Senatorowie ponad podziałami za jedną rezolucją. Chodzi o sytuację u naszego sąsiada
Senat murem za wolną Białorusią
Wszyscy członkowie Senatu, bez względu na przynależność partyjną, poparli przyjęcie rezolucji ws. sytuacji na Białorusi . Treść dokumentu została zaprezentowana przez dwie komisje Senatu: ustawodawczą oraz spraw zagranicznych i Unii Europejskiej. W tekście zrezygnowano z bardziej radykalnych sformułowań, aby uniknąć głosów sprzeciwu. "Rezolucja jest wyrazem przekonania, że w polityce polskiej nasi sąsiedzi odgrywają kluczowa rolę. Nie ma bezpieczeństwa Polski bez niepodległej Ukrainy, Białorusi", wyznał senator KO Bogdan Klich.
W dokumencie członkowie Senatu apelują do prezydenta Polski i rządu o podjęcie możliwie jak najszybszych i jak najbardziej skoordynowanych kroków w sprawie niepokojącej sytuacji, która ma miejsce po niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi. Od Andrzeja Dudy domagają się zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, aby przedyskutować jakie konsekwencje powodu wydarzeń na Białorusi mogą dotknąć nasz kraj. Zdaniem senatorów należy przygotować się na ewentualne przyjęcie wielu obywateli z Białorusi, którzy będą poszukiwali bezpieczeństwa w Polsce.
Apel Senatu do prezydenta Białorusi
W rezolucji senatorowie wzywają prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę do "podjęcia dialogu z obywatelami i poszanowanie praw mniejszości, zaprzestanie represji i natychmiastowe uwolnienie wszystkich zatrzymanych w związku z ostatnimi akcjami wyborczymi, o poszanowanie i wykonywanie zaleceń zawartych w kolejnych rezolucjach PE i OBWE, o szacunek dla własnych obywateli i ich aspiracji i praw", czytamy w dokumencie, którego treść przekazuje Polsat News.
Poza tym, Senat apeluje o wykorzystanie wszelkich dyplomatycznych instrumentów przez organizacje międzynarodowe na rzecz zakończenia przemocy na Białorusi. Zdaniem członków izby wyższej polskiego parlamentu konieczna jest debata w sprawie Białorusi na najwyższym szczeblu Unii Europejskiej. W rezolucji Senat wyraził poparcie dla niepodległościowych aspiracji obywateli Białorusi.
Fala protestów na Białorusi
Powyborcze demonstracje na Białorusi mają związek z ogłoszeniem wyników, zgodnie z którymi dotychczasowy prezydent kraju Aleksandr Łukaszenka zdobył 80,08 proc. głosów, a jego rywalka Swiatłana Cichanouska - 10,09 proc. głosów. Służby Białorusi dopuszczają się niegodziwych praktyk w trakcie tłumienia protestów - milicja używa gazu łzawiącego, gumowych kul, granatów hukowych oraz pałek, jak podaje TVN24. Wśród zatrzymanych są nie tylko zwykli obywatele Białorusi, ale także dziennikarze nieprzychylni Łukaszence.
<