Polacy płacą blisko dwa razy więcej niż Niemcy. Kredyty mieszkaniowe są tu najdroższe w całej UE
Gdy waży się los programu dopłat do kredytów mieszkaniowych, a deweloperzy narzekają, że ich marże nie są jeszcze tak wysokie, jak te u handlarzy bronią i dealerów narkotyków, Europejski Bank Centralny opublikował dane o średnich kosztach kredytów hipotecznych na kontynencie. Zaskoczeń nie ma - oprocentowanie kredytów wśród wszystkich państw Unii Europejskiej najwyższe jest w Polsce i stanowi niemal dwukrotność kosztów ponoszonych przez Francuzów, Niemców czy Hiszpanów.
Dane z II kwartału br. nie pozostawiają złudzeń - Polska niechlubnym liderem
Serwis 300gospodarka.pl przygotował zestawienie kosztów kredytu mieszkaniowego na podstawie danych EBC obejmujących drugi kwartał 2024 r. Polska od wielu lat plasuje się w ścisłej czołówce, jednak tym razem nie tylko zajęła zdecydowanie pierwsze miejsce, ale też zostawiła daleko w tyle konkurencję w niechlubnym rankingu.
Średnie oprocentowanie nowych kredytów mieszkaniowych w II kwartale wyniosło w Polsce 7,83 proc. Na Węgrzech, gdzie sytuacja konsumentów również jest trudna, koszty wyniosły “zaledwie” 6,43 proc., a na trzecim miejscu plasuje się Rumunia, gdzie banki pobierają średnio 6,56 proc.
W Polsce brakuje mieszkań? Dane pokazują co innego - tysiące pustych mieszkań w samej stolicyPolacy płacą za kredyt mieszkaniowy blisko dwa razy więcej niż Niemcy
W Polsce spłacamy blisko dwukrotnie droższe kredyty niż w Niemczech (3,91 proc.), we Francji (3,49 proc.) czy Hiszpanii (3,48 proc.). Grecy, dla których - delikatnie rzecz ujmując - partycypacja w strefie euro okazała się mało łaskawa, średnie oprocentowanie wyniosło w ciągu ostatnich miesięcy 4,15 proc.
Zobacz: Rząd robi kolejny prezent deweloperom? Nie poznamy oficjalnych danych o cenach mieszkań
Wysoko plasują się także państwa Bałtyckie, gdzie najdroższe kredyty są w Estonii (5,67 proc.), Łotwie (5,74 proc.) i Litwie (5,5 proc.). Nijak się ma to jednak do blisko 8-procentowych kosztów kredytów nad Wisłą. Najtańszymi kredytami mogą się natomiast pochwalić Maltańczycy (1,99 proc.) i Bułgarzy, gdzie oprocentowanie wynosi średnio zaledwie 2,51 proc.
Drogie nie tylko kredyty, ale też mieszkania. Ministerstwo rozwoju dąży do dofinansowań
Oczywiście za stan rzeczy próbuje się obwiniać decyzje Narodowego Banku Polskiego, jednak nawet najzagorzalsi miłośnicy drogich kredytów przyznają, że nie może obwiniać wyłącznie polityki zarządzania stopami procentowymi. Podnoszenie tego argumentu byłoby zresztą kuriozalne, biorąc pod uwagę, że dane obejmują miniony kwartał, a stopy procentowe banku centralnego nie drgnęły od października 2023 r.
Koszty kredytu to jednak tylko jeden z problemów, przez które wielu młodych ludzi coraz częściej nabiera przekonania, że nigdy nie zakupi własnej nieruchomości. W Polsce drogie są nie tylko koszty kredytów, ale też samych mieszkań, przez co trzeba zaciągać nie tylko kredyt, który będzie oprocentowany najwyżej w UE, ale też musi on być bardzo duży. Mimo to resort rozwoju z uporem dąży do realizacji programu kredyt na start, co przyniosło w przeszłości wyłącznie dalsze wzrosty przychodów deweloperów i banków.