Sora – SI od twórców ChatGPT zmienia tekst w fotorealistyczne filmy
Jeśli ktoś zastanawiał się nad niebezpieczeństwami płynącymi z popularyzacji ChatGPT czy silników generujących statyczne obrazy, to po dzisiejszej premierze silnika Sora z pewnością ciężko będzie mu zmrużyć oko. Ponad rok po premierze ChatGPT OpenAI znów uderza, tym razem ze zdwojoną siłą.
OpenAI prezentuje Sorę
I znów podobnie jak z ChatGPT, Sora nie jest niczym nowym. Jest silnikiem przetwarzającym tekst na wideo, jakich wcześniej było wiele. Oznacza to, że po wydaniu jej dowolnego polecenia generowania filmu, np. przedstawiającego zaśnieżone miasto lutowego wieczoru o zachodzie słońca, Sora wygeneruje 60-sekundowy filmik.
Rzecz w tym, że Sora powala realizmem wygenerowanych filmów. Wystarczył rok, by od pokracznych eksperymentów, jak słynny film z Willem Smithem pałaszującym frytki, który wyglądał raczej na koszmarny sen, by przejść do wideo, które w lwiej części przypadków nie sposób odróżnić od rzeczywistości.
ChatGPT zyskuje pamięć. Będziemy mogli nauczyć model wspomnieńEfekty są fotorealistyczne
W tej chwili Sam Altman publikuje w serwisie X kolejne filmy wygenerowane na podstawie poleceń przekazanych przez obserwujących go użytkowników. Efekty są fenomenalne, choć zapewne upłynie jeszcze trochę czasu, aż narzędzie zostanie udostępnione szerszemu gronu. W tej chwili bez dwóch zdań byłoby to bardzo niebezpieczne.
W tym przypadku jakość (choć nie obywa się bez licznych wpadek) sprawia, że Sora jest narzędziem po stokroć groźniejszym niż wszelkiej maści deepfake’i. W ich przypadku trzeba dysponować materiałem wejściowym, nagraniem wideo, które można sfałszować. Z użyciem Sory można wygenerować 60-sekundowy film za pomocą kilku słów.
Koniec pewnej epoki
To oczywiście już teraz jest komentowane w sposób wyrażający obawę. Branżowi dziennikarze twierdzą nawet, że opuszczamy właśnie już erę postprawdy i zmierzamy w jeszcze innym kierunku. Choć oczywiście OpenAI zapowiada, że wdrożyła odpowiednie miary bezpieczeństwa, to musimy sobie uświadomić, że właśnie zakończyła się era, w której nagranie wideo może stanowić na cokolwiek dowód.