Nie wszyscy artyści rzucili się na dotacje. Słynny muzyk wyjechał z kraju za chlebem
Robert Gawliński w nowej roli
Od ponad 40 lat na scenie muzycznej, w między czasie próbował swoich sił w aktorstwie (Edward Stachura w słynnym filmie Lecha Majewskiego o Rafale Wojaczku), teraz w zupełnie nowej roli. Robert Gawliński jak wielu innych artystów znalazł się w trudnej sytuacji w związku z rządowymi obostrzeniami za sprawą których nie mają oni możliwości koncertowania. W sytuacji gdy płyty kupują nieliczni, to właśnie spotkania z publicznością są głównym źródłem dochodów wykonawców. Okoliczności związane z pandemią pozbawiły jednak muzyków i tego.
Jak się kilka dni temu okazało część artystów próbuje sobie zrekompensować brak możliwości zarabiania starając się o dotacje w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. W weekend ujawniono, że Ministerstwo Kultury w ramach owego funduszu wypłaciło w sumie ok. 400 mln zł z których skorzystali m.in. popularni muzycy. Najwięcej, bo blisko milion miała otrzymać firma należąca do jednego z braci Golców, a ponad pół miliona dotacji przyznano znanym zespołom nurtu disco polo – Bayer Full i Weekend. Po wybuchu burzy medialnej w tej sprawie minister kultury Piotr Gliński zdecydował o wstrzymaniu realizacji wypłat i nakazał ich weryfikację.
Wspomniany Robert Gawliński o dotację się nie ubiegał i w związku z nową sytuację postanowił przenieść się do Grecji, gdzie zarabia pieniądze w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Lider kultowej formacji Wilki został...rolnikiem.
Nowym zajęciem twórca takich przebojów jak „Son of the blue sky”, „Eli lama sabahtani”, „Baśka”, "O sobie samym", czy „Nie stało się nic” pochwalił się na Instagramie zespołu, gdzie pojawiło się nagranie na którym wokalista opowiada, że zajmuje się uprawą oliwek.
- Na razie jestem początkującym farmerem, ale jeśli się uda, to w lutym wracam do Was na koncerty – powiedział Robert Gawliński.
1. NFZ pokazał stawki. Łóżko na dobę to ponad 800 złotych2. Anita Werner nie powstrzymała swojego rozmówcy na czas. Na dziennikarkę spadły gromy3. Ściąganie należności nie ominie nikogo, będą nowe reguły. Zalegający z opłatami mają spore powody do obaw
O nowej pracy i powodach jej podjęcia wokalista mówi w rozmowie z „Faktem”. - Zgodnie z pomysłem wiceministra finansów rozpocząłem przebranżawianie się. Zbieram oliwki, zostanę rolnikiem – mówi lider Wilków.
Robert Gawliński nawiązuje tu do słynnego twitta wiceministra finansów Piotra Patkowskiego z początku listopada, w którym radzi przebranżowienie przedsiębiorcom w których uderzyły wprowadzone w związku z pandemią obostrzenia.
- Drzewa uginają się od owoców. Właśnie jesteśmy w trakcie naszego pierwszego oliwko brania. Do tej pory zebraliśmy już osiem worków. Zbieranie mocno daje nam w kość. Trochę wymiękliśmy – przyznaje w rozmowie z tabloidem muzyk.
Robert Gawliński nie ukrywa, że tęskni za zespołem i całą ekipą techniczną, która towarzyszy mu na koncertach i nie może doczekać się koncertów. Miejmy nadzieję, że już niedługo będziemy mieli możliwość zobaczenia i usłyszenia na żywo Wilków.
Przypomnijmy, że Robert Gawliński karierę muzyczną rozpoczął pod koniec lat 70’. Związany był z takimi zespołami jak Opera czy Madam, ale prawdziwą popularność przyniosły mu występy z grupą Wilki. W 2022 roku minie 30 lat od spektakularnego debiutu ich pierwszej płyty na której znalazły się wspomniane „Son of the blue sky”, „Eli lama sabahtani”, czy „Eroll”. Od tamtego czasu zespół wydał siedem albumów, Gawliński ma na koncie również pięć solowych krążków. Ostatni zatytułowany "Kalejdoskop" miał premierę 10 lat temu.
undefined