Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Ryszard Czarnecki z zarzutami prokuratorskimi. Grozi mu 15 lat więzienia
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 14.08.2024 22:26

Ryszard Czarnecki z zarzutami prokuratorskimi. Grozi mu 15 lat więzienia

Ryszard Czanecki
Fot. REPORTER/ANDRZEJ IWANCZUK

W kwietniu 2020 r. ujawniono, że Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych oskarżył ówczesnego europosła Ryszarda Czarneckiego o niesłusznie pobieranie zwrotów koszty podróży. Czarnecki miał zgłaszać fikcyjne przejazdy z Brukseli i Strasburga do Polski samochodami, które w momencie rzekomych przejazdów nie tylko do niego nie należały, ale też były niesprawne, a ich prawowici właściciele deklarowali, że nie użyczali eurodeputowanemu swoich pojazdów, ani go nie znają. Łącznie Czarnecki miał w ten sposób wyłudzić od 2009 r. do 2018 r. ponad 200 tys. euro. Urząd powiadomił o sprawie polską prokuraturę, która teraz - gdy Czarnecki nie już europosłem - postawiła mu bardzo poważne zarzuty.

Ryszard Czarnecki utracił euromandat i immunitet. Prokuratura w Zamościu postawiła mu zarzuty ws. “kilometrówek”

W toku śledztwa wykazano nieprawidłowości, które sugerowały, że przejazdy Czarneckiego były fikcyjne. W mediach pojawiały się przez ten czas informacje, według których europoseł uruchomił całą siatkę kierowców kursujących z Belgii do Polski i z powrotem, nie wożąc go przy tym. Sam poseł, choć zaprzeczał oskarżeniom, zwrócił już blisko połowę uzyskanych od administracji Parlamentu Europejskiego tzw. kilometrówek.

Dziś Prokuratura Okręgowa w Zamościu poinformowała o przedstawieniu Ryszardowi Czarneckiemu zarzutów niekorzystnego rozporządzania mieniem o znacznej wartości. Postępowanie zostało zainicjowane przez wspomniane zawiadomienie ze strony Europejskiego Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych. Powody opóźnień są oczywiste - Czarnecki nie dość, że był chroniony immunitetem europosła, to jeszcze w ciągu ośmiu ostatnich lat prokuratura była rządzona przez jego partyjnego kolegę, Zbigniewa Ziobrę. Po tym, jak mandat Czarneckiego wygasł 17 lipca br., prokuratura mogła wznowić postępowanie, które dziś poskutkowało przedstawieniem zarzutów.

Mentzen zaliczył wpadkę - kupił akcje, ale złamał przepisy

Czarnecki oskarżony o niekorzystne rozporządzanie mieniem. Miał wyłudzić od PE ponad 850 tys. zł

Jak informuje prokuratura w Zamościu, zarzut dotyczy osiągnięcia korzyści majątkowej w wyniki doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem Parlamentu Europejskiego. Ustalono, że od 10 czerwca 2009 r. do 12 listopada 2013. w Warszawie, Brukseli i Strasburgu Czarnecki uzyskał łącznie 203 167 euro na podstawie 243 wniosków o zwrot kosztów podróży. Było to możliwe wskutek poświadczenia nieprawdy w sporządzonej i podpisanej przez niego dokumentacji, która miała wykazywać, że europoseł zamieszkiwał w Polsce.

Zobacz: Tyle deweloperzy zarabiają na mieszkaniach. Marże oszalały, sprzedaż spadła o połowę, zysk się podwoił

Wnioski miały zawierać nieprawdziwe informacje o przejechanym kilometrażu oraz pojazdach, jakimi miały odbywać się przejazdy. W ten sposób wprowadzano administrację Parlamentu Europejskiego w błąd, co w efekcie prowadziło do nienależnej wypłaty zwrotów wydatków. Łączna wartość szkody została wyceniona na 854,5 tys. zł. Ustalono jednak, że Czarnecki zwrócił już PE równowartość blisko 440 tys. zł. Warto nadmienić, że jeszcze w tym roku europoseł deklarował w rozmowach z mediami, że zwrócona została całość kosztów rozliczonych według jego słów w wyniku nieporozumienia.

Czarnecki: sprawą nie zajęła się Prokuratura Europejska. Polska dołączyła do niej dopiero w tym roku

Prokuratura zaznacza, że przestępstwo zarzucane Czarneckiego zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 15 lat. Oskarżony, który w Zamościu wystąpił w charakterze podejrzanego, nie przyznaje się do winy. Złożył wyjaśnienia, w których całkowicie zanegował fakt popełnienia zarzucanego mu czynu.

W rozmowie w Polsat News były już europoseł twierdzi, że sprawa ma motywację polityczną: “Europarlament nie ma do mnie żadnych roszczeń, Prokuratura Europejska się tą sprawą nie zajęła. To najlepiej pokazuje kontekst polityczny tej sprawy”. Decyzja potwierdzająca przyłączenie Polski do Prokuratury Europejskiej KE podjęła 29 lutego br. Wcześniej zgodnie z procedurami Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych kierował sprawy ew. nadużyć dokonywanych przez polskich eurodeputowanych do prokuratury krajowej.