Tortury w niemieckich uzdrowiskach. Dzieci były maltretowane przez opiekunów
Miliony niemieckich dzieci było torturowanych podczas uzdrowiskowych wycieczek. Niemiecki dziennik informuje, że tamtejszy personel uczył się metod w czasach nazizmu.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Czemu brakuje dowodów w sprawie
-
Jakim torturom poddawano dzieci
Niemiecka tajemnica poliszynela
Gazeta "Suedeutsche Zeitung" informuje, że wyjaśnianie spraw z okresu lat osiemdziesiątych XX. wieku dopiero się zaczyna. Na początku czerwca br. rozpoczęto przesłuchania osób będących ofiarami uzdrowiskowych metod.
W archiwach ośrodków na próżno jest szukać dowodów potwierdzających nieludzkie traktowanie dzieci. O maltretowaniach (pozbawianiu snu, obnażaniu, a nawet biciu) nie ma ani słowa. Co więcej, Związek Miast i Gmin Północnej Nadrenii-Westfalii oraz Związek Gmin Północnej Nadrenii-Westfalii twierdzą, że nic nie udało się ustalić.
Dzieci kierowano do ośrodków uzdrowiskowych w celu leczenia otyłości lub niedożywienia. Łącznie przez mękę miało przejść kilkanaście milionów dzieci.
Niemcy i dziecięce cierpienie
Periodyk, na którego powołuje się bankier.pl pisze, że dzieci w wieku od dwóch do czternastu lat poddawano tzw. czarnej pedagogice. Tamtejszy personel uczył się metod wychowawczych w czasach nazistowskich Niemiec.
Pewnej dziewczynce odebrano ulubionego misia oraz książkę o Mozarcie. Większości z nich obcinano włosy, a ofiary nazywają te miejsca "domem tortur".
Dzieci gasiły pragnienie wodą z wazonów z kwiatami, piły wodę do mycia, a nawet własny mocz - opowiada kobieta, która tam była. Część z nich umarła, a na innych przeprowadzano medyczne eksperymenty.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl