Polacy masowo pozywają rząd za lockdown. Chcą olbrzymich odszkodowań

Polska objęta częściowym lockdownem, przedsiębiorcy mieli dość. Ruszyli do sądów

Polska również odczuła kryzys spowodowany pandemią. Zamknięcie biznesów postawiło wiele przedsiębiorstw na skraj upadku. Niedawno pisaliśmy o wyroku sądu, który uznał, że zamknięcie kilku sektorów gospodarki było niekonstytucyjne. W tekście stwierdziliśmy, że orzeczenie może wywołać lawinę pozwów i jak się okazało, nie myliliśmy się.

Jak podała w rozmowie z "Dziennikiem Gazety Prawnej" mecenas Agata Plichta - Trzonkowska z kancelarii Dubois i Wspólnicy, w warszawskim Sądzie Okręgowym złożono zbiorowy pozew 45 przedstawicieli branży turystycznej. Kancelaria szykuje również kolejne pismo tylko, że od piętnastu właścicieli klubów nocnych i dyskotek.

- W pozwie nie mówimy o kwocie roszczeń, tylko przesądzeniu o odpowiedzialności Skarbu Państwa. Prosimy Sąd Okręgowy, by przyjrzał się zarówno działaniom władzy, czyli wprowadzanym rozporządzeniami ograniczeniom, jak i zaniechaniom - w naszej ocenie istniały przesłanki, by wprowadzić stan klęski żywiołowej. Jeśli tak się stanie, w dalszej kolejności członkowie grupy będą mieli możliwość wystąpienia z indywidualnymi pozwami o odszkodowania - mówiła dla "DGP" mec. Agat Plichta.

Hotelarze również grożą pozwem

Jak informuje "DGP" branża hotelowa nie zasypia gruszek w popiele. Jeszcze w tym tygodniu przedsiębiorcy planują wysłanie do wojewodów wyzwań do odszkodowań za szkody. Jeśli przedsiębiorcy nie dostaną rekompensaty w ciągu tygodnia, również będą składać pozwy.

Według "DGP" do batalii sądowych przygotowało się ponad 20 przedsiębiorstw z branży hotelowej. Jak stwierdziła Anna Coban, adwokat prowadząca kancelarię Coban Legal w Warszawie, średnie wymogi jej klientów to 400-500 tys. zł odszkodowania, czyli łącznie ok. 10 mln zł.

Inne branże również będą się sądzić. Polska może być zmuszona do wypłaty odszkodowań

Pozostałe branże dotknięte przez wprowadzony w Polsce lockdown także wysłały swoje pozwy. Właściciele siłowni złożyli swoje roszczenia w związku ze stratami majątkowymi i utraconymi korzyściami. Za wyrządzone szkody żądają 460 tys. zł.

"DGP" podaje, że branża centrów handlowych również planuje złożenie pozwu. W przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie Polskiej Rady Centrów Handlowych, na którym mają być omówione plany wniesienia roszczeń wobec polskiego rządu.

W planach pozew ma również branża transportowa. Prawdopodobnie na podobny ruch zdecyduje się gastronomia, choć nie wszyscy planują iść na zadry z rządem. Wśród nich jest choćby Sylwester Cacek, właściciel sieci restauracji Sphinx.

- Na pozwach zarobią głównie prawnicy. Pytanie, ilu przedsiębiorców szczęśliwców doczeka wyroku? - ostrzegał Cacek.

Teoretycznie częściowy lockdown w Polsce potrwa do 17 stycznia. W praktyce wiele wskazuje na to, że skończy się na powrocie do szkół i może otwarciu niewielkiego wycinka gospodarki. Zamknięcie siłowni, czy klubów nocnych prawdopodobnie zostanie przedłużone.