Szkoły mogą być zamknięte dłużej niż się spodziewano. Minister edukacji zdradził nowe plany
Szkoła zamknięta na dłużej?
Szkoła to jedna instytucji publicznych, która została zamknięta w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa po Polsce. Na ten moment ograniczenie obowiązuje do 25 marca i obejmuje wszystkie placówki w kraju zarówno publiczne, jak i prywatne.
Jednak dzisiaj na kanale TVP1 minister edukacji Dariusz Piontkowski przyznał, że wydanie nowego rozporządzenia w sprawie wydłużenia okresu zamknięcia szkół i przedszkoli to jedynie kwestia czasu. Argumentując tę decyzję powoływał się na słowa ministra zdrowia, zgodnie z którymi szczyt zachorowań przypadnie za tydzień lub dwa – pisze Gazeta Wyborcza.
„Absurdem byłoby wtedy otwieranie szkół” – oznajmił Piontkowski, który przewiduje, że uczniowie wrócą do szkół najprawdopodobniej dopiero po świętach Wielkanocnych.
Egzaminy na razie bez zmian
Minister edukacji przyznał, że w sprawie dłuższego zawieszenia pracy placówek oświatowych konsultował się z Centralną Komisją Egzaminacyjną. Ustalono, że powrót do szkół 14 kwietnia nie przeszkodzi w przeprowadzeniu, dokładnie tydzień później, egzaminu ósmoklasisty.
Warunkiem koniecznym, aby uniknąć wydłużenia roku szkolnego, jest jednak wdrożenie zdalnego nauczania na dużą skalę. Minister głęboko wierzy, że dzięki platformom edukacyjnym uda się zrealizować podstawę programową.
„Gdyby przerwa się wydłużała, oczywiście egzaminy nie mogłyby się odbyć, musielibyśmy je przenieść” – podsumował Piontkowski. Do podejmowania decyzji w sprawie zmiany organizacji roku szkolnego uprawnia specustawa dotycząca koronawirusa. Minister zaznaczył, że jeżeli pojawi się „zagrożenie życia lub zdrowia obywateli” to rządzący nie zawahają się i skorzystają z tych przepisów.
Problematyczny e-learning
Remedium na zamknięcie szkół miało być nauczanie zdalne, które przysparza wiele problemów. Prowadzenie zajęć przez platformy internetowe rodzi wiele nieporozumień. Niektórzy nauczyciele i rodzice zwracają uwagę na fakt, że nie wszyscy mają szybki dostęp do Internetu i nie każdy posiada wystarczające umiejętności cyfrowe, aby sprawnie poruszać się po platformach.
Z kolei uczniowie uskarżają się na zbyt dużą ilość materiałów nadsyłanych przez nauczycieli. „Mamy więcej pracy niż przez cały rok szkolny” – twierdzą uczniowie z Łodzi.