Polacy rzucili się na produkty do swoich ogródków działkowych. Kilka z nich ma olbrzymią popularność
Działki ROD długo kojarzyły się z ogrodami pełnymi warzyw i kwiatów. Jednak obecnie, wraz z rozwojem technologii, na działkach pojawiają się coraz to nowsze rozwiązania, które zmieniają oblicze tradycyjnych ogródków. Rozmawiamy z użytkownikami ROD, którzy korzystają z najnowszych technologii w swoich ogrodach, albo zauważają je u swoich sąsiadów.
Wśród traw i technologii
Ogród to miejsce, w którym od wieków człowiek znajduje ukojenie dla duszy i wytchnienie dla ciała. W dzisiejszych czasach jednak coraz więcej osób stawia na wygodę i praktyczność. Okazuje się, że także wśród działkowiczów pojawiają się nowoczesne zabiegi, które pozwalają na bardziej efektywne zarządzanie ogrodem, zaoszczędzenie czasu i poprawę jakości upraw. Ale nie tylko.
W Polsce istnieje prawie pięć tysięcy Rodzinnych Ogródków Działkowych. Ich łączna powierzchnia przekracza 40 tysięcy hektarów. Skupiają ponad 950 tysięcy zagospodarowanych działek. Liczba korzystających z nich osób to około 4 miliony, czyli 10% społeczeństwa — podaje Polski Związek Działkowców. Jak pokazały badania CBOS, już w 2012 roku co szósty Polak korzystał z ogrodów działkowych (17 procent), a ponad jedna czwarta badanych (29 procent) zadeklarowała, że ktoś z ich najbliższej rodziny, bądź oni sami mają działkę na terenie rodzinnych ogrodów działkowych. 88 procent Polaków zadeklarowało, że ogrody działkowe powinny istnieć w miastach.
Według Wikipedii ponad 40 proc. użytkowników wciąż stanowią emeryci i renciści, ale obecnie głównymi chętnymi do ich zakupu są młode rodziny z dziećmi. Społeczność użytkująca te tereny zielone jest tak naprawdę bardzo zróżnicowana.
- Nam działkę sprezentowała mama w ramach prezentu ślubnego. Postawiliśmy na niej mieszkalną przyczepę campingową — pokazuje mi campera pan Sebastian, lat 39. - Tu jest huśtawka dla dzieci, tu będzie wylewka pod basen. Kupiłem kosiarkę, takiego robota jak te nowe odkurzacze. Jest aplikacja, ustawiam, co trzeba i robot sam jeździ i kosi. Mamy też wszędzie zamontowane lampki solarne, to akurat patent od mojej mamy.
Działki przestały być kojarzone z altankami, nie są już ściśle enklawą emerytów. Aktualnie ze względu na coraz bardziej gęstą zabudowę miast, a także z powodu cen dzierżawy, ogródki stały się towarem niemal luksusowym. Przyciągają coraz bardziej różnorodnych użytkowników, a co za tym idzie, pojawiają się na nich budowle, technologie i sprzęty, które do tej pory nie były na stałe wpisane w taki krajobraz.
Praca nie tylko w ogródku
W dzisiejszych czasach wiele osób traktuje też działkę jako drugi dom, a przy wszechobecnej pracy zdalnej, również jako tymczasowe biuro.
- Lubię pracować na działce, bo jest cisza, spokój, mam bliskość natury, mimo konieczności pracy, czuję się nieco jak na wakacjach. Jestem architektem i mogę sobie pozwolić na dostosowanie czasu pracy, więc to też mi sprzyja. Moja działka akurat jest dodatkowo usytuowana daleko od miasta, więc robię sobie wypadowe biuro — powiedział mi pan Mariusz, lat 43, który posiada ogródek działkowy w Małopolsce. - Jest kilka firm, które doprowadzają tu internet, więc można korzystać.
Jak widać, technologia zawitała na działki i dobrze jej tu. Inni działkowicze z tego ROD także deklarują „przywożenie” ze sobą pracy zdalnej do ogródka, by móc dokańczać zadania np. przy grillu.
- Biorę laptop, przyjeżdżam i działam. Od razu po pracy jestem w warzywniku, a lubię sobie podłubać. Mam nawet apkę do rozpoznawania roślin i do planowania nasadzeń. Jest też blisko do fajnych miejsc w okolicy, no po prostu to tania alternatywa wczasów. To, że mam ze sobą komputer nie sprawia, że się czuję uwiązana, tak jak to czuję w bloku w Krakowie — twierdzi pani Patrycja, lat 32.
Przeobrażenie krajobrazu
Widać też inne zmiany. Pan Piotr, który korzysta z tych samych ogródków działkowych, wrócił na nie po dłuższej przerwie. Wcześniej spędzał tu czas, będąc dzieckiem. Obecnie użytkuje działkę od kilku miesięcy, a już przyznaje, że faktycznie czuje różnicę między tym, co stanowiło kwintesencję tych ROD kiedyś, a tym, co zastał obecnie.
Jakie największe różnice pan zauważa?
- Na pewno zwiększył się standard w tych domkach.
Co ma pan na myśli?
- Jest dużo więcej pociągniętych tu mediów. Jest dostęp do wody, prądu, mnóstwo osób, w tym ja, założyła sobie internet. Domki są, że tak powiem, „wypasione”, pojawiła się fotowoltaika, są nawet baseny.
Jakie inne zmiany pan odnotował?
