Trudne pytania na Wigilii. Eksperci radzą, jak na nie odpowiadać
Święta Bożego Narodzenia to czas spotkań z rodziną i znajomymi. Eksperci radzą, by do rozmów przy wigilijnym stole podejść ze spokojem. Czasem rozmowa w rodzinnym gronie może nawet dodać otuchy.
Kłopotliwe pytania na Wigilii
Wspólne spotkania przy rodzinnym stole budzą obawy wielu Polaków, tym bardziej, że obawiają się oni kłopotliwych pytań. Do często zadawanych pytań należą te dotyczące studiów, kariery zawodowej, życia osobistego.
Emilia Szymanowicz z Pracowni Psychologicznej UL zwraca uwagę, że poruszanie tak osobistych tematów w większym gronie stawia osoby pytane w patowej sytuacji, ponieważ nie z każdym członkiem rodziny mamy tak samo bliskie relacje i taki sam poziom zaufania.
“Zresztą kto czuje się komfortowo w sytuacji kiedy wszystkie oczy na mnie, a ja mam opowiadać o sobie, mimo że nie mam na to ochoty. Jest to sytuacja wewnętrznej walki; bronić swoich granic, swojej prywatności czy nie urazić cioci, która przecież pyta pewnie w dobrej wierze .
Przypomina, że mamy prawo nie odpowiadać na takie pytania - możemy także zaproponować zmianę tematu rozmowy. Jednocześnie wskazuje, dlaczego tak trudno odmówić i z jakim nastawieniem podejść do rozmowy.
“Takie reakcje bywają dla ludzi trudne ponieważ w tradycyjnym wychowaniu uczy się nas, że osoby starsze należy darzyć szacunkiem, co rozumie się jako podporządkowanie. Pamiętajmy, że nie opowiadając o swoich sprawach, kiedy nie mamy na to ochoty nikogo nie krzywdzimy ani nie jesteśmy niegrzeczni. Mamy prawo mówić lub nie mówić i robić to wobec wybranych osób w wybranych okolicznościach a nie, kiedy zostaniemy wywołani do tablicy, bo jest okazja ” przekazuje redakcji BiznesInfo.
Przy wigilijnym stole może być miło
Izabela Świgulska, studentka psychologii zarządzania i biznesu, uważa, że sporą rolę odgrywa nastawienie.
“W psychologii znany jest mechanizm samospełniającej się przepowiedni. Najkrócej oznacza to, że oczekiwanie najgorszego wywołuje najgorsze. Jeśli idzie się na rodzinną wieczerzę z przekonaniem o tym, co się wydarzy, to ono będzie napędzać działania, które sprawią, że wynik ostatecznie się spełni ” - czytamy w wiadomości przesłanej do redakcji.
W czasie rozmów warto zadbać o dobrą atmosferę, twierdzi Irena Jaczewska, psycholog, psychoterapeuta rodzinny z Psycholodzy 24. Można to uczynić, kierując rozmowę w stronę ważnych wartości w życiu.
“ Wyrażenie wdzięczności za to że byliśmy w stanie się spotkać, przygotować wigilię, święta, że udało nam się w kolejnym roku być razem... To są rzeczy, o które warto dbać, które warto doceniać . Warto podziękować za to, że ktoś tę wigilię przygotował i docenić choćby obecność, zdrowie członków rodziny, ale i prezenty, wystrój domu, choinki - wszystko, za co można wyrazić wdzięczność.
Jednocześnie wskazuje, że czasem rozmowa z najbliższymi może dodać nam otuchy. “ Czasami podzielenie się z najbliższymi naszymi obawami, wątpliwościami związanymi z niepewnością pracy, rosnącymi cenami, może zmniejszyć nasz lęk . Jeśli usłyszymy, że nie jesteśmy sami, że członkowie naszej rodziny okażą nam wsparcie, a nawet obiecają pomoc, to doda nam otuchy i nadziei na przyszłość.
Jednak, żeby nie wywołać silnych emocji, mówiąc o swoich problemach, warto podkreślić, co jest naszym celem: otrzymanie od członków rodziny emocjonalnego wsparcia, podzielenie się własnymi troskami, otrzymanie zrozumienia i posłuchanie ich opinii na temat naszej sytuacji, a nie wywołanie dyskusji politycznej. Na koniec najważniejsze jest zapytanie o pomysły na rozwiązania. Prowadzenie rozmowy w duchu poszukiwania wyjścia z sytuacji będzie kierowało nasze myślenie w kierunku radzenia sobie, a nie potęgowało frustrację. Warto także koncentrować się na mówieniu o sobie (stosowanie tzw. „komunikatu Ja”) o swoich emocjach, o naszym życiu z własnej