Porzucone hulajnogi? Poznań znalazł rozwiązanie. "Udało się, nie zabiliśmy biznesu"
Porzucone hulajnogi elektryczne skomunikowały miasto, chwilę później skutecznie utrudniając komunikację w jego w obszarze. System wypożyczania hulajnóg ma tę kluczową wadę, że urządzenie można zwrócić niemal dowolnie, byle w strefie objętej zasięgiem dostawcy. W konsekwencji hulajnogi w polskim miastach leżały już wszędzie. Poznań znalazł sposób.
Hulajnogi elektryczne, czyli miejski horror
Koncepcja Smart City to rozwiązania wypracowane na podstawie ścisłych i rzetelnych danych, krążących w strukturze miasta. Rolą urzędników jest zdiagnozowanie problemu, wydobycie danych i zaimplementowanie rozwiązania - dostarczonego od zewnętrznego dostawcy (firmy/startupu) lub wypracowanego przez zasoby własne. W podobny sposób Poznań rozwiązał problem porzucanych hulajnóg elektrycznych - relacjonuje podczas 18. edycji Smart City Forum we Wrocławiu delegat tamtejszego urzędu Michał Łakomski, pełnomocnik prezydenta Jaśkowiaka ds. SC.
Zobacz też: Prezes Forda wprost o elektryfikacji: “kierunek jest jeden”
Poznań zlikwidował problem porzuconych hulajnóg
“To projekt, który wymagał wielu procesów inwestycyjnych, by został doprowadzony do końca, ale już działa, został wprowadzony i widać jego efekty” - mówi Łakomski, relacjonując że delegacja urzędu spotkała się z dostawcami sprzętu (Dott, Lime, Bolt) i mieszkańcami - m.in. reprezentującymi grupę niepełnosprawnych, którym porzucone hulajnogi utrudniają życie najbardziej.
Odeszliśmy od tego, że hulajnogę można zostawić gdziekolwiek. W tym celu wzięliśmy na warsztat dane - udostępnili je operatorzy. Opracowaliśmy najczęstsze punkty wypożyczeń i oddawania hulajnóg, nałożyliśmy to na mapę miasta i wybraliśmy ponad 280 punktów w ścisłym centrum. Tzw. punktów mikromobilności, które okrzyknęliśmy strefami hop&go, w których trzeba zostawić albo pobrać hulajnogę. Jeżeli tego nie zrobimy, przejazd nie zostanie zakończony, więc jest to ekonomiczny impuls dla użytkowników.
Poznań wygrał z hulajnogami. Jak to działa?
Pełnomocnik prez. Poznania przyznaje, że wątpliwa pozostaje jakość “oddawania” hulajnóg przez użytkowników ale co do zasady - metoda rozwiązała problem. “Najważniejsze, że hulajnogi koncentrują się wokół ściśle wyznaczonych przez nas punktów” - twierdzi, dodając, że jednocześnie urząd nie “zabił” biznesu, nakładając dodatkowe ograniczenia, więc skorzystali wszyscy.
Debata dot. poszczególnych rozwiązań z zakresu smart city, które udało się wprowadzić w polskich miastach odbyła się pierwszego dnia 18. edycji Smart City Forum we Wrocławiu. Delegaci różnych samorządów relacjonowali proces implementowania rozwiązań opartych na danych - “smart” rozwiązań. Sopot, reprezentowany przez Krzysztofa Jałoszyńskiego, p.o. Naczelnika Wydziału Inżynierii i Ochrony Środowiska, przywołał w tym kontekście m.in. system ITS, który niejako nie pełni jeszcze produktu końcowego - miejskie korki w centrum aglomeracji trójmiejskiej nie odpuszczają, a Jałoszyński zaznacza, że - choć urząd chce wprowadzić Strefę Czystego Transportu, czyli wyprowadzić część samochodów z centrum miasta, nie może tego zrobić, bo Sopot jest zbyt małym miastem na funkcjonowanie SCT.
Jednym z rozwiązań smart city jest narzędzie, które przy pomocy analizy przestrzennej pozwoliło nam stworzyć bazę do zarządzania zielenią w mieście. Niejednokrotnie ktoś przez silne wiatry ucierpiał, szkody wyrządzone były znaczne. Stworzyliśmy więc narzędzie, które nam w zarządzaniu tymi drzewami pomaga. Przy pomocy danych teledetekcyjnych powstała baza z informacjami o kondycji drzew, mamy możliwość planowania zabiegów i udostępniania informacji mieszkańcom.
Zobacz też: Ile zarabia klasa średnia? Należy do niej spora grupa Polaków