Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Twój portfel > Podatek od deszczu tylko czeka na akceptację. Zapłacą go tysiące Polaków
Radosław Święcki
Radosław Święcki 15.05.2021 02:00

Podatek od deszczu tylko czeka na akceptację. Zapłacą go tysiące Polaków

Podatek od deszczu - o jego losie niebawem zdecyduje rząd
Pixabay/Tumisu

Cała Polska dyskutowała o nim w ubiegłoroczne wakacje, potem była cisza, tymczasem z uzyskanych przez naszą redakcję informacji wynika, że może zostać przyjęty przez rząd już niebawem. Podatek od deszczu w nowej formule zapłacić może nawet 20 razy więcej posiadaczy działek, niż ma to miejsce obecnie. 

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Czym jest podatek od deszczu

  • Jaki jest obecnie los projektu ustawy w sprawie daniny

  • Kto będzie musiał ją zapłacić

Podatek od deszczu już niedługo?

O opłacie za zmniejszenie za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej zwanej potocznie podatkiem od deszczu cała Polska usłyszała niemal rok temu. Wówczas to za sprawą utrzymujących się przez dłuższy czas wysokich temperatur podczas ubiegłorocznego lata pojawił się problem suszy i ów podatek wskazano jako możliwe remedium w walce z tym żywiołem.

Zaznaczmy, że opłata w tym zakresie już funkcjonuje, a w zeszłym roku jej znaczące rozszerzenie zaproponowało ówczesne Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (resort zlikwidowano jesienią ubiegłego roku w ramach reorganizacji Rady Ministrów). 

Na czym miałoby polegać zaproponowane przez nieistniejący już resort rozszerzenie? Otóż obecnie opłatę za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej wnoszą właściciele nieruchomości o powierzchni większej niż 3500 mkw., którzy zabudowali powyżej 70 proc. terenu. Po zmianach podatek od deszczu dotyczyłby także  posiadaczy działek o powierzchni co najmniej 600 metrów kwadratowych zabudowanych w 50 proc.  

W praktyce jak podawała “Gazeta Wrocławska” opłata w nowej formule objęłaby ponad 20 razy więcej gospodarstw, niż ma to miejsce obecnie. 

Musiałaby się one liczyć z wydatkiem na poziomie średnio 1350 zł rocznie, czyli ok. 112 zł miesięcznie, a z największymi wydatkami musieliby liczyć się ci, którzy nie posiadają żadnych urządzeń służących do gromadzenia wody (1,50 zł za metr kwadratowy w skali roku). Wystarczyłoby jednak zainstalować prosty zbiornik na deszczówkę, zmniejszyć wysokość opłaty do 45 groszy za metr kwadratowy.

Jak wspomniano, o pomyśle rozszerzenia podatku od deszczu było głośno latem ubiegłego roku. Później jednak słuch o projekcie ustawy w tej sprawie zaginął. 

Zainteresowani zastanawiającą ciszą wokół projektu daniny zwróciliśmy się w ostatnim czasie w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury (w toku naszych uprzednich ustaleń okazało właśnie ten resort przejął pieczę nad projektem po likwidacji Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej).

Podatek od deszczu wzbudził ogromne zainteresowanie

Rzecznik resortu Szymon Huptyś w komentarzu dla Biznes Info podkreślił, że na etapie konsultacji publicznych i opiniowania projekt rozesłano do ponad 100 podmiotów. Okazało się, że wzbudził on bardzo duże zainteresowanie i do resortu napłynęło ok. 1000 uwag do których ministerstwo ma obowiązek się odnieść. 

Obecnie - jak wskazywał w niedawnym komentarzu dla naszej redakcji rzecznik resortu infrastruktury - w ministerstwie rozpatrywane są uwagi zgłoszone w ramach uzgodnień międzyresortowych i wspomnianych konsultacji publicznych i opiniowania. 

Przewiduje się skierowanie projektu do rozpatrzenia przez Radę Ministrów w III kwartale bieżącego roku – zapowiedział w komentarzu dla Biznes Info rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.

Tym samym można przypuszczać, że rząd zdecyduje o losie podatku od deszczu podczas tegorocznego lata. O daninie może być zatem głośno również podczas nadchodzących wakacji. 

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]