Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Finanse > Porzucone hulajnogi? Poznań znalazł rozwiązanie. "Udało się, nie zabiliśmy biznesu"
Michał Górecki
Michał Górecki 28.05.2024 19:45

Porzucone hulajnogi? Poznań znalazł rozwiązanie. "Udało się, nie zabiliśmy biznesu"

Smart City
Fot. mat.prasowe Bolt/Michał Górecki

Porzucone hulajnogi elektryczne skomunikowały miasto, chwilę później skutecznie utrudniając komunikację w jego w obszarze. System wypożyczania hulajnóg ma tę kluczową wadę, że urządzenie można zwrócić niemal dowolnie, byle w strefie objętej zasięgiem dostawcy. W konsekwencji hulajnogi w polskim miastach leżały już wszędzie. Poznań znalazł sposób.

Hulajnogi elektryczne, czyli miejski horror

Koncepcja Smart City to rozwiązania wypracowane na podstawie ścisłych i rzetelnych danych, krążących w strukturze miasta. Rolą urzędników jest zdiagnozowanie problemu, wydobycie danych i zaimplementowanie rozwiązania - dostarczonego od zewnętrznego dostawcy (firmy/startupu) lub wypracowanego przez zasoby własne. W podobny sposób Poznań rozwiązał problem porzucanych hulajnóg elektrycznych - relacjonuje podczas 18. edycji Smart City Forum we Wrocławiu delegat tamtejszego urzędu Michał Łakomski, pełnomocnik prezydenta Jaśkowiaka ds. SC.

Zobacz też: Prezes Forda wprost o elektryfikacji: “kierunek jest jeden”
 

Nowa polityka kredytowa. Banki wezmą pod uwagę trzy czynniki środowiskowe

Poznań zlikwidował problem porzuconych hulajnóg

“To projekt, który wymagał wielu procesów inwestycyjnych, by został doprowadzony do końca, ale już działa, został wprowadzony i widać jego efekty” - mówi Łakomski, relacjonując że delegacja urzędu spotkała się z dostawcami sprzętu (Dott, Lime, Bolt) i mieszkańcami - m.in. reprezentującymi grupę niepełnosprawnych, którym porzucone hulajnogi utrudniają życie najbardziej.

Odeszliśmy od tego, że hulajnogę można zostawić gdziekolwiek. W tym celu wzięliśmy na warsztat dane - udostępnili je operatorzy. Opracowaliśmy najczęstsze punkty wypożyczeń i oddawania hulajnóg, nałożyliśmy to na mapę miasta i wybraliśmy ponad 280 punktów w ścisłym centrum. Tzw. punktów mikromobilności, które okrzyknęliśmy strefami hop&go, w których trzeba zostawić albo pobrać hulajnogę. Jeżeli tego nie zrobimy, przejazd nie zostanie zakończony, więc jest to ekonomiczny impuls dla użytkowników.

Poznań wygrał z hulajnogami. Jak to działa?

Pełnomocnik prez. Poznania przyznaje, że wątpliwa pozostaje jakość “oddawania” hulajnóg przez użytkowników ale co do zasady - metoda rozwiązała problem. “Najważniejsze, że hulajnogi koncentrują się wokół ściśle wyznaczonych przez nas punktów” - twierdzi, dodając, że jednocześnie urząd nie “zabił” biznesu, nakładając dodatkowe ograniczenia, więc skorzystali wszyscy.

Debata dot. poszczególnych rozwiązań z zakresu smart city, które udało się wprowadzić w polskich miastach odbyła się pierwszego dnia 18. edycji Smart City Forum we Wrocławiu. Delegaci różnych samorządów relacjonowali proces implementowania rozwiązań opartych na danych - “smart” rozwiązań. Sopot, reprezentowany przez Krzysztofa Jałoszyńskiego, p.o. Naczelnika Wydziału Inżynierii i Ochrony Środowiska, przywołał w tym kontekście m.in. system ITS, który niejako nie pełni jeszcze produktu końcowego - miejskie korki w centrum aglomeracji trójmiejskiej nie odpuszczają, a Jałoszyński zaznacza, że - choć urząd chce wprowadzić Strefę Czystego Transportu, czyli wyprowadzić część samochodów z centrum miasta, nie może tego zrobić, bo Sopot jest zbyt małym miastem na funkcjonowanie SCT. 

Jednym z rozwiązań smart city jest narzędzie, które przy pomocy analizy przestrzennej pozwoliło nam stworzyć bazę do zarządzania zielenią w mieście. Niejednokrotnie ktoś przez silne wiatry ucierpiał, szkody wyrządzone były znaczne. Stworzyliśmy więc narzędzie, które nam w zarządzaniu tymi drzewami pomaga. Przy pomocy danych teledetekcyjnych powstała baza z informacjami o kondycji drzew, mamy możliwość planowania zabiegów i udostępniania informacji mieszkańcom.

Zobacz też: Ile zarabia klasa średnia? Należy do niej spora grupa Polaków