Nowy podatek coraz bliżej, jest już projekt ustawy. Ciebie też uderzy po kieszeni
Podatek od smartfonów obciąży wszystkich konsumentów
Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński zapowiada wprowadzenie opłaty reprograficznej, nazywanej także podatkiem od smartfonów. Opłata ma być pobierana od urządzeń i nośników umożliwiających kopiowanie treści. Jak podaje Rzeczpospolita, biuro prasowe ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego poinformowało, że projekt ustawy dotyczącej nowego podatku zostanie w ciągu kilku tygodni przekazany do uzgodnień międzyresortowych. Zyski z podatku miałyby być przekazywane do ZAIKS-u, stowarzyszenia wspierającego twórców, którzy są najbardziej poszkodowani w wyniku niekontrolowanego kopiowania treści obłożonych prawem autorskim. Pieniądze mają zasilać fundusz ubezpieczeń dla artystów i zapewniać środki potrzebne do opłacania praw autorskich.
Wysokość opłaty i jej powszechny charakter wzbudzają jednak opory. Federacja Konsumentów opowiada się przeciwko wprowadzeniu opłaty reprograficznej w zapowiadanej dotychczas postaci, czyli na poziomie 3% ceny produktu, twierdząc, że w niektórych przypadkach doprowadzi to do wzrostu cen nawet o 300 zł.
Jak podaje portal money.pl, minister Gliński stwierdził jednak, że opłata będzie niższa niż 3%. Wątpliwości budzi także powszechny charakter opłaty, która będzie doliczana do ceny urządzeń elektronicznych i nośników niezależnie od użytku, jaki będą z nich czynić konsumenci, którzy wcale nie muszą przecież wykorzystywać nabytych produktów do kopiowania treści obłożonych prawem autorskim.
Przeciwko opłacie reprograficznej wypowiedział się także prezydent Andrzej Duda. "Obciążenie wszystkich smartfonów opłatą na rzecz ZAiKS byłoby moim zdaniem niesprawiedliwe i konstytucyjnie wadliwe. To, że masz smartfona jeszcze nie oznacza, że korzystasz z utworów" - czytamy w opublikowanym przez prezydenta 30 czerwca wpisie na Twitterze. Możliwe jednak, że Andrzej Duda wyraził te wątpliwości licząc na zyskanie poparcia wyborców w zbliżającej się drugiej turze wyborów prezydenckich i niekoniecznie będzie konsekwentnie bronił swojego stanowiska w przyszłości.
Podatek wcale nie jest nowy, opłata reprograficzna już obowiązuje
Podatek od produktów umożliwiających kopiowanie treści nie jest wcale całkowitą nowością. "Opłata reprograficzna już dziś zawarta jest w cenie różnych nośników – na przykład ryzy papieru do drukarki (bo moglibyśmy ściągnąć sobie książkę z internetu i ją wydrukować), płyty CD czy DVD (bo możemy sobie wypalić film czy grę), odtwarzacza mp3, karty pamięci, dysku twardego, nagrywarki czy pendrive'a" - podaje portal money.pl. W wyniku zmian proponowanych przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego lista opodatkowanych urządzeń i nośników znacznie się jednak wydłuży.