Polska przez przypadek nadała prawa telepatom. Teraz Ministerstwo po cichu sprząta brudy
Ministerstwo Zdrowia próbuje naprawić błąd, który zrównał pseudomedycynę z oficjalną praktyką leczniczą. W wyniku pomyłki w kodach PKD na 2025 rok znalazły się wpisy dotyczące medycyny alternatywnej. Minister Izabela Leszczyna zapowiedziała korektę na poziomie ustawy, a jej resort przedstawił już odpowiednie dokumenty. Wszystko wskazuje na to, że kluczową rolę odegra Rzecznik Praw Pacjenta, który ma działać niczym prokurator i sąd. Kiedy zapowiadany “odwet” ma się zmaterializować?
Polska przez przypadek zatwierdziła telepatów jako lekarzy
Od stycznia 2025 r. obowiązują nowe kody klasyfikacji działalności gospodarczej – PKD . Na mocy rozporządzenia resortu Izabeli Leszczyny z minionego grudnia, aktualizacja w segmencie grupującym działalności z działu “ Opieka Zdrowotna i Pomoc Społeczna ” ujęła także – nieobecną dotąd – “ działalność w zakresie medycyny tradycyjnej, uzupełniającej i alternatywnej ".
Obok psychologów, diagnostów, dentystów czy psychoterapeutów, znaleźli się w efekcie także radionicy , czyli w gruncie rzeczy – telepaci , którzy diagnozują pacjentów na podstawie pola magnetycznego, na odległość.
Organizacyjny nietakt Ministerstwa Zdrowia niedługo później zauważyli lekarze zrzeszeni w Naczelnej Izbie Lekarskiej , 29 stycznia publikując oficjalne stanowisko w tej sprawie. Dominowały w nim wyrazy oburzenia, przestrogi wobec pacjentów i wreszcie pytania do samego resortu – jak środowisko medyczne powinno rozumieć ten ruch. Także w kontekście niedawnych szczytów pandemicznych, w trakcie których pseudonaukowa propaganda miała warunki do bytowania zbliżone do wymarzonych. “ Polski prawodawca powinien był zachować daleko większą ostrożność " - pisali wówczas lekarze.
Reakcja przyszła też z drugiej strony – “alternatywni” medycy zgrupowali się w ramach petycji do Ministerstwa Zdrowia , apelując o pozostawienie kodów PKD w przyjętym porządku, a nawet więcej: proponując 7 dodatkowych postulatów środowiskowych (m.in. wzywali do porzucenia praktyki określania ich szarlatanami ).
Ministerstwo Zdrowia sprząta brudy
30 stycznia br. Izabela Leszczyna rozsądziła spór lekarski, oświadczając, że zmiany w PKD w gruncie rzeczy wynikały z dostosowania polskiego prawodawstwa do standardu Eurostatu, a sam resort już wcześniej zauważył swój “błąd”, ale jego wniosek w tej sprawie nie został uwzględniony. Zapewniła, że – zgodnie z polskim prawem – świadczenia z zakresu opieki zdrowotnej może wykonywać wyłącznie osoba wykonująca zawód medyczny . A wszelkie wątpliwości w tym zakresie rozwieje nowa ustawa, która położy kres domysłom.
Projekt nowelizacji został opublikowany w poniedziałek 10 marca, skrzętnie ukryty pod nazwą Projektu ustawy o zmianie “ ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego ”.

Nowelizacja zmienia zastany habitat w dwóch zakresach: po pierwsze przypisuje Rzecznikowi Praw Pacjenta nowe uprawnienia, po drugie doprecyzowuje praktyki pseudomedyczne, które miałyby odnosić się do “udzielania świadczeń zdrowotnych przez osoby niewykonujące zawodu medycznego […]". To oznacza, że gotowa ustawa precyzyjnie regulowałaby, co w Polsce jest uznawane za pseudonauki medyczne, a co nie. Dodatkowo pozwoliłaby Rzecznikowi Praw Pacjenta interweniować w sprawach takich podmiotów; mógłby m.in. sam nakładać na szarlatanów kary finansowe.
Co proponuje MZ? Rzecznik Praw Pacjenta będzie omnipotentny: kontrola i definicja
Przede wszystkim nowe prawo zakłada, że działalność lecznicza na terenie RP to taka, która “w ramach świadczeń udziela wyłącznie usług odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej” . Nie wiadomo, jak będzie brzmiała pełna definicja, projekt głosi jedynie, że wprowadzi do przepisów precyzyjną definicję “praktyk pseudomedycznych”. Wiadomo natomiast, że istotną przesłanką do ich ujęcia będzie konsekwencja – np. pogorszenie stanu zdrowia, niepodjęcie lub odstąpienie od udowodnionego naukowo postępowania diagnostyczno-leczniczego itp. Krótki zapis daje obraz przyszłego prawodawstwa:
Praktyką pseudomedyczną będzie nadto wykonywanie działalności medycznej bez uzyskania właściwego wpisu do rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą, a także medyczna dezinformacja, w przypadku uzyskiwania z niej korzyści majątkowych i osobistych oraz rozpowszechniania jej w sposób publiczny .
Co jeszcze ważniejsze – na podstawie tak ukutej definicji zacząć pracę “śledczą” będzie mógł Rzecznik Praw Pacjenta .
Rzecznik Praw Pacjenta zdobędzie nowe kompetencje
W myśl nowelizacji RPP zyska kompetencje tożsame do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w zakresie wydawania tzw. ostrzeżeń publicznych. Będzie mógł też jednoosobowo zawiesić praktykę pseudomedyczną przy pomocy tzw. “decyzji tymczasowych”, ale też prowadzić sprawy pokrzywdzonych w ramach sporów zbiorowych.
Ma to na celu zabezpieczenie przed negatywnymi skutkami stosowania tych praktyk, które mogą okazać się niemożliwe do usunięcia - czytamy w projekcie.
Obok prowadzenia kontroli podmiotów świadczących usługi z zakresu pseudomedycyny (albo szerzących dezinformację medyczną) RPP będzie mógł też delegować kary finansowe takim podmiotom. Maksymalna może sięgnąć 1 mln zł.