Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Biznes > Polski market ogłosił: z półek zniknie jeden produkt. 2025 rok graniczny w całym kraju
Michał Górecki
Michał Górecki 03.01.2025 21:04

Polski market ogłosił: z półek zniknie jeden produkt. 2025 rok graniczny w całym kraju

Dino
Fot. Mat.prasowe Dino

Dino Polska, od 2017 r. na giełdzie, rozkręca się na rodzimym rynku, stanowiąc coraz większe wyzwanie dla zagranicznej konkurencji w segmencie FMCG. 2024 r. spółka zamknęła dobrym wzrostem EBIT, czyli zysku operacyjnego, w górę pną się wolumeny generowanej przez sieć energii w ramach własnych instalacji fotowoltaicznych i sama przestrzeń handlowa. 2025 r. będzie ważny — sieć całkowicie wycofa z półek jeden produkt, który właściwie powoli znika z całej Polski.

Dino coraz śmielej podbija polski rynek

Dino Polska, czyli sieć segmentu FMCG (produktów szybkozbywalnych), z końcem 2024 r. podtrzymała plany ekspansyjne na rok 2025. W praktyce oznacza to tyle, że do najbliższego grudnia powinniśmy zauważyć lepsze noty firmy z Krotoszyna, niż te z roku minionego. Przykładowo pierwsze trzy kwartały wygenerowały na sprzedaży 21,5 mld zł (+13,5 proc. rdr.). Z kolei w raporcie na koniec września sieć pochwaliła się w sumie 2572 sklepami w całym kraju (głównie na zachodzie), by na koniec roku liczyć już 2688 obiektów (116 sklepów w 3 miesiące, w sumie 283 sklepy w 12 miesięcy). Powierzchniowo te 2688 obiektów liczy teraz 1 061, 2 tys. mkw — wobec 947, 9 tys. mkw na koniec roku 2023 r.

Marka przekonuje, że 2025 r. upłynie m.in. pod szyldem dalszych inwestycji w OZE, wiadomo, że do września 2024 r. takie rozwiązanie miało aż 2386 sklepów. Dino to coraz większy gracz, który ma jeszcze jedną aspirację — zniknąć z “listy wstydu” sieci, które w dystrybucji posiadają jajka z chowu klatkowego. Podobny krok deklaruje większość ich konkurencji. I podobnie wszyscy wskazują na rok 2025.

Zobacz też: Polski rząd zatopi całą branżę. W wakacje nowy podatek zrobi czystkę

W sklepie nie dostaniesz już paragonu. Skarbówka chce rewolucji, ale zapomniała o jednym

Odwrót od jajek z chowu klatkowego

Proces odchodzenia od dystrybuowania jajek z chowu klatkowego można w Polsce datować na okolice 2015/2016 r. Wówczas taką decyzję ogłosiła m.in. sieć sklepów Lidl, wskazując jako graniczny rok 2025. Biedronka ten proces skróciła, najpierw deklarowała wycofanie ze swoich półek “trójek” do roku 2025, by później z końcem roku 2020 ogłosić ostateczny rozbrat do końca roku 2021. Tak się też stało i dzisiaj Biedronka całkowicie wycofała już jaja z chowu klatkowego - tzw. “trójki”. Podobnie jak Netto, Makro, Frisco i Żabka

Pozostali giganci handlu nie pozostają dłużni i tak np. sieć Aldi deklaruje wycofanie jaj z chowu klatkowego zarówno świeżych (wszystkich marek), jak i będących składnikiem produktów marek własnych najpóźniej do 2025 roku, Kaufland - także do 2025 r. ale wyłącznie ze składu produktów gotowych marki własnej (już w 2022 r. wycofali jaja sprzedawane jako całe), podobnie Carrefour czy Społem, albo Stokrotka - do 2026 r.

Dino z końcem grudnia minionego roku opublikowało komunikat prasowy, z którego wynika, że sieć kontynuuje proces wycofywania ze sprzedaży jaj “trójek”. Ten proces ma się całkowicie zakończyć do końca roku 2025. 

Uwzględniając oczekiwania konsumentów oraz możliwości producentów w zakresie dostarczania jaj innych niż klatkowe, Spółka będzie kontynuować wycofywanie jaj klatkowych w 2025 roku, z zamiarem całkowitego zakończenia ich sprzedaży do końca tego roku.

Jest jednak haczyk, bo do grudnia znikną jedynie “trójki” sprzedawane na pólkach Dino jako produkty marek komercyjnych. “Trójki” własne sieci w procesie produkcyjnym pozostaną do 2027 r.

W kontekście Dino to istotne, bo polska sieć widnieje, podobnie jak wszystkie inne, w rankingu prowadzonym przez Fundację Otwarte Klatki. Tyle, że Dino z adnotacją informującą o braku raportowania postępów

Zrzut ekranu 2025-01-03 205431.png
Źródło: politykadobrostanu

Polska ma jeszcze sporo do zrobienia

Fundacja śledzi postępy w tym zakresie w wielu branżach, m.in. w piekarniach. W październiku 2024 r. Otwarte Klatki nagrodziły najwyższymi miejscami w humanitarnym rankingu piekarnię Putka, Inter Europol i Oskroba, które całkowicie odeszły już od “trójek”. Choć tendencja pozostaje jasna, a całkowite wyparcie niehumanitarnego chowu powinno być kwestią czasu - Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności w ekspertyzie z 2023 r. podniósł wprost, że “kury w klatkach nie mają możliwości realizacji najbardziej podstawowych potrzeb takich jak żerowanie, kąpiele piaskowe czy eksplorowanie”, a zatem są po prostu torturowane - to w Polsce wciąż istnieją jeszcze ośrodki tego rodzaju chowu. 

Dzień przed minioną wigilią, 23 grudnia 2024 r., Otwarte Klatki złożyły zawiadomienie do prokuratury ws. Fermy Ovotek Sp. z o. o. w Bobrzanach w woj. lubuskim. Nagrano tam cierpiące zwierzęta. Firma należy do Grupy Woźniak - największego, jak przekazuje fundacja, producenta jaj w UE. Co roku miliardy jaj eksportowane są na rynku europejskie, ale też do Azji i Afryki. Część trafia na półki sklepowe w Polsce.

Na nagraniach widać zwierzęta żyjące w ogromnym stłoczeniu – w chowie klatkowym na każdą kurę przypada powierzchnia niewiele większa niż kartka A4. Takie warunki są dla zwierząt bardzo stresujące i mogą prowadzić do agresji, wydziobywania sobie wzajemnie piór, a nawet aktów kanibalizmu. Śledztwo Otwartych Klatek udokumentowało ponadto liczne infekcje i krwawienia kloaki - czytamy.

Zrzut ekranu 2025-01-03 210353.png
Źródło: Fundacja Otwarte Klatki

Producenci mają więc nad sobą uzasadnioną presję, zresztą udokumentowaną w licznych badaniach opinii publicznej. W 2020 r. Centrum Badawczo-Rozwojowe Biostat sprawdziło, co Polacy sądzą o klatkowej hodowli kur niosek. 80 proc. ankietowanych ocenia, że tego rodzaju chów nie zapewnia zwierzętom odpowiednich warunków do życia. Z badań CBOS z 2018 r., które w analizie z lutego 2024 r. przywołał serwis Demagog, wynikło, że Polacy podczas zakupów sprawdzają przede wszystkim datę przydatności do spożycia (32 proc.) i sposób hodowli kur (35 proc.)