Skarbówka kładzie łapę na nagrodach - polscy olimpijczycy słono zapłacą
Polscy olimpijczycy, którzy zdobyli medale podczas igrzysk w Paryżu, mogą liczyć na nagrody pieniężne oraz materialne. O ile w przypadku tych pierwszych są zwolnieni z podatku, to w przypadku drugich będą już zmuszeni zapłacić fiskusowi odpowiednią należność. Okazuje się, że najprawdopodobniej jest to efekt… niechlujnie napisanej ustawy.
Z tego tekstu dowiesz się:
● Dlaczego medaliści muszą zapłacić, chociaż nie powinni?
● Jaki błąd popełnił ustawodawca?
● Jakie słowo jest wszystkiemu winne?
Wszystkiemu winne jest jedno słowo
Polscy olimpijczycy przywieźli z Paryża zaledwie dziesięć medali, w tym jeden złoty, cztery srebrne i pięć brązowych. W końcowej klasyfikacji medalowej Polska zajęła 42. miejsce, jednak bez względu na ostateczny ogólny rezultat, z sukcesem poszczególnych sportowców na olimpiadzie mogą wiązać się dodatkowe nagrody finansowe oraz rzeczowe. O ile od tych pierwszych polscy atleci nie muszą płacić podatku, w przypadku tych drugich będą już musieli podzielić się ze skarbówką. Co więcej, wiele wskazuje na to, że jest to wynik… błędu w ustawie.
Konkretnie chodzi o jedno, zapewne przypadkiem wplecione do treści ustawy słowo. W art. 21 ustawy o podatku PIT możemy przeczytać, że ”wolne od podatku dochodowego są (…) nagrody wypłacane przez Polski Komitet Olimpijski (…) za uzyskanie wyników na igrzyskach olimpijskich”. Słowem, które w ustawie pojawiło się prawdopodobnie w wyniku błędu lub niedopatrzenia, a dla niektórych olimpijczyków może okazać się kosztowne, jest ”wypłacane”.
ZUS zapłaci ponad 40 mln złotych. Jest nowa umowaMożna znać intencje ustawodawcy, ale zapisy trzeba stosować dosłownie
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w indywidualnej interpretacji z 29 listopada 2023 r. stwierdził, że w związku ze słowem ”wypłacane”, zwolnienie z opodatkowania dotyczy wyłącznie nagród pieniężnych. Pomimo, że może to pozostawać w konflikcie z logiką oraz wykładnią celowościową, w prawie podatkowym wszelkie zapisy są rozumiane i stosowane dosłownie. To oznacza z kolei, że skoro ”wolne od podatku dochodowego są (…) nagrody wypłacane”, to nie są od niego wolne nagrody otrzymywane, nawet jeśli taki był zamysł ustawodawcy.
Ponieważ Urząd Skarbowy nawet rozumiejąc intencje ustawodawcy, musi zastosować pierwszeństwo wykładni literalnej przez funkcjonalną, nie może na własną rękę zwolnić olimpijczyków z podatku od nagród rzeczowych.
Kto weźmie na siebie ciężar podatku
O jakich nagrodach rzeczowych jest mowa? Złota medalistka we wspinaczce sportowej Aleksandra Mirosław od swojego sponsora otrzyma mieszkanie. Na podobną nagrodę mogą liczyć Klaudia Zwolińska (srebro w kajakarstwie górskim), Daria Pikulik (srebro w kolarstwie torowym) oraz Julia Szeremeta (srebro w boksie). Wymienione atletki nie będą jednak musiały odprowadzać podatku od mieszkań, bowiem ten ciężar postanowił przyjąć na siebie sam sponsor.
Pozostali sportowcy mogą liczyć najwyżej na okrężne rozwiązanie problemu. Biorąc pod uwagę, że wobec nagród materialnych zastosowana zostanie stawka podobna jak w przypadku wygranych w konkursach, czyli 10 proc., poszczególni sponsorzy mogą zdecydować się na tzw. ubruttowienie nagrody rzeczowej. Oznaczałoby to ufundowanie dodatkowej nagrody w formie finansowej, w kwocie podatku od nagrody rzeczowej. Pozostaje to jednak indywidualną wolą sponsorów.