Rewolucyjne zmiany w L4. Nowe zasady zwolnień budzą wątpliwości
Zmiany przygotowywane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej określane są prawdziwą rewolucją w zwolnieniach lekarskich. Przebywający na L4 pracownik będzie mógł wykonywać niektóre czynności związane z pracą. Zdaniem niektórych ekspertów, otwiera to pole do rozmyślnych nadużyć.
Praca na L4
Projekt ustawy jest już gotowy, a obecnie przechodzi etap konsultacji. Według planów Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zmiany miałyby zacząć obowiązywać już od początku 2025 roku. Ich główne założenie w teorii polega na zapewnieniu pracownikom przebywającym na zwolnieniu lekarskim większej elastyczności.
Według zapisów projektu, podczas choroby będzie więc można wykonywać „incydentalne czynności” służbowe. Chodzi na przykład o wysłanie maila, podpisanie faktury czy odebranie telefonu od szefa. Takie czynności nie będą się wiązały utratą pieniędzy wypłacanych przez ZUS.
Największy polski bank szokuje. Będą chować to w umowachWiększa swoboda działań
Od przyszłego roku osoby przebywające na L4 będą mogły również wychodzić z domu. Bez względu czy celem będzie zrobienie zakupów, załatwienie spraw urzędowych czy jakakolwiek inna pilna sprawa, prawo do zasiłku chorobowego nie zostanie odebrane. Co więcej, chory będzie mógł wyjechać na wakacje lub za granicę. W takim przypadku koniecznie jednak będzie uzasadnienie wyjazdu uzyskane od lekarza.
Osoby, które pracują w dwóch firmach będą mogły uzyskać zwolnienie lekarskie z pracy w jednej z nich, kontynuując normalnie pracę w drugiej, jeśli umożliwi to jej specyfika. Wówczas chory będzie mógł pobierać zasiłek za zwolnienie z jednej pracy, a normalną wypłatę z drugiej, co obecnie jest niemożliwe.
Nadużycia możliwe po obu stronach
Głos w sprawie szykowanych zmian w rozmowie z portalem „Money.pl" zabrał prezes Pracodawców RP Rafał Dutkiewicz. Jak uznał, generalny kierunek zmian Pracodawcy RP oceniają pozytywnie. Problem dostrzegają natomiast w skłonności niektórych pracowników do wykorzystywania luk.
Pewna liberalizacja podejścia wydaje się sensowna. Kontrowersyjna może być jedynie część mówiąca, że w wypadku pracy w dwóch miejscach pracownik sam decyduje o tym, którego miejsca pracy dotyczy zwolnienie. Może się to stać okazją do niepotrzebnych nadużyć - powiedział w rozmowie z portalem Dutkiewicz.
Z drugiej strony warto zauważyć, że ewentualne nadużycia mogą pojawiać się również po stronie pracodawców. Kwestia „incydentalnych czynności służbowych”, jakich będą mogli podejmować się przebywający na zwolnieniu pracownicy może przecież podlegać wymykającej się zdrowemu rozsądkowi interpretacji szefa. Autorzy projektu będą musieli zadbać o to, by ryzyko takich działań ostateczna wersja ustawy będzie ograniczała do zera.
W ubiegłym roku ZUS wydał 23,7 mln zaświadczeń lekarskich, które objęły łącznie 273,5 mln dni chorobowych. Średnia długość L4 wyniosła 10 dni.