Radio ZET zrobiło debatę wyborczą. Jeden z kandydatów wyleciał z hukiem

Radio ZET w centrum polityki

Wybory prezydenckie w Rzeszowie elektryzują polską politykę od kilku tygodni. Stawka jest wysoka, ponieważ partie opozycyjne za sprawą kandydatury Konrada Fijołka mają ogromne szanse na odbicie miasta Prawu i Sprawiedliwości.

Tymczasem Radio ZET postanowiło zorganizować debatę kandydatów na urząd włodarza Rzeszowa. Spotkanie poprowadził Andrzej Stankiewicz, który w pewnym momencie nie wytrzymał i wyprosił z debaty Grzegorza Brauna.

Problemy posła Konfederacji zaczęły się, gdy padło pytanie dotyczące pozwolenia na organizację marszów LGBT+. Grzegorz Braun na antenie Radia ZET stanowczo sprzeciwił się pozwoleniom na owe parady i dodał, że nie popiera dewiacji.

Prowadzący zganił posła i powiedział, że jest to pierwsze ostrzeżenie, a drugie będzie skutkowało wykluczeniem z debaty. Andrzej Stankiewicz podkreślił, że w debacie Radia ZET nie należy używać słów uznanych za agresywne.

Oko cyklonu na debacie Radia ZET

Słowa prowadzącego okazały się spełnioną wróżbą, bo Grzegorz Braun kilka rund później został wykluczony z debaty. Wszystko za sprawą części, w której kandydaci zadawali sobie wzajemne pytania.

Poseł Konfederacji stwierdził, że minister zdrowia Adam Niedzielski jest "szkolonym psychopatą". Powiedział, że na jesieni ów "szkolony psychopata ogłosi kolejną falę pandemii". Prowadzący wykluczył Grzegorza Brauna z debaty mówiąc, że nie będzie "tolerował języka nienawiści".

Pod koniec było słychać słowa Grzegorza Brauna o tym, że publiczność wszystko słyszy, ale za chwilę połączenie zostało przerwane. Reszta debaty odbywała się już bez posła Konfederacji i kandydata na prezydenta Rzeszowa.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl