Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Polska przez przypadek nadała prawa telepatom. Teraz Ministerstwo po cichu sprząta brudy
Michał Górecki
Michał Górecki 10.03.2025 19:00

Polska przez przypadek nadała prawa telepatom. Teraz Ministerstwo po cichu sprząta brudy

Izabela Leszczyna - Ministra zdrowia
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Ministerstwo Zdrowia próbuje naprawić błąd, który zrównał pseudomedycynę z oficjalną praktyką leczniczą. W wyniku pomyłki w kodach PKD na 2025 rok znalazły się wpisy dotyczące medycyny alternatywnej. Minister Izabela Leszczyna zapowiedziała korektę na poziomie ustawy, a jej resort przedstawił już odpowiednie dokumenty. Wszystko wskazuje na to, że kluczową rolę odegra Rzecznik Praw Pacjenta, który ma działać niczym prokurator i sąd. Kiedy zapowiadany “odwet” ma się zmaterializować? 

Polska przez przypadek zatwierdziła telepatów jako lekarzy

Od stycznia 2025 r. obowiązują nowe kody klasyfikacji działalności gospodarczej – PKD. Na mocy rozporządzenia resortu Izabeli Leszczyny z minionego grudnia, aktualizacja w segmencie grupującym działalności z działu “Opieka Zdrowotna i Pomoc Społeczna” ujęła także – nieobecną dotąd – “działalność w zakresie medycyny tradycyjnej, uzupełniającej i alternatywnej". 

Obok psychologów, diagnostów, dentystów czy psychoterapeutów, znaleźli się w efekcie także radionicy, czyli w gruncie rzeczy – telepaci, którzy diagnozują pacjentów na podstawie pola magnetycznego, na odległość. 

Organizacyjny nietakt Ministerstwa Zdrowia niedługo później zauważyli lekarze zrzeszeni w Naczelnej Izbie Lekarskiej, 29 stycznia publikując oficjalne stanowisko w tej sprawie. Dominowały w nim wyrazy oburzenia, przestrogi wobec pacjentów i wreszcie pytania do samego resortu – jak środowisko medyczne powinno rozumieć ten ruch. Także w kontekście niedawnych szczytów pandemicznych, w trakcie których pseudonaukowa propaganda miała warunki do bytowania zbliżone do wymarzonych. “Polski prawodawca powinien był zachować daleko większą ostrożność" - pisali wówczas lekarze.

Reakcja przyszła też z drugiej strony – “alternatywni” medycy zgrupowali się w ramach petycji do Ministerstwa Zdrowia, apelując o pozostawienie kodów PKD w przyjętym porządku, a nawet więcej: proponując 7 dodatkowych postulatów środowiskowych (m.in. wzywali do porzucenia praktyki określania ich szarlatanami).

Wojtek Kardyś, Olivia Drost
UE ingeruje w wybory w Polsce. Niepokojące dane
Polska przygotuje masową obronę cywilną. Wiadomo, gdzie powstaną schrony

Ministerstwo Zdrowia sprząta brudy

30 stycznia br. Izabela Leszczyna rozsądziła spór lekarski, oświadczając, że zmiany w PKD w gruncie rzeczy wynikały z dostosowania polskiego prawodawstwa do standardu Eurostatu, a sam resort już wcześniej zauważył swój “błąd”, ale jego wniosek w tej sprawie nie został uwzględniony. Zapewniła, że – zgodnie z polskim prawem – świadczenia z zakresu opieki zdrowotnej może wykonywać wyłącznie osoba wykonująca zawód medyczny. A wszelkie wątpliwości w tym zakresie rozwieje nowa ustawa, która położy kres domysłom. 

Projekt nowelizacji został opublikowany w poniedziałek 10 marca, skrzętnie ukryty pod nazwą Projektu ustawy o zmianie “ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego”. 

Medytacja
fot. Mikhail Nilov/pexels

Nowelizacja zmienia zastany habitat w dwóch zakresach: po pierwsze przypisuje Rzecznikowi Praw Pacjenta nowe uprawnienia, po drugie doprecyzowuje praktyki pseudomedyczne, które miałyby odnosić się do “udzielania świadczeń zdrowotnych przez osoby niewykonujące zawodu medycznego […]". To oznacza, że gotowa ustawa precyzyjnie regulowałaby, co w Polsce jest uznawane za pseudonauki medyczne, a co nie. Dodatkowo pozwoliłaby Rzecznikowi Praw Pacjenta interweniować w sprawach takich podmiotów; mógłby m.in. sam nakładać na szarlatanów kary finansowe.

Co proponuje MZ? Rzecznik Praw Pacjenta będzie omnipotentny: kontrola i definicja

Przede wszystkim nowe prawo zakłada, że działalność lecznicza na terenie RP to taka, która “w ramach świadczeń udziela wyłącznie usług odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej”. Nie wiadomo, jak będzie brzmiała pełna definicja, projekt głosi jedynie, że wprowadzi do przepisów precyzyjną definicję “praktyk pseudomedycznych”. Wiadomo natomiast, że istotną przesłanką do ich ujęcia będzie konsekwencja – np. pogorszenie stanu zdrowia, niepodjęcie lub odstąpienie od udowodnionego naukowo postępowania diagnostyczno-leczniczego itp. Krótki zapis daje obraz przyszłego prawodawstwa:

Praktyką pseudomedyczną będzie nadto wykonywanie działalności medycznej bez uzyskania właściwego wpisu do rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą, a także medyczna dezinformacja, w przypadku uzyskiwania z niej korzyści majątkowych i osobistych oraz rozpowszechniania jej w sposób publiczny.

Co jeszcze ważniejsze – na podstawie tak ukutej definicji zacząć pracę “śledczą” będzie mógł Rzecznik Praw Pacjenta.

Rzecznik Praw Pacjenta zdobędzie nowe kompetencje

W myśl nowelizacji RPP zyska kompetencje tożsame do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w zakresie wydawania tzw. ostrzeżeń publicznych. Będzie mógł też jednoosobowo zawiesić praktykę pseudomedyczną przy pomocy tzw. “decyzji tymczasowych”, ale też prowadzić sprawy pokrzywdzonych w ramach sporów zbiorowych.

Ma to na celu zabezpieczenie przed negatywnymi skutkami stosowania tych praktyk, które mogą okazać się niemożliwe do usunięcia - czytamy w projekcie.

Obok prowadzenia kontroli podmiotów świadczących usługi z zakresu pseudomedycyny (albo szerzących dezinformację medyczną) RPP będzie mógł też delegować kary finansowe takim podmiotom. Maksymalna może sięgnąć 1 mln zł.