Kontrowersyjna ustawa wyleciała z Sejmu. Koalicjant coraz mocniej stawia się PiS
Sejm i PiS, a ustawa covidowa
Sejm nie będzie głosował nad ustawą covidową, która zakładała bezkarność urzędników ze względu na zwalczanie i zapobieganie COVID-19. Przypomnijmy, że jeden z przepisów mówił, że "nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione". To kolejny rozłam w obozie Zjednoczonej Prawicy.
W siedzibie PiS na Nowogrodzkiej miało dojść do ostrego spięcia między Zbigniewem Ziobrą, a Mateuszem Morawieckim. Jak podaje Onet, Morawiecki miał powiedzieć, że poparcie ustawy o bezkarności jest dalszym warunkiem funkcjonowania koalicji PiS-u i Solidarnej Polski. "Minister sprawiedliwości miał z kolei przekonywać, że bycie szefem rządu wiąże się często z koniecznością podejmowania ryzykownych decyzji i jeśli Morawiecki boi się je podejmować, to może nie powinien stać na czele gabinetu", pisze Onet. Czy to definitywny rozpad w Zjednoczonej Prawicy?
Sejm nie będzie głosował nad ustawą PiSu
- Wywierają na nas ogromną presję w sprawie przegłosowania bezkarności. Wprost usłyszeliśmy, że chodzi o ochronę premiera przed odpowiedzialnością za decyzje w sprawie wyborów korespondencyjnych, które sąd administracyjny uznał za nielegalne, powiedział w rozmowie z Onetem ważny polityk Solidarnej Polski.
Zbigniew Ziobro już wcześniej zapowiadał, że ustawa w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia. - Obowiązkiem funkcjonariusza publicznego jest przestrzeganie prawa, a nie poszukiwanie drogi na skróty, powiedział Onetowi poseł Solidarnej Polski, Janusz Kowalski. Co dalej z tego wyniknie? To nie jest pierwsze spięcie w Zjednoczonej Prawicy. Politycy Zbigniewa Ziobry okazali się być nielojalni w przypadku głosowania nad piątką dla zwierząt. Czy to oznacza, że kryzys w obozie rządzących jeszcze się pogłębi?