Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Rosja wskazuje cele w Polsce. Szef MON z wizytą na Słowacji
Michał Górecki
Michał Górecki 22.11.2024 09:45

Rosja wskazuje cele w Polsce. Szef MON z wizytą na Słowacji

Władysław Kosiniak-Kamysz
Fot. MON

We wtorek Rosja nowelizowała swoją doktrynę nuklearną, w czwartek ponownie - po niedzieli - przeprowadziła ostrzał Ukrainy, w związku z którym polskie służby poderwały myśliwce. Tymczasem rosyjska agencja informacyjna przekazuje słowa rzeczniczki ministerstwa spraw zagranicznych FR - Marii Zacharowej, która twierdzi, że państwo ma w Polsce oczywisty cel, który może zostać zneutralizowany przy użyciu “szerokiego zakresu zaawansowanej broni”. 

Rosja wskazuje cel w Polsce

Słowa Zacharowej pochodzą z agencji informacyjnej Tass, podległej Kremlowi. Rzeczniczka zagranicznych interesów Moskwy miała przekazać, że od dawna rosyjskim celem nr 1 (Zacharowa określiła go “celem priorytetowym”) w Polsce jest amerykańska baza w Redzikowie - niedawno, 13 listopada, otwarty obiekt antyrakietowy. To baza US Navy, element amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, European Phased Adaptive Approach (EPAA), który ma na celu wzmocnienie bezpieczeństwa Europy w ramach NATO-wskiego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Powstawał od 2009 r., inaugurowany przez prez. Baracka Obamę. Samo Redzikowo to niewielka miejscowość obok Słupska.

Biorąc pod uwagę poziom zagrożeń stwarzanych przez takie zachodnie obiekty wojskowe, baza obrony przeciwrakietowej w Polsce od dawna znajduje się wśród priorytetowych celów potencjalnej neutralizacji. W razie potrzeby można to osiągnąć przy użyciu szerokiej gamy zaawansowanej broni - oceniła.

Zobacz też: Polacy i Brytyjczycy na Ukraiński front? Donald Tusk o Pokojowym Planie Trumpa: Rozmawiałem o tym w Budapeszcie

Polska oficjalnie drugim Meksykiem. 15-latkowie przebadani: czerwona flaga dla całego systemu

Minister Obrony na Słowacji

Słowa Zacharowej o “celu w Polsce” padły w napiętym tygodniu: najpierw, w niedzielę, Rosja przeprowadziła ostrzał Ukrainy, na co zareagowały polskie myśliwce, patrolując powietrzną granicę kraju. Akcja powtórzyła się w czwartek (21.11) - ok. 5.00 rakiety spadły na Dniepr. Polska ponownie poderwała myśliwce w towarzystwie sojuszników z NATO. Tego dnia Rosja miała użyć pocisków międzykontynentalnych, co miało być nowością. Ostatecznie Putin w orędziu do narodu, wygłoszonym niedługo później, twierdził, że atak został przeprowadzony przy pomocy rakiety średniego zasięgu, która powstała do przenoszenia głowic nuklearnych, ale w tym konkretnym ataku - bez samych głowic.

Informację o sekwencji wydarzeń, zwieńczonej agresywną wobec polski wypowiedzią, powtórzył szereg amerykańskich mediów. Na czele z Politico, które dodaje, że Zacharowej przerwano czwartkową konferencję prasową, gdy Zachodnie - w tym polskie - media zaczęły informować o rosyjskim ostrzale Dniepra. Wówczas nie skomentowała tych doniesień.

MON na Słowacji

Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przebywa na Słowacji, w Bratysławie w ramach wizyty polskiej delegacji. Służby prasowe resortu przekazały, że Polska i Słowacja budują wspólny system obronny, tworząc Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO. Poza tym są członkami Grupy Wyszechradzkiej.

Oba kraje realizują wiele wspólnych szkoleń i ćwiczeń, jak również wykonują wspólnie zadania stojące przed członkami NATO. Rozmowy dotyczyć będą także zacieśnienia  współpracy przemysłowej - przekazują.

Ok. 12.00 spodziewana jest wspólna konferencja prasowa szefów resortów obu państw. Wcześniej Kosiniak-Kamysz odwiedził Danię (Kopenhagę), gdzie rozmowy o bezpieczeństwie prowadzono w ramach Grupy Północnej. Wiadomo, że uczestniczył w nich także minister obrony Ukrainy.

Dziwny ruch Rosji

We wtorek Moskwa opublikowała dokument nowelizujący dotychczasową doktrynę nuklearną. Obecnie zapis głosi, że “każdy konwencjonalny atak na Rosję wspomagany przez mocarstwo jądrowe” może być uznany za uderzenie dokonane wspólnie (w domyśle: przez grupę państw). Podstawą użycia przez Kreml broni jądrowej miałoby być teraz "krytyczne zagrożenie" suwerenności i integralności terytorialnej Białorusi i Rosji. Także udostępnienie "terytorium i zasobów" do celów agresji na Rosję stanowiłoby podstawę zastosowania "odstraszania nuklearnego". Dodatkowo sprecyzowano też rolę “przeciwnika”, przeciwko któremu Rosja może prowadzić odstraszanie. To “jakiekolwiek państwo należące do sojuszu wojskowego, którego agresja byłaby przez Rosję odebrana jako agresja ze strony całego sojuszu". 

Cała nowelizacja to odpowiedź na decyzję Joe Bidena o zezwoleniu Ukrainie na ostrzał w głąb Rosji [Więcej TUTAJ]. Ekspert ds. polityki nuklearnej dr Aderito Vicente, cytowany przez PAP, ocenia, że mimo iż groźby nuklearne Putina mogą brzmieć jak blef, to po nowelizacji rosyjskiej doktryny jądrowej ryzyko eskalacji nuklearnej jest realne.