodnie z aktualną decyzją PTTK obecne najemczynie nie będą mogły bowiem dalej dzierżawić obiektu.
Lokalne media przypominają jednak, że 10 lat temu spółka zarządzająca schroniskami w Karkonoszach ogłosiła konkurs, w którym najwyższą ofertę w sprawie Samotni złożył przedsiębiorca z Karpacza. W wyniku protestów wielbicieli schroniska, turystów, alpinistów, samorządowców, polityków, aktorów oraz innych zaangażowanych osób decyzję wówczas zmieniono i Samotnia pozostała w rękach najemców.