Sondaż poparcia z zaskakującym wynikiem. Ziobro samodzielnie wchodzi do Sejmu
Z tego artykułu dowiesz się:
-
W najowszym sondażu partia Ziobry uzyskuje 5 proc. poparcie
-
Jakie jeszcze partie znalazłyby się w Sejmie, gdyby teraz odbyły się wybory
-
Przed czym ostrzegają PiS przyjaźni partii publicyści
Zaskakujący sondaż. 7 partii w Sejmie
- Dobrze by było, gdyby nasi koalicjanci pamiętali stare przysłowie: dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie. Otóż może się urwać – powiedział w świątecznym wywiadzie dla „Gazety Polskiej” prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, co jasno odebrano jako pogrożenie koalicjantom - a zwłaszcza Solidarnej Polsce Zbigniewa Ziobry – palcem.
Lider PiS stwierdził w wywiadzie, że „może dojść do wydarzeń, które doprowadzą do skrócenia kadencji”, choć jak zaznaczył nie prognozuje przedterminowych wyborów, a jedynie nie wyklucza takiej możliwości.
Trwająca blisko 1,5 roku kadencja parlamentu upływa pod znakiem ciągłych kryzysów na linii PiS – Porozumienie – Solidarna Polska, podczas gdy w ciągu całej poprzedniej kadencji większych zgrzytów pomiędzy partiami Kaczyńskiego, Gowina i Ziobry raczej nie było. Skąd ta zmiana, dlaczego koalicjanci zaczęli pokazywać pazurki? Najprostsza możliwa odpowiedź – bo mogą. Zarówno formacja ministra sprawiedliwości, jak i szefa resortu rozwoju uzyskały w tej kadencji – w odróżnieniu od poprzedniej - na tyle liczną sejmową reprezentację, iż mają świadomość, że bez głosów ich przedstawicieli, PiS nie będzie mogło mieć pewności odnośnie wygranej w kluczowych głosowaniach.
Zalicza się do nich głosowanie nad Funduszem Odbudowy wobec którego sprzeciw deklaruje Solidarna Polska. Kaczyński we wspomnianym wywiadzie nie kryje pretensji wobec partii Ziobry w tej kwestii, choć prawdopodobne wsparcie opozycji sprawia, że raczej nie musi obawiać się wyników głosowania w sprawie środków europejskich.
Kaczyński ma pretensje do Ziobry i jego ludzi w sprawie Funduszu Odbudowy. Z kolei lider drugiej koalicyjnej partii Jarosław Gowin w udzielonym tuż przed świętami wywiadzie w TVN 24 niemal wprost oskarżał szefa PiS o próby rozbicia jego partii.
Gowin jak i bliscy ekipie rządzącej publicyści od jakiego czasu przestrzegają Zjednoczoną Prawicę przed tzw. powtórką z AWS-u. Młodszym czytelnikom przypomnijmy, że Akcja Wyborcza „Solidarność” była koalicją rzeszy partii prawicowych i związku zawodowego „Solidarność” na której czele stanął lider tego związku Marian Krzaklewski. AWS wygrał wybory w 1997 roku i wraz z Unią Wolności powołał gabinet Jerzego Buzka . Na skutek m.in. konfliktów i podziałów (ich skutkiem było m.in. powstanie PiS) cztery lata później AWS uzyskał na tyle nikłe poparcie, że nie wszedł nawet do Sejmu.
Na dziś sondaże dla PiS są jednak dość łaskawe. Jak się okazuje również dla jednego z koalicjantów partii Kaczyńskiego.
Mowa o najnowszym badaniu Centrum Badań Marketingowych Indicator dla „Rzeczpospolitej”. W przeprowadzonym pod koniec marca sondażu sprawdzono jak PiS wypadłby w wyborach, gdyby startował bez dotychczasowych sojuszników.
Okazuje się, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego poparłoby 26,1 proc. respondentów. PiS wyraźnie wyprzedza drugą w sondażu Polskę 2050 Szymona Hołowni, która cieszy się poparciem 17,8 proc. ankietowanych. Podium zamyka Koalicja Obywatelska z niemal 16 proc. poparciem.
Sukces „ziobrystów”
Z sondażu wynika, że gdyby wybory odbyły się pod koniec marca, to w Sejmie znalazłoby się aż siedem partii. Poza wspomniano trójką byłaby to również Lewica (8,2 proc.), Konfederacja (6,1 proc.), Polskie Stronnictwo Ludowe (5,1 proc.), a także Solidarna Polska.
Badanie pokazuje, że gdyby partia Zbigniewa Ziobry zdecydowała się na start już nie pod szyldem Zjednoczonej Prawicy a samodzielnie, to otrzymałaby 5 proc. poparcie, co oznacza, że weszłaby do Sejmu z własną reprezentacją. Na podobny sukces nie miałby co liczyć drugi z koalicjantów PiS. Z sondażu wynika, że w przypadku samodzielnego startu na Porozumienie zagłosowałoby jedynie 1,6 proc. badanych.
Przypomnijmy, że ugrupowania Ziobry i Gowina tylko raz wystartowały samodzielnie w wyborach. Doszło do tego w maju 2014 roku przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego. Solidarna Polska uzyskała wówczas niemal 4 proc. poparcie, zaś Polska Razem (ówczesna partia Gowina) ponad 3 proc. Porażka wyborcza sprawiła, że przed kolejnymi wyborami (już do krajowego parlamentu), formacje te zdecydowały się na współpracę z PiS i tak powstała Zjednoczona Prawica, która w cuglach wygrała wybory parlamentarne w 2015 roku.
Badanie przeprowadzono między 25 a 30 marca 2021 roku, na reprezentatywnej próbie 1 000 osób