Ten błąd łatwo popełnić w sanatorium. Kuracjuszom grożą wysokie kary
Kuracjusze powinni zachować czujność, ponieważ brak znajomości regulaminu sanatorium może ich drogo kosztować, zwłaszcza w odniesieniu do jednego budzącego kontrowersje punktu. Choć uczestnicy wyrażają swoje oburzenie, uzdrowiska bronią swoich zasad. Kary, sięgające setek złotych, mogą znacząco obciążyć budżet.
Sanatoria rządzą się własnymi prawami
Kuracjusze chętni na wyjazd do sanatorium mają kilka opcji do wyboru. Mogą wybrać się do uzdrowiska na własną rękę i samodzielnie opłacić pobyt, ale również skorzystać z dofinansowania z ramienia NFZ. Wówczas najczęściej zapłacą tylko za zakwaterowanie i wyżywienie, ceny zabiegów zostaną opłacone przez fundusz. W przypadku wybrania opcji komercyjnej kuracjusze mają większy wpływ na szczegóły wyjazdu.
Okazuje się, że niezwykle często pobyt w sanatorium wiąże się z obowiązkiem przestrzegania regulaminu. Za złamanie jego poszczególnych punktów można zapłacić niemałą karę. Niektóre z nich wyjątkowo oburzają osoby korzystające z uzdrowisk, ta zasada spotyka się z dużym niezrozumieniem. Wiemy, dlaczego ta kontrowersyjna praktyka istnieje.
W polskich placówkach oświaty działała zorganizowana grupa przestępcza. Odkryto przekręt na grube miliony Polak w kolejce do lekarza prędzej umrze. "Mamy rekord"Tego nie powinno się robić w sanatorium
Większość sanatoriów przewidziała w swoim regulaminie kary za przedwczesne zakończenie wyjazdu. Oznacza to, że kuracjusz, który zechce wyjechać z uzdrowiska przed oficjalnym końcem swojego turnusu, może mieć obowiązek zapłacenia za dni, w których był nieobecny.
Szanowni państwo, taką korespondencję dostałam (...). Dwa listy z żądaniem zapłaty kary za wcześniejsze opuszczenie sanatorium – 8 godzin przed godziną wymyślona przez to sanatorium, za to po wykorzystaniu wszystkich zabiegów. Kwota 195 zł - pisała pewna kobieta w mediach społecznościowych.
W innych przypadkach będzie trzeba zapłacić nawet więcej. Jak przekazuje “Fakt”, niektórzy korzystający z sanatoriów próbują uniknąć płacenia kary. Nie rozumieją, dlaczego mają zapłacić za coś, z czego zwyczajnie nie skorzystali.
Zobacz też: Nieoczekiwany ruch w ZUS – tysiące osób składa wnioski o nowe świadczenie
Rozmówczyni dziennika postanowiła się spakować, odłożyć klucz w recepcji, ale się oficjalnie nie wymeldowywać — taką otrzymała poradę. Udało jej się uniknąć kary, choć ośrodek miał prawo wysłać jej wezwanie do zapłaty. Jak zazwyczaj w takich sytuacjach, chodzi o pieniądze.
Dlaczego karze się za opuszczenie sanatorium?
Sprawa dotyczy przede wszystkim sytuacji, w których to NFZ opłaca zabiegi dla kuracjuszy ośrodków. Jeśli ci postanowią skrócić swój wyjazd o kilka dni lub wziąć udział w wyjeździe z opóźnieniem, sanatorium nie otrzyma środków i będzie stratne. To dlatego w regulaminach przewidziano zabezpieczenie w postaci obarczenia obowiązkiem zapłaty samych korzystających z uzdrowisk w przypadku przedwczesnego zakończenia turnusu. Sam Narodowy Fundusz Zdrowia usprawiedliwia nieobecność na turnusie wyłącznie w przypadku trzech powodów:
- własnej choroby, która uniemożliwia kontynuowanie pobytu,
- choroby lub śmierci członka najbliższej rodziny i osoby pozostającej pod opieką kuracjusza,
- przyczyn leżących po stronie sanatorium
W przypadku komercyjnego udziału w wyjeździe do uzdrowiska kuracjusze również powinni dokładnie przeczytać regulamin. W tej sytuacji, jeśli uczestnik zechce skrócić swój turnus, najczęściej nie może ubiegać się o zwrot pieniędzy za niewykorzystane dni pobytu. Przyczyna postępowania jest taka sama.