Ponad 6 tys. zł do emerytury z ZUS. Trzeba jednak spełnić warunki
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłaca wiele różnych świadczeń dla Polaków, które są dla nich sporym wsparciem finansowym. Jednym z nich jest emerytura, do której można dodatkowo otrzymać pewne świadczenie, którego kwota jest naprawdę pokaźna. Trzeba tylko spełnić odpowiednie warunki. Komu należą się pieniądze?
Czym jest świadczenie honorowe?
Świadczenie honorowe nazywane jest potocznie drugą emeryturą i jest to specjalny dodatek finansowy dla niektórych seniorów. Aktualnie wynosi on 5540,25 złotych miesięcznie, ale co roku w marcu podczas waloryzacji jego wysokość ulega zmianie. Już od 1 marca 2024 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie wypłacał aż 6246,13 zł brutto w ramach świadczenia honorowego. Komu należy się taka “dodatkowa emerytura”?
Zobacz także: Ile naprawdę zarabiają Polacy? GUS przekazał zaskakujące dane
550 zł dla każdego. Bez względu na wiek, ale trzeba się śpieszyćŚwiadczenie honorowe należy się wybranym seniorom
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłaci świadczenie honorowe seniorom, którzy skończyli 100 lat. Warto dodać, że pieniądze może przyznać także KRUS lub zakład emerytalny. Jeśli 100-latek pobiera już emeryturę lub rentę, to świadczenie honorowe zostanie mu wypłacone automatycznie.
W przypadku, gdy seniorowi nie przysługuje żadne z tych świadczeń, to konieczne będzie złożenie wniosku o wypłatę tego dodatku. Stulatek może zrobić to osobiście lub za pośrednictwem pełnomocnika.
Szykują się spore zmiany w świadczeniu honorowym
Warto wspomnieć, że senior otrzymując prawo do świadczenia honorowego, będzie dostawał je w takiej samej wysokości już do końca życia. Okazuje się, że nowy rząd planuje wprowadzenie zmian w tej kwestii, bo aktualne regulacje budzą wątpliwości, co do równego traktowania stulatków.
Jest to świadczenie, które funkcjonuje w naszym systemie od 1972 r., ale do tej pory nie doczekało się regulacji ustawowej. Ten brak regulacji świadczenia honorowego powoduje pewne praktyczne trudności - mówił jakiś czas temu wiceminister rodziny Sebastian Gajewski w radiowej Jedynce.