Przedsiębiorcy zapłacą znacznie więcej. Składki ZUS w 2024 roku w górę
Problemem dla polskich przedsiębiorców są nie tylko skomplikowane przepisy podatkowe, ale i wysokie składki ZUS oraz składka zdrowotna. Wysokość tych opłat jest ustalana z góry, bez względu na to, czy firma osiąga przychód, czy nie. Przyjęty już projekt budżetu państwa na przyszły rok zakłada, że przeciętne wynagrodzenie wyniesie 7 824 zł. A to jest właśnie kluczowa informacja dla przedsiębiorców.
Nadchodzi wzrost składek ZUS
W porównaniu do bieżącego roku przyszłoroczne przeciętne wynagrodzenie będzie wyższe o 12,8 proc. i właśnie o tyle ma też wzrosnąć wysokość składek dla przedsiębiorców. Podstawa wysokości składek dla firm stanowi 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Z kwoty 7 824 zł zostaje nam zatem 4694,40 zł, a więc składki ZUS na 2024 rok sięgną 1600,27 zł. Ta kwota nie zawiera składki zdrowotnej, gdyż jest ona naliczana osobno w zależności od wybranej formy opodatkowania. Natomiast w tym roku składki wynoszą 1418,48 zł, a więc w przyszłym roku przedsiębiorców czeka wzrost o 181,79 zł miesięcznie.
W mojej ocenie skutki ciągłego wzrostu składek ZUS odczujemy w cenach. Nie jest to oczywiście jedyna składowa wpływająca na ich wysokość, ale bardzo ważna. Pamiętajmy, że w 2021 roku składki ZUS z potrąceniem części składki zdrowotnej z podatku wynosiły około 1139 zł i taki realny koszt ponosił przedsiębiorca na dużym ZUS. W 2024 roku będzie to minimum blisko 2000 zł. Skok jest więc ogromny , a trzeba pamiętać, że wysokość składki zdrowotnej dla podatników na skali i podatku liniowym jest nieograniczona i rośnie razem z ich dochodami – wyjaśnia Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w inFakcie, w informacji nadesłanej do redakcji Biznesinfo.
Istotne obciążenie dla przedsiębiorców
W przyszłym roku składka zdrowotna dla podatników rozliczających się na skali podatkowej lub podatku liniowym wyniesie minimum 381,78 zł. W rezultacie te dwie grupy przedsiębiorców zapłacą łącznie co najmniej 1982,05 zł składek ZUS każdego miesiąca. W ciągu roku jest to wydatek w wys. 23 784,60 zł. Piotr Juszczyk podkreśla, że takie opłaty czekają nawet tych przedsiębiorców, którzy w przyszłym roku znajdą się w nieciekawej sytuacji – osiągną niski dochód lub odnotują stratę.
Część osób pozna wysokość składki zdrowotnej dopiero w styczniu – chodzi o firmy rozliczające się ryczałtem ewidencjonowanym. W ich przypadku podstawa składki jest zależna od przeciętnego wynagrodzenia z IV kwartału. Dla prognozowanej wartości na poziomie 7400 zł składki dla ryczałtowców wynosiłyby w zależności od przychodu rocznego:
- do 60 tys. zł – 399,60 zł miesięcznie,
- między 60 tys. a 300 tys. zł – 666 zł miesięcznie,
- powyżej 300 tys. zł – 1198,80 zł miesięcznie.
Sumując te prognozowane kwoty ze składkami dużego ZUS widzimy, że łączne obciążenie wyniesie pomiędzy ok. 2 tys. zł a 2,8 tys. zł – mówi nam Piotr Juszczyk.
Pomysł na dobrowolny ZUS
Postulat wprowadzenia dobrowolnego ZUS-u, który co jakiś pojawia się w przestrzeni publicznej, oznacza, że każdy przedsiębiorca mógłby sam podjąć decyzję, czy chce opłacać składkę, czy woli samodzielnie odkładać pieniądze na emeryturę. Takie założenie znalazło się w „Dziesiątce Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców”, mogliśmy je też usłyszeć z ust polityków Konfederacji czy Trzeciej Drogi. Okazuje się jednak, że nie każdy rozumie to hasło tak samo. Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie stacji RMF FM wyjaśniał, że w przypadku tej koalicji politycznej propozycja dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców oznacza… wakacje od ZUS-u , czyli zniesienie obowiązku płacenia składek przez określony czas.
My zawsze tłumaczyliśmy w ten sposób, tak jak jest w ustawie, że musisz też zbierać na emeryturę – tłumaczył szef ludowców. Czyli ściema, a nie dobrowolny ZUS – wtrącił dziennikarz. Nie. Dobrowolny ZUS to jest szansa na przetrwanie firmy w trudnym czasie. I to była ta różnica między nami a Konfederacją, że my mówiliśmy bardzo jasno, że robimy program, który jest możliwy do realizacji – wyjaśnił W. Kosiniak-Kamysz.