Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > To on zadał najmocniejszy cios Putinowi i... Niemcom. Ukrainiec poszukiwany, ostatnio był w Polsce
Marcin Śliwa
Marcin Śliwa 15.08.2024 08:50

To on zadał najmocniejszy cios Putinowi i... Niemcom. Ukrainiec poszukiwany, ostatnio był w Polsce

eksplozja Nord Stream
fot. Handout, GAVRIIL GRIGOROV, East News

Niemcy poszukują obywatela Ukrainy podejrzanego o wysadzenie gazociągów Nord Stream 1 i 2. Według informacji niemieckich służb, ostatnim znanym miejscem pobytu jest Polska, jednak polski Prokurator Generalny poinformował, że Wołodymyr Z. opuścił nasz kraj i… nikt nie miał zamiaru mu w tym przeszkadzać. 

Nakaz aresztowania

Poszukiwania Ukraińca Wołodymyra Z. trwają od środy 14 sierpnia. Nakaz aresztowania wystawił niemiecki Trybunał Sprawiedliwości na wniosek prokuratora generalnego Jensa Rommela. Niemieckie służby podejrzewają, że to właśnie ten człowiek odpowiedzialny jest za wysadzenie usytułowanego na dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream 2. Szacuje się, że podwodna eksplozja wyrządziła szkody w wysokości od 1,2 do 1,35 mld euro. 

Warto podkreślić, że zniszczenie gazociągu zbiegło się w czasie z największą presją, którą Rosja starała się wywierać na państwa zachodnie w związku z udzielanym przez nie wsparciem dla Ukrainy broniącej się przed jej barbarzyńskimi atakami. Według ustaleń niemieckich mediów, oprócz Wołodymyra Z., śledczy z wysadzeniem gazociągu powiązali również dwie inne osoby – mężczyznę i kobietę. Podobnie jak Z., oboje są obywatelami Ukrainy. Podejrzewa się, że cała trójka nurkując w wodach Bałtyku podłożyła ładunki wybuchowe wzdłuż łączącego Rosję i Niemcy gazociągu. Wedłuk publikowanych w Niemczech informacji, ostatnim znanym miejscem pobytu Wołodymyra Z. była Polska. 

Ukraińcy zrobili to po raz pierwszy w historii. "To prowokacja na ogromną skalę"

Ukrywał się w Polsce, którą bezpiecznie opuścił

Jak informował Onet, poszukiwany Ukrainiec miał mieszkać w Pruszkowie (woj. mazowieckie), a polskie służby, które kierowane europejskim nakazem aresztowania udały się na miejsce, nie zastały go w mieszkaniu, w którym miał przebywać. Prokurator Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratora Generalnego tłumaczy, że gdyby polskie służby zlokalizowały Wołodymyra Z., musiałyby przekazać go stronie niemieckiej.

Wpłynął Europejski Nakaz Aresztowania z prokuratury niemieckiej, który miał stanowić podstawę do wdrożenia w Polsce procedury przekazana tego wskazanego w tym nakazie obywatela ukraińskiego do Niemiec — wyjaśnia prok. Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratora Generalnego.

Ukrainiec przez nikogo nie niepokojony wyjechał jednak z Polski, a kolejne miejsca jego pobytu pozostają nieznane. Jak przekazała prok. Adamiak, informację o opuszczeniu Rzeczypospolitej przez Wołodymyra Z. potwierdziła Straż Graniczna. 

Tę informację prokuratura dostała od polskiej Straży Granicznej, a funkcjonariusze straży granicznej odprawiając Wołodymyra Z. na przjeściu granicznym nie mieli żadnej informacji, że jest on poszukiwany ENA, co oznacza, że ENA nie był wprowadzony do bazy poszukiwawczej — przekazała Adamiak.

Odcięcie łączącej Niemcy i Rosję pępowiny

Do wysadzenia gazociągów doszło 26 września 2022 roku. Zniszczono wówczas trzy z czterech nitek dwóch gazociągów łączących Rosję i Niemcy – Nord Stream 1 oraz Nord Stream 2. Niemcy zdecydowały się na budowę takiej infrastruktury pomimo ostrzeżeń płynących z innych krajów, w tym Polski.

Kontrakt na wieloletnie dostarczanie surowca w dużym stopniu uzależnił Berlin od Moskwy, która szantaż gazowy wykorzystywała do wywierania politycznego wpływu na Niemcy. Gazociągu Nord Stream 2 w wyniku ataku Rosji na Ukrainę nigdy nie uruchomiono.