Rozwiedziemy się bez sądu. Notariusze zachwyceni, ale są warunki
Ministerstwo Sprawiedliwości proceduje, by do polskiej legislacji wprowadzić możliwość rozwodu pozasądowego; rozmowy z przedstawicielami sektora prawnego trwają od stycznia br. W czerwcu wiadomo już było, że “na stole” jest kilka scenariuszy, co do zasady mają odciążyć sądy. Ale w bardzo precyzyjnie określonych okolicznościach.
Rozwiedziemy się bez sądu. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad rozwiązaniem
MS o pracy nad rozwiązaniami wyprowadzenia rozwodów z sądów poinformowało już z początkiem roku, nowe kierownictwo resortu miało podjąć pierwsze rozmowy z przedstawicielami sektora prawnego - notariuszami. Głównym motywatorem rozwiązania miałoby być odciążenie sądów, o co od dawna postulują sami sędziowie, zwracając przy tym uwagę na potrzebę rozważenia rezygnacji z orzekania o winie. Ten komponent rozwodów miałby być zbędny i prowadzić jedynie do wydłużania całego procesu i pogłębienia, i tak już rozgrzanych zwykle, konfliktów.
W czerwcu br. resort, w odpowiedzi na pytania zadane przez serwis Prawo.pl, odparł, że “na stole” są różne modele; w tym ten, zakładający tzw. rozwód notarialny lub administracyjny (czyli w urzędzie stanu cywilnego).
Przyjęcie takiego rozwiązania niewątpliwie wpłynęłoby na odciążenie sądów i umożliwiło małżonkom szybsze uzyskanie rozwodu za porozumieniem stron, bez orzekania o winie, zwłaszcza w sytuacji, gdy małżonkowie nie posiadają małoletnich dzieci - cytuje odpowiedź serwis.
To hasło-klucz, bo, jak się okazuje, właśnie na tym opierać ma się rozwiązanie, na którym skupia się Ministerstwo Sprawiedliwości. Tak przynajmniej wynika z oświadczenia wiceministry Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz.
Zobacz też: Koniec darmowych parkingów w weekendy. Ten przywilej zniknie po 39 latach
Rozwód bez sędziego. Ale tylko, gdy jest zgoda
Rudzińska-Bluszcz (Polska2050), podczas spotkania z przedstawicielami Adwokatury miała zdradzić, że projektowana przez resort instytucja rozwodu pozasądowego ma dotyczyć wyłącznie spraw bezspornych i tylko w związkach bez małoletnich dzieci. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, pytany o stanowisko adwokatury przez serwis prawo.pl, odparł, że dziś stan faktyczny jest następujący: w każdym przypadku, nawet gdy strony są zgodne i nie mają małoletnich dzieci, sąd prowadzi postępowanie dowodowe. I to właśnie, być może, jest jednak zbędne.
Ministerstwo musi rozstrzygnąć na ile można wprowadzić alternatywną drogę - mówi.
Zaznacza przy tym, że konieczne jest dopilnowanie bezpieczeństwa prawnego i ekonomicznego obu stron; rozwiązanie wyprowadzające rozwody (te bezsporne) z sądów nie może bowiem generować dodatkowych kłopotów, choćby właśnie majątkowych (przy intercyzie).
Notariusze są za
Stanowisko Krajowej Rady Notarialnej, przytaczane przez serwis, jest zdecydowanie bardziej przychylne. Rozwód jako czynność notarialna to dla nich potencjalnie nowy rynek.
“Nie ulega wątpliwości, iż w wielu sprawach między małżonkami nie ma sporu co do rozwiązania małżeństwa” – rekapituluje Aleksander Szymański, prezes KRN .
W takich właśnie przypadkach – przy założeniu, że nie zachodzi konieczność rozstrzygania o opiece nad małoletnimi dziećmi oraz orzekania o winie jednego z małżonków – rozwód mógłby odbywać się przed notariuszem.