Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Polacy ruszyli do ZUS, pracownicy nie wyrabiają. Masowo ubiegają się o to świadczenie
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 16.04.2025 06:40

Polacy ruszyli do ZUS, pracownicy nie wyrabiają. Masowo ubiegają się o to świadczenie

pieniądze
Fot. jarmoluk/Pixabay

ZUS potwierdza: to się nigdy wcześniej nie zdarzyło. Polacy składają kolejne wnioski o wypłatę świadczenia, a tymczasem pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych mierzą się z historycznym problemem — i problemem historycznym. Kłopoty mają również sami wnioskodawcy. Nie wszyscy będą mogli dostać pieniądze, część zapomniała o kluczowym warunku. A to prowadzi do kolejnych komplikacji.

ZUS zasypały wnioski o jedno świadczenie. Zakład musiał wezwać posiłki

Wiele świadczeń wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych pozostaje łatwo dostępnych. Często wnioskodawcy muszą spełnić tylko jeden warunek — na przykład być rodzicem, jak w przypadku 800 Plus — inne wypłacane są automatycznie, z urzędu, jak chociażby dodatek pielęgnacyjny, wypłacany z racji wieku.

W innych przypadkach sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana, a mała pomyłka może sprawić, że nie otrzymamy ani grosza. Taka sytuacja spotkała część osób, które w ostatnim czasie złożyły wniosek do ZUS. A świadczenie, o które się ubiegały, cieszy się niespotykaną popularnością. Do tej pory po pieniądze zgłosiło się prawie 700 tys. Polaków.

Patryk Wołosz, Ursula von der Leyen
Europa szykuje się na wojnę. Konflikt USA-Chiny się zaostrza
Gigantyczna zmiana w sortowaniu śmieci. Zidentyfikują każdego mieszkańca Przerażające zjawisko nad Polską. Potrwa trzy dni: zacznie się już w środę 16 kwietnia

Nowy problem z nowym świadczeniem. Na wypłaty będzie trzeba poczekać

Z początkiem 2025 roku ruszył nabór wniosków na nowe świadczenie. O rentę wdowią mogą starać się osoby, którym przysługuje dodatek po zmarłym małżonku. Zapotrzebowanie na taką formę wsparcia finansowego było ogromne, co pokazuje fala wniosków, która zalała ZUS w pierwszych miesiącach roku, chociaż pieniądze zostaną wypłacone dopiero w lipcu.

Do 14 kwietnia złożono już 694 359 wniosków o rentę wdowią, a 90 proc. wnioskodawców to kobiety. Najwięcej osób ubiega się o świadczenie w Rzeszowie (26 tys.), Kielcach (27 tys.) i Gdańsku (ponad 30 tys.).

Liczba wniosków nie stanowi jednak problemu sama w sobie. Wiele osób zapomniało jednak o kluczowym warunku, bez którego nie mają możliwości otrzymania pieniędzy — więc składają kolejne dokumenty, by ten błąd naprawić. ZUS musiał zastosować zaskakującą metodę walki z “wnioskowym kryzysem”.

hand-2906434_1280.jpg
Fot. sabinevanerp/Pixabay

Nie wszyscy dostaną rentę wdowią. ZUS znalazł rozwiązanie

Chociaż renta wdowia powszechnie określana jest nowym świadczeniem, w rzeczywistości sprawy mają się nieco inaczej. Zakład nie wypłaca osobnego dodatku, a umożliwia połączenie dwóch świadczeń: emerytury i renty rodzinnej po zmarłym małżonku. Osoby, które spełnią wszystkie warunki, mogą otrzymać 100 proc. jednego świadczenia i 15 proc. drugiego, zależnie od tego, który wariant jest korzystniejszy. Renta wdowia nie może przekraczać trzykrotności emerytury minimalnej (obecnie 1878,91 zł), czyli 5636,73 zł. O przyznanie świadczenia mogą ubiegać się wdowy i wdowcy, którzy:

  • osiągnęli wiek emerytalny,
  • do dnia śmierci małżonka pozostawali we wspólności małżeńskiej,
  • nie pozostają w nowym związku małżeńskim,
  • mają przyznane prawo do renty rodzinnej po zmarłym małżonku, nie wcześniej niż w dniu ukończenia 55 lat (w przypadku kobiet) lub 60 lat (w przypadku mężczyzn.

To właśnie ten ostatni warunek sprawia w ostatnim czasie tyle kłopotów. Wiele osób składając wniosek o przyznanie renty rodzinnej, nie miało prawa do drugiego świadczenia i z tego powodu znów składają wnioski, tym razem o ustalenie prawa do renty rodzinnej po zmarłym małżonku.

Prezes ZUS, Zbigniew Derdziuk, w rozmowie z money.pl, przyznał, że na domiar złego “wystąpił tzw. problem historyczny”. Renty muszą bowiem zostać wyliczone dla osób pracujących przed 1999 rokiem, a wielu obecnych pracowników Zakładu nie potrafi wyliczać starych świadczeń. Wobec tego ZUS zastosował zaskakujące rozwiązanie: zatrudnił własnych emerytowanych pracowników, którzy są zaznajomieni ze starym systemem wyliczeń.

Osoby ubiegające się o rentę wdowią powinny mieć na uwadze, że z czasem świadczenie będzie wzrastać. W tym roku “dodatek” wyniesie jedynie 15 proc., ale od 2027 roku wzrośnie do 25 proc. Co więcej, kwota wypłaty będzie rosła wraz z kolejnymi podwyżkami emerytury minimalnej.