Sejm zadecydował. PiS przejmuje Najwyższą Izbę Kontroli
Sejm zdecydował o przejęciu Najwyższej Izby Kontroli przez Prawo i Sprawiedliwość. Kandydat partii rządzącej to obecny minister finansów, Marian Banaś. Ten na czele resortu finansów stoi od początku czerwca, kiedy to przejął ministerstwo po odchodzącej z niego Teresie Czerwińskiej.
Kontrkandydatem Banasia był zgłoszony przez Platformę Obywatelską-Koalicję Obywatelską Borys Budka. Ten jednak przegrał głosowanie z Banasiem wynikiem 135 do 234 głosów. Teraz jeszcze decyzję Sejmu musi przyklepać Senat, a dopiero wówczas Banaś będzie mógł objąć stanowisko szefa Najwyższej Izby Kontroli.
Sejm zadecydował. Teraz decyzję musi podjąć Senat
Wybór Banasia na szefa Najwyższej Izby Kontroli musi zatwierdzić Senat. Wyższa izba parlamentu, podobnie jak Sejm, jest jednak kontrolowana przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, a więc wybór Mariana Banasia na szefa NIK jest już właściwie przesądzony. Zajmie on w takim razie fotel prezesa NIK po Krzysztofie Kwiatkowskim. Prezes NIK swoją kadencję pełni 6 lat i może powtórzyć ją jednokrotnie.
Na opozycji wybór Banasia nie wywołał zadowolenia. Jak wskazują politycy przeciwni Prawu i Sprawiedliwości, to kolejny akt przejmowania przez obóz rządzący kolejnych instytucji kluczowych dla działalności państwa. Wskazują, że NIK było często chwalone i wskazywane za wzór przez inne kraje Europy. Kiedy zaś Marian Banaś zasiądzie za sterami Izby jej działanie może być dyktowane politycznymi decyzjami z Nowogrodzkiej, a nie dobrem państwa.