Pracownicy szczerze o zarobkach i premiach w Biedronce. "Nie ma cię 3 dni w pracy, tracisz 500 zł"
Jeden z pracowników sieci sklepów Biedronka opowiedział o swojej pracy i, oczywiście, zarobkach. Te, jego zdaniem, są stanowczo zbyt niskie. Ile zarabiają kasjerzy w Biedronce?
Za mało pieniędzy, za dużo pracy
Pracownik Biedronki opowiedział szczerze o warunkach i wymaganiach w swojej pracy. Nie mógł rzecz jasna przemilczeć kwestii wypłaty . Serwis Bankier.pl zwrócił się również do innych pracowników sieci. ,,Na pewno wynagrodzenie nie jest adekwatne do pracy, którą wykonujemy”, podsumowała jedna z pracowniczek. Pieniędzy, tak samo jak ludzi na zmianie, jest ich zdaniem za mało, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość obowiązków, w tym pracę w godzinach nocnych i obsługę Glovo. A to nie jest jedyny - jak stwierdziła - absurd.
Za to stracisz 800 złotych
Pracownicy zwracają uwagę również na system premii, który ich zdaniem jest zdecydowanie zbyt wymagający. Niewielki spadek obrotu, który w sklepie, w którym pracuje informator serwisu Bankier.pl, to ponad 3 mln złotych miesięcznie , kosztuje pracownika utratę premii w wysokości 300 złotych . 3 dni nieobecności w pracy, np. z powodu L4, wystarczą do straty kolejnych 500 złotych . Pracownik Biedronki wyznaje, że z tego powodu niektórzy przychodzą do pracy chorzy, nawet na Covid, byleby tylko uniknąć straty 800 złotych , które w skali miesiąca robią sporą różnicę.
3800 złotych po 5 latach pracy
Rozmówca serwisu wyznał, ile dokładnie zarabia. Po 5 latach pracy dostaje
3800 złotych
na rękę i to pod warunkiem, że zgarnie wszystkie premie. Dodaje, że praca nie jest łatwa, między innymi z powodu braku wystarczającej liczby pracowników na zmianie, biorąc pod uwagę ilość obowiązków.
Sieć Biedronka nie odpowiedziała jeszcze na prośbę o komentarz, z którą zwrócił się serwis Bankier.pl. My również zapytaliśmy o warunki pracy i płacy. Gdy otrzymamy odpowiedź, zamieścimy ją w naszym serwisie.
źródło: wp.pl