Rząd chce wprowadzić kolejny podatek. To będzie 35. danina obecnej władzy
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jakie podatki wprowadził już polski rząd
-
Czego ma dotyczyć podatek od reklam
-
Kto będzie musiał zapłacić
Podatek za podatkiem
W Polsce podatek goni podatek. Rząd bezustannie wprowadza nowe opłaty, sprytnie omijając słowo “podatek”, tłumacząc, że nowe daniny zgodnie z definicją podatkami nie są. Tymczasem jakbyśmy tego nie nazywali, pieniądze z kieszeni uciekają.
Mimo że wiele z nich nakładanych jest na większe podmioty, w ostatecznym rozrachunku i tak koszty spadają na końcowego konsumenta, czyli wszystkich podatników. Tak było m.in. z podatkiem cukrowym, przez które ceny słodkich napojów wyraźnie skoczyły. Nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądała dalej sprawa z podatkiem handlowym. Tu jak na razie ceny są na podobnym poziomie co przed wprowadzeniem daniny.
Podatek od reklam 35. podatkiem obecnego rządu
Portal Interia policzył, że nowy podatek - podatek od reklam - będzie 35. opłatą, którą zdecydował się wprowadzić obecny rząd. Na czym ma polegać nowa opłata?
Podatek od reklam ma w założeniu pomóc w łataniu dziury budżetowej, która mocno się pogłębiła w związku z lockdownem i ograniczeniami, które dotknęły polską gospodarkę.
Tymczasem rząd nie dostrzega, że media, którym również dostało się podczas epidemii koronawirusa, będą musiały przerzucić swoje wydatki na odbiorców. Dla wielu niezależnych stacji radiowych, telewizyjnych, czy portali internetowych będzie to oznaczać koniec.
10 lutego odbył się w związku z tym wielki protest, w którym udział wzięła przeważająca część polskich mediów. Wiele najczęściej odwiedzanych i oglądanych przez Polaków kanałów informacyjnych zawiesiło swoją działalność, wyświetlając komunikat o proteście. Celem tego miało być pokazanie Polsce, jak będzie wyglądał świat bez dostępu do niezależnych informacji.
Kto za to zapłaci?
Podatek od reklam będzie sporą sumą i dotknie telewizję, radio i kina, jeśli te w ciągu roku zanotują wpływy z reklamy wyższe niż 1 mln zł. Wówczas każdy podmiot, który zarobi z reklam do 50 mln zł, zapłaci 7,5 proc. Wszyscy, którzy na reklamach zarobią więcej, będą musieli oddać państwu 10 proc.
Prasa, która zanotuje wyższe niż 15 mln zł wpływy z reklamy, będzie płaciła 2 proc. podatku do progu 30 mln zł przychodu reklamowego i 6 proc. powyżej tego progu.
Inaczej opodatkowane będą portale internetowe. Warunkiem poboru 5 proc. podatku od reklam w internecie będzie przekroczenie progu finansowego w wysokości 5 mln euro przychodów z reklamy lub grupy kapitałowe, do których należy 750 mln euro obrotów z działalności ogółem. W tym miejscu warto zaznaczyć, że stawki reklam będą rosły, jeśli te będą dotyczyły farmaceutyków albo wyrobów słodkich.