Ryanair stracił 185 mln euro. Loty z Polski zagrożone?
Ryanair publikuje sprawozdanie za kwartał finansowy, który zamknął pod koniec czerwca. Sytuacja jest dramatyczna. Plany przewoźnika spaliły na panewce. A obawy w Dublinie są coraz większe. Przewoźnik boi się drugiej fali koronawirusa i kolejnego uziemienia swojej floty. Przypomnijmy - w okresie zamrożenia nieba nad Europą Ryanair zawiesił aż 99 proc. wszystkich swoich połączeń, a samoloty nie podrywały się w przestworza przez 4 miesiące. Teraz nastąpiło wielkie liczenie kasy. Wyniki są zatrważające.
Ryanair na ogromnym minusie
Irlandzki przewoźnik w opublikowanym raporcie kwartalnym wskazuje, że strata netto wyniosła 185 mln euro. Przychody firmy spadły o 95 proc. Co prawda, ze względu na uziemienie samolotów spadły też koszty, jednak opłaty stałe nadal musiały być ponoszone. Spadek kosztuj jest notowany na poziomie 85 proc. - Zakończony kwartał był najtrudniejszym w 35-letniej historii firmy. Epidemia COVID-19 uziemiła naszą flotę na prawie 4 miesiące - poinformowały linie w specjalnym komunikacie.
Jak czytamy w bilansie, linie lotnicze spodziewają się przewieźć w tym roku 60 mln pasażerów. Prezes grupy, Michael O’Leary, wskazuje jednak że nie jest to pewny wynik. - Nasze całoroczne cele dotyczące 60 milionów pasażerów nie są pewne i mogą zostać obniżone - czytamy w komentarzu do raportu. Warto podkreślić, że w zeszłym roku z samolotów Ryanaira skorzystało 149 mln pasażerów. Największy strach powoduje u Irlandczyków wizja kolejnej fali pandemii. Już teraz strata jest rekordowa, choć niższa niż przewidywali prognostycy. Co istotne - jest to pierwszy raz w 35-letniej historii, gdy firma jest na minusie.
Przewoźnik nie zadeklarował cięć w siatce połączeń. Na chwilę obecną wszystkie loty odbywają się planowo. Warto jednak na bieżąco sprawdzać stronę Ryanaira, ponieważ sytuacja jest dynamiczna.