Prosili rząd o pomoc, poparły ich tysiące Polaków. Ministerstwo odpowiedziało: "Brak naukowych dowodów"

We wtorek 1 kwietnia zdają się dobiegać końca wydarzenia wokół tłumnie popartego przez blisko 20 tysięcy osób apelu do Ministerstwa Zdrowia, w sprawie którego interweniował m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. Dr hab. Marcin Wiącek właśnie przekazał odpowiedź resortu, poprzedzoną - jak przekazuje Ministerstwo – "wnikliwą analizą". Wniosek został odrzucony z uwagi na brak naukowych podstaw. Choć ogłoszona 1 kwietnia, odpowiedź Ministerstwa dla wielu nie będzie zabawna.
Napisali list do Ministerstwa Zdrowia. Zebrali prawie 20 tys. podpisów
W trzy dni od publikacji petycja Federacji Diabetyków zebrała prawie 8 tys. podpisów - pisaliśmy 19 marca, relacjonując dokument podpisany przez prezeskę, dr n. med. i n. o zdr. Monikę Zamarlik. Wcześniej, dokładnie 9 marca, z tym samym wnioskiem do resortu wystąpił RPO, motywowany, jak sam oceniał, “licznymi skargami” samych pacjentów, podnoszących nierówność w dostępnie do aparatu finansowania. Do wtorku 1 kwietnia apel o rozszerzenie modelu finansowania przez objęcie refundacją pomp insulinowych dla osób powyżej 26. r. życia podpisało już 17446 osób. Rzecznik Praw Obywatelskich przekazał odpowiedź Ministerstwa Zdrowia, które odrzuciło wniosek.
NIE PRZEGAP: "To jest nie do zwalczenia". Polskie miasta się poddały, Kościół bezradny – na emerytów nie działa nawet papież

Nie będzie refundacji. Ministerstwo odpowiada: "Brak dowodów naukowych"
Model refundacji pomp insulinowych w Polsce opisaliśmy szerzej [TUTAJ], co do zasady jednak działa w trójnasób - dzieci i młodzież do 26. roku życia są objęte refundacją pomp insulinowych w 100 proc. (szczególnie w przypadku cukrzycy typu 1.), kobiety w ciąży mają do dyspozycji program Fundacji WOŚP, a dorośli powyżej 26. roku życia otrzymują finansowanie zestawów infuzyjnych i zbiorników na insulinę (zamiast pomp) i na poziomie 70 proc. kosztów. Różnice? Sami diabetycy przywołują tu m.in., kluczowy dla nich, komfort monitorowania glikemii w czasie rzeczywistym. Najnowsze urządzenie pozwalające na taki monitoring kosztuje 25.999 zł. Diabetycy podnoszą, że ci, których na zakup urządzenia nie stać, często rezygnują z leczenia, a to bywa, że kończy się tragicznie.
W piśmie z 17 marca zwrócili uwagę nawet na potencjalne oszczędności w budżecie resortu, które miałyby się pojawić po odliczeniu wydatków na naprawianie pustoszeń, które w organizmach dorosłych diabetyków wyrządza przerwanie leczenia.
We wtorek 1 kwietnia RPO opublikował odpowiedź resortu, która wpłynęła do biura po wniosku na podstawie skarg pacjentów. Publikujemy ją w skróconej formie dot. precyzyjnie potencjału rozszerzenia refundacji:
MZ obecnie nie planuje poszerzenia populacji uprawnionej do tych świadczeń o osoby powyżej 26. roku życia. Decyzję podjęto po wnikliwej analizie, wobec braku dowodów naukowych na wyższą skuteczność i bezpieczeństwo leczenia przy użyciu pomp insulinowych. W przeważającej liczbie badań naukowych insulinoterapia przy użyciu pompy insulinowej charakteryzuje się porównywalną skutecznością i bezpieczeństwem do insulinoterapii metodą wielokrotnych wstrzyknięć.
Zobacz też: Wykładowcy chcą pracować po wyrokach. Tak naprawdę zwątpili w państwo polskie
Ministerstwo Zdrowia odpowiada: Refundujemy 231 grup wyrobów medycznych
Całościowa odpowiedź resortu sygnowana podpisem Sekretarza Stanu Marka Kosa jest dłuższa i traktuje m.in. o szerszym kontekście problemu rozszerzeń refundacji. Ministerstw zwraca uwagę, że w wykazie produktów medycznych, które są na różne sposoby refundowane znajduje się ponad 230 produktów. A to rodzi koszty:
[…] w wykazie wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie […] znajduje się 231 grup wyrobów medycznych, które w całości bądź w części są finansowane ze środków publicznych. Tym samym Ministerstwo Zdrowia stoi codziennie przed trudnym zadaniem pogodzenia możliwości refundacji różnych terapii i technologii dla całego społeczeństwa z ograniczeniami budżetowymi płatnika publicznego - czytamy.
Poza tym resort punktuje, że objęcie refundacją osób do 26. roku życia miało swój konkretny cel i powód: umożliwić dzieciom i młodym dorosłym korzystanie z – bardziej komfortowej i niewymagającej wielokrotnych wstrzyknięć – pompy insulinowej.
Grupa wiekowa została określona w ten sposób ze względu na fakt, że dzieci oraz młodzi ludzie, którzy kontynuują edukację po osiągnięciu pełnoletności pozostają bardzo często na utrzymaniu rodziców, w związku z tym nie mogą samodzielnie pokryć kosztów związanych z zakupem pompy insulinowej - czytamy.
Resort zapewnia, że w przypadku, gdy pojawią się naukowe dowody potwierdzające zasadność objęcia konkretnych grup osób dorosłych (pow. 26. r.ż.) refundacją, pozwalającą na finansowanie z budżetu pompy insulinowej zamiast zestawów infuzyjnych, zostanie ponownie przeanalizowana. – Zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak i NFZ systematycznie badają dostępność do poszczególnych świadczeń gwarantowanych finansowanych ze środków publicznych – puentują.





































