Polskie szpitale nie odpuszczą wiązania i pasów: "takie są realia ochrony zdrowia"
Posłanka Urszula Augustyn chciała zakazać w Polsce stosowania przymusu bezpośredniego na pacjentach. Jak podkreślała, takie praktyki są niehumanitarne, a nawet opresyjne. Szacuje się, że każdego roku przymus bezpośredni stosowany jest wobec ok. 23 tys. osób, w tym ok. 2,5 tys. dzieci i młodzieży. Pomysł posłanki właśnie spotkał się z odpowiedzią Naczelnej Rady lekarskiej.
Przymus „nagminnie wykorzystywany i nadużywany”
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) odniosło się do petycji posłanki Koalicji Obywatelskiej Urszuli Augustyn. Postulowano w niej całkowity zakaz stosowania przymusu bezpośredniego wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, w tym dzieci. Augustyn wskazywała, że przymus bezpośredni bywa stosowany niezgodnie z przepisami
Obezwładnianie chorego człowieka przez personel szpitala psychiatrycznego i wiązanie go w pasy jest formą napaści na chorego, mimo że usankcjonowane polskim prawem. Raport NIK dobitnie pokazuje, że procedura przymusu bezpośredniego, która miała być wyjątkiem w ostateczności, jest nagminnie wykorzystywana i nadużywana niezgodnie z przepisami prawa przez personel szpitali psychiatrycznych, co wiąże się z łamaniem praw człowieka i jego godności - napisano w petycji.
Odpowiedź jest jednoznaczna – to kwestia bezpieczeństwa
Prezydium jednoznacznie sprzeciwiło się propozycji całkowitego zakazu przymusu bezpośredniego. Podkreślono, że takie rozwiązanie nie uwzględnia realiów systemu ochrony zdrowia psychicznego w Polsce i mogłoby prowadzić do poważnych konsekwencji, w tym pogorszenia bezpieczeństwa zarówno pacjentów, jak i personelu medycznego.
W swoim stanowisku NRL wyraziło więc konieczność utrzymania obowiązujących przepisów regulujących to narzędzie. Jednocześnie jednak zaznaczyło potrzebę ich doprecyzowania oraz wprowadzenia skuteczniejszych mechanizmów nadzoru.
Przymus bezpośredni jest narzędziem stosowanym wyłącznie w szczególnych przypadkach, gdy pacjent stanowi zagrożenie dla siebie, personelu medycznego lub otoczenia. Według NRL, całkowite wyeliminowanie tej praktyki mogłoby skutkować wzrostem ryzyka dla zdrowia i życia pacjentów oraz innych osób. Szczególną uwagę zwrócono na sytuacje, w których przymus bezpośredni stanowi jedyny sposób zapobieżenia samookaleczeniom lub agresywnym zachowaniom w stanach kryzysowych.
Zakaz nie wchodzi w grę, ale zmiany są konieczne
Zamiast całkowitego zakazu, Rada wskazuje na konieczność lepszej edukacji personelu medycznego, aby narzędzie to było stosowane w sposób etyczny, zgodny z przepisami i ograniczony do absolutnego minimum. Zdaniem NRL kluczowe jest wypracowanie modelu, który łączy skuteczność, bezpieczeństwo i szacunek dla praw pacjenta. Stąd postulowane są rozwiązania takie jak rozszerzenie szkoleń dla personelu, wzmocnienie mechanizmów kontrolnych i rozwój metod terapeutycznych, które mogłyby ograniczyć potrzebę stosowania przymusu, ale nie wykluczały jego użycia w uzasadnionych sytuacjach.