Przełom w USA. Joe Biden pozwolił Ukrainie atakować w głąb Rosji. Użyją pocisków dalekiego zasięgu
New York Times, powołując się na źródła w administracji Białego Domu, podaje, że Joe Biden wyraził zgodę na użycie przez ukraińską armię amerykańskiego systemu rakietowego ziemia-ziemia ATACMS. Jako jeden z powodów wymienia się obecność żołnierzy z Korei Północnej po stronie Rosji.
New York Times: Administracja Joe Bidena zgodziła się na rażenie celów w głąb Rosji
Amerykański dziennik w niedzielny wieczór (17 listopada cz. polskiego) podaje, powołując się na źródła w Białym Domu, że administracja Joe Bidena wyraziła zgodę na użycie amerykańskiej broni dalekiego zasięgu: ATACMS, przez ukraińskich żołnierzy. Docelowo armia Zełenskiego miałaby razić cele w głąb Rosji. Tym samym bronić swoich żołnierzy, w pierwszej kolejności, na terenie Kurska, zachodniego miasta Rosji.
Broń prawdopodobnie zostanie początkowo użyta przeciwko wojskom rosyjskim i północnokoreańskim w obronie sił ukraińskich w regionie Kurska w zachodniej Rosji - czytamy.
Przewrotność decyzji sprowadza się głównie do czasu jej wydania - Joe Biden żegna się z Białym Domem po wyborach wygranych przez Donalda Trumpa. Do końca kadencji zostały mu dwa miesiące.
Nie przegap: Polacy i Brytyjczycy na Ukrainę. Donald Tusk o Pokojowym Planie Trumpa: Rozmawiałem o tym w Budapeszcie
Prawa ręka Trumpa wycofa wsparcie dla NATO? Padły zaskakujące słowaPrzełom w USA na krótko przed zmianą prezydenta
Decyzja Bidena jest - co podnosi NYT - “poważną zmianą w dotychczasowej polityce USA” względem powstrzymywania rosyjskiej agresji w Europie. Obóz Demokratów miał być co do wyrażenia zgody podzielony. Biały Dom, jak dotąd, odmówił komentarza w sprawie.
Źródła Reutersa podają, że głównym powodem przełomu jest obecność północnokoreańskich wojsk po stronie Rosji, które stacjonują w Kursku.
Niektórzy amerykańscy urzędnicy powiedzieli, że obawiają się, że użycie przez Ukrainę pocisków rakietowych za granicą może skłonić prezydenta Rosji Władimira W. Putina do odwetu z użyciem siły przeciwko Stanom Zjednoczonym i ich partnerom koalicyjnym - czytamy.
Atak przy polskiej granicy
Tymczasem minionej nocy Rosja przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę. W niedzielę rano rakiety uderzyły w cele położone tuż przy Polskiej granicy - Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły, podrywając polskie myśliwce. Polskich lotników wspierali sojusznicy z NATO.
Więcej o sprawie: Rosyjskie rakiety uderzyły przy naszej granicy. Polska poderwała myśliwce
Pokojowy Plan Trumpa
Przypomnijmy, że szerszym kontekstem sytuacji jest tzw. Pokojowy Plan Donalda Trumpa, czyli republikańska strategia na zarządzanie wojną w Ukrainie. Formująca się administracja Donalda Trumpa ma rozpatrywać dwa scenariusze zakończenia wojny. Oba ujawnił Wall Street Journal: pierwszy zakłada utworzenie na terytorium Ukrainy zdemilitaryzowanej strefy bufforowej na obecnej linii frontu (ok. 20 proc. strat terytorialnych Ukrainy). Tej strefy mieliby jednak pilnować żołnierze z Europy przy ewentualnym wsparciu sprzętowym i szkoleniowym z USA - ale bez wsparcia osobowego. WSJ wymienia tu Polaków, Niemców, Brytyjczyków.
Pociski ATACMS dotarły na Ukrainę w kwietniu br. Wówczas doradca Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sulllivan przekazał, że Ukraina zobowiązała się do użycia rakiet jedynie na swoim terytorium, nie w Rosji. Pociski mają zasięg ok. 300 km. Nagły zwrot w tej sprawie jest łączony z przejmowaniem administracji przez Donalda Trumpa, który chce zakończyć wojnę - niekoniecznie na korzystnych dla Ukrainy warunkach - i stopniowo wycofywać się z obecności w Europie.