Zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach. Jakie masz zdanie?
Telefon komórkowy rozprasza czy uczy?
Zakaz używania telefonów komórkowych to temat, nad którymi władza debatowała niejednokrotnie. Na terenie Polski są szkoły, który taki zapis uwzględniły w swoich regulaminach. Jak wygląda to w praktyce? Niektóre dzieci mają obowiązek zostawiania telefonów komórkowych w szafkach, inne muszą oddawać je do sekretariatu. Część placówek zdecydowała się na umieszczenie specjalnych kartonów tuż przy drzwiach do klasy, do których wkładane są urządzenia. Uczeń może skorzystać z telefonu komórkowego jedynie w nagłej i pilnej sytuacji pod warunkiem, że nauczyciel zostanie o niej poinformowany – podaje gazetalubuska.pl.
Przeciwnicy zakazu twierdzą, że komórki mogą być przydatne w trakcie lekcji. Co więcej, odpowiednio używane mogą stanowić także element wychowania – dzięki telefonom komórkowym dzieci uczą się jak bezpiecznie korzystać z Internetu.
Zwolennicy koncepcji nieużywania komórek w szkołach stoją na stanowisku, że uczniowie zdecydowanie za często sięgają po telefony. Wielu nauczycieli twierdzi, że korzystanie z urządzeń rozprasza uwagę dzieci i odbiera okazję do nawiązywania bezpośrednich kontaktów z rówieśnikami.
Czy zakaz korzystania z telefonów komórkowych powinien objąć też nauczycieli?
Z badania przeprowadzonego dla Dziennika Gazety Prawnej wynika, że 59 proc. nauczycieli uważa, że zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach powinien dotyczyć jedynie uczniów, a niespełna 17 proc. twierdzi, że ta kwestia powinna objąć całą placówkę, łącznie z gronem pedagogicznym.
W Polsce brakuje jasnego stanowiska władzy na temat zakazu używania telefonów komórkowych, w przeciwieństwie do np. Francji, która wprowadziła ten zapis w 2017 r. Czy wraz z pandemią nadszedł czas, aby powrócić do debaty i wdrożyć ten zakaz również w Polsce?