Sąsiad Polski ostro o swoich obywatelach za granicą. "Niech tam siedzą, jeśli pojechali"
Powrót zza granicy dla naszych sąsiadów bardzo trudny
Obywatele Białorusi, którzy liczyli na pomoc władz kraju w powrocie zza granicy srodze się zawiodą. Podczas sobotniego spotkania prezydenta Alaksandra Łukaszenki z kierownictwem części organów państwowych, miał on zwrócić uwagę na fakt, iż wielu Białorusinów wyjechało za granicę, aby odpocząć, wiedząc, że świat znajduje się w trudnej sytuacji z powodu pandemii koronawirusa i wiele krajów zamyka swoje granice. Prezydent Białorusi wydał rozkaz urzędnikom, by nie wysyłali po te osoby samolotów czarterowych.
Urzędujący od 1994 roku Łukaszenka – jak podaje Biełsat TV - wspomniał w tym kontekście osoby posiadające Kartę Polaka, którzy – jak powiedział – „włóczą się w te i wewtę”.
– Trzeba dać rozkaz pogranicznikom (by mówili – red.): chcesz pojechać do Polski – pojechałeś, to tam siedź. Trzeba po ludzku ludzi ostrzec, żadnych wyjazdów za granicę. Pojechałeś tam, to siedź aż się nie skończy ta pandemia – miał powiedzieć prezydent Białorusi.
Według Łukaszenki przypadki, w których wyjazdy za granicę konieczne były nieliczne.
- Rozumiem, że bywa, iż trzeba jechać, rozwiązać jakieś problemy. Ale takich przypadków jest niewiele. Prawie ich nie ma. Niech koordynują to z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i wyjeżdżają, wtedy będziemy za nich odpowiedzialni – powiedział białoruski prezydent.
Na Białorusi odnotowano dotychczas ponad 70 przypadków koronawirusa. Jak dotąd żaden nie zakończył się śmiercią zakażonego.