Dożywotnia renta dosyć ryzykowna? Zastanów się dwa razy, inaczej możesz stracić dach nad głową
Renta dożywotnia ryzykiem?
Renta dożywotnia może być świetnym wyjściem dla samotnych seniorów. Jednak trzeba wiedzieć, z kim podpisać umowę. “Dziennik Łódzki” podaje, że 99 proc. rynku to umowy o dożywocie zawierane przez osoby prywatne, a tylko 1 proc. stanowią umowy podpisane przez Fundusze Hipoteczne należące do Związku Przedsiębiorstw Finansowych i stosujące się do Zasad Dobrych Praktyk.
Z badania przeprowadzonego przez Fundusz Hipoteczny DOM wynika, że seniorzy zapytani o to, z kim chętniej zawarli by umowę, wyszło na to, że połowa podpisałaby by z firmą (44 proc.), a druga połowa z osobą prywatną (43 proc.). Reszcie trudno było się zdecydować albo nie mieli zdania. Jednak trudno odpowiedzieć na pytanie, komu emeryci bardziej ufają.
Ci, którzy wybrali kontrakt z firmą, uważają, że ta opcja daje bezpieczeństwo, stabilność, oraz dłuższy okres wypłacania świadczeń emerytalnych. Poza tym, wszystko jest w pełni zgodne z prawem. Natomiast badani, którzy wybraliby umowę z osobą prywatną, argumentowali, że wolą podpisać kontrakt z kimś, kogo znają, bo mają do takiej osoby zaufanie. Uznali też, że po znajomości będzie się dało załatwić większe świadczenie.
Warto zachować ostrożność
- Przestrzegamy seniorów, by zastanowili się dwa razy zanim podpiszą umowę o dożywocie z osobą prywatną. To zrozumiałe, że ufa się sąsiadce, koleżance lub komuś kto przynosi do domu zakupy, pomaga w sprzątaniu. Nie kwestionujemy również tego, że intencje tzw. „przyjaciela domu” bywają dobre. Warto jednak pamiętać, że renta dożywotnia to zobowiązanie na lata i mamy tu na myśli nie kilka, lecz kilkadziesiąt lat, podczas których miesiąc w miesiąc trzeba spełniać na rzecz seniora obiecane w umowie świadczenia. Osoba prywatna nie zawsze jest w stanie unieść takie zobowiązanie, zwłaszcza że sama może stracić pracę lub rozchorować się - tłumaczy w rozmowie “Dziennikiem Łódzkim” Robert Majkowski, Prezes Funduszu Hipotecznego DOM.
Ekspert przestrzega seniorów przed nieuczciwymi praktykami, których w Polsce nie brakuje. - Oddzielną kategorię stanowią zwykli oszuści, dla których liczy się niewiedza osób starszych. Większość doniesień medialnych na temat nadużyć dotyczy umów podpisywanych z osobami prywatnymi: opiekunem, rehabilitantem, znajomym czy sąsiadem. Media piszą nie tylko o źle skonstruowanych umowach, niewłaściwym oszacowaniu wartości nieruchomości i wysokości świadczeń, ale przede wszystkim o zapisach, które wprost pozbawiają seniora dachu nad głową nie zapewniając mu należytej opieki, o rencie dożywotniej nie wspominając - powiedział w rozmowie z “Dziennikiem Łódzkim” Majkowski.