Rozpoczynają się testy leku na brak zębów. Rozwiązaniem ma być blokowanie konkretnego genu
„Po stracie zębów podobno większa swoboda języka” – miał twierdzić Stanisław Jerzy Lec. Zapewne innego zdania są ci, którzy musieli skorzystać z usług protetyków. Inny pogląd mają także japońscy naukowcy, którzy przygotowują się to rozpoczęcia testów na ludziach środka, dzięki którym zęby będą mogły odrastać.
Blokowanie genu pomysłem na nowe zęby
Badania prowadzone w partnerstwie badaczy z Uniwersytetu w Kioto, Uniwersytetu w Fukui oraz startupu Toregem Biopharma trwają od 2005 roku. Przeprowadzano je w pierwszej kolejności u myszy, które miały wadę genetyczną w postaci anodoncji, która zresztą występuje także u ludzi – zęby po prostu nigdy nie wyrastają . Aby spróbować temu zapobiec, przeanalizowano przypadki, w których zębów wyrosło zbyt dużo.
Na tej podstawie naukowcom udało się zidentyfikować gen, który jest odpowiedzialny za to zjawisko i powstrzymuje powstawanie zębów – USAG-1 – oraz dojść do wniosku, że opracowanie dla niego antyciała może prowadzić do stymulacji rośnięcia nowych zębów . W przypadku pacjentów z nadmiarową liczbą zębów zaobserwowano bowiem deficyty genu USAG-1.
Czas na testy na ludziach
Stłumienie genu ma się odbywać z użyciem białka morfogenetycznego kości, jednak jest to obarczone ryzykiem – we wczesnych etapach rozwoju płodu odgrywa ono bowiem rolę w kształtowaniu wielu innych tkanek, nie tylko kostnych zęba. Mimo to już przed pięcioma laty w testach na myszach naukowcom udało się uzyskać żądany efekt – zwierzętom zaczęły wyrastać nowe zęby .
Rezultaty udało się powtórzyć podczas testów na fretkach, u których układ zębów i proces ich wyrastania bardziej niż u myszy przypomina ludzki. To skłoniło naukowców, aby zacząć przygotowywać się do testów terapii na ludziach. Badania kliniczne mają rozpocząć się od 2025 roku i będą przeprowadzane na dzieciach w wieku od 2 do 6 lat , które cierpią na anodoncję, a zatem takich, którym zęby nie wyrosły wcale, bądź wyrosła tylko część.
Lek na adoncję do końca dekady?
Do terapii ma wystarczyć tylko jedna dawka specyfiku zawierającego antyciała genu USAG-1. Jeśli testy zakończą się sukcesem, pierwszych środków pozwalających stymulować powstawanie zębów możemy spodziewać się na rynku do 2030 roku .
Należy jednak pamiętać, że będzie on działał na deficyty genetyczne skutkujące całkowitym lub częściowym brakiem uzębienia. Na lek, który będzie działał z precyzją protetyka montującego implanty, zaczekamy pewnie znacznie dłużej.