- Na przykład jeśli chodzi o dostęp, to też się zmieniło. Więcej osób ma samochód i teraz ogródki są dostosowane do tego, by móc go zaparkować. Utwardzono też drogę dojazdową i przejazdową przez działki. Widzę pełno różnych budowli pod auta. Są specjalne bramy na pilota, ludzie mają alarmy. W dzieciństwie trzeba było dojechać busem i kawał drogi z przystanku nieść rzeczy.
Rzeczywiście, rozglądając się po różnych działkach widać, że technologia dotarła i tutaj. Na wielu posesjach są wysokie metalowe czy stalowe ogrodzenia, nie tylko płotki i żywopłoty. Są też wspomniane przez pana Piotra bramy wjazdowe, podjazdy i systemy alarmowe.
Zapytałam jednego z działkowiczów o powód założenia takiej bramy.
- A bo widzi pani, ja mam krótką działkę, ale jest szeroka. Inaczej jak autem tu nie bywamy. Pozmieniało się, ja tu nikogo z żoną nie znam, no czasem ktoś wpadnie ze starych znajomych, ale bezpieczniej się człowiek czuje. Taka brama automatyczna, ta jest przesuwna, nie zajmuje nam miejsca na podjeździe, a mamy swój teren i widać, że obcy nie jest mile widziany. No nie te czasy — powiedział pan Jarosław, lat 66.
Przechadzając się po tych, jak i innych ROD, zauważam wiele budów, remontów oraz uszykowanych materiałów. Są też działki, na które nie da się zajrzeć, z powodu wymienianych przez pana Piotra wysokich ogrodzeń. Są także te gęsto porośnięte. Trafiam na ROD na obrzeżach Krakowa. Działki leżą między blokami, kiedyś było ich więcej, teraz wydzielono z nich park. Porozmawiać zgodziła się pani Irena, lat 71. Na działkę przychodzi już sporadycznie, ale zauważa zmiany.
- Kiedyś było tu bardziej dziko, było więcej też zieleni, ja już tego sama nawet nie pamiętam dobrze. Potem dużo działek opustoszało. Ale wcześniej ludzie bardziej spędzali ze sobą czas, sąsiedzi się znali. Wie pani, teraz ledwo kto ma kontakt, tak ogólnie. Każdy ma ogrodzenia. Teraz są też tu wszędzie wokół te bloki no i sklepy i lokale usługowe, ciekawsze rzeczy niż działka. Jak jakiś dzieciak przyjdzie, to nie bawi się tylko gra na komputerkach. Ale w ogóle rzadko kiedy widzę tu młodzież, raczej w parku siedzą.
Jednak zauważyłam, że pani też nie stroni od technologii. Są automatyczne rolety w oknach, jest też włączony system do nawadniania.
- A to antywłamaniowe. Okolica nieciekawa, syn zafundował i zostały. Podlewać też już ciężko, stare kości, nie ma tyle siły. No, dobrze, że takie rzeczy można kupić, dobrze.
Nie tylko altanki
Odwiedzając różne ROD można też zauważyć, że niektóre ogródki dalej są wyposażone w stare drewniane WC. Zwykle są one usytuowane na działkach opuszczonych, rzadko odwiedzanych, bądź zostały, ale nie są już wykorzystywane przez właścicieli. Jak czytamy w regulaminach, takie ustrojstwa nie są mile widziane. Stawianie i korzystanie z takich obiektów może powodować konflikt z zarządem danego ROD. Powód jest prosty — ryzyko zagrożenia sanitarnego. Kiepsko sklecony wychodek może sprawić, że nieczystości będą przenikać do gruntu i zanieczyszczać wodę, której inni działkowicze używają nie tylko do podlewania roślin.
- My mamy domek, w którym jakby się uprzeć, to można mieszkać. Mamy całą kuchnię i łazienkę z toaletą zrobioną. Jest ogrzewanie podłogowe. U sąsiada to jest nawet wanna postawiona.
A pamięta pan jeszcze czasy, gdy na działkach stawiało się beczki z wodą, a gdy się nagrzała, to można było wziąć prysznic?
- Pamiętam, ale komu to się teraz chce. Czemu sobie nie pozwolić na łazienkę w domku? Nam tak pasuje — mówi pan Andrzej, lat 45. - Ludzie mają też anteny TV i cały sprzęt audio-wideo w domkach na ROD. Każdy chce spędzić czas tak, jak lubi. Po coś te działki są przecież.
Podsumowując, dzisiejsi użytkownicy działek ROD pokazują, że ogrodnictwo może iść w parze z technologią. Powszechnie używa się apek, laptopów, automatów. Rozwiązania, które do niedawna kojarzyły się z bardziej nowoczesnymi ogrodami przy domach jednorodzinnych, teraz z powodzeniem znajdują zastosowanie także na działkach. Są baseny, bramy, rolety, ludzie budują dobrze wyposażone domki zamiast działkowych altanek. Osoby w każdym wieku chętnie wprowadzają różne technologiczne udogodnienia, które umożliwiają im bardziej efektywne zarządzanie ogródkiem, zaoszczędzenie czasu, czy poprawienie jakości upraw. To pokazuje, że rozwój technologii wpływa na nasze życie w coraz większym stopniu. Nawet jeśli do zmian podchodzimy niechętnie, to z korzystamy z nowoczesnych udogodnień. Czasem nawet nieświadomie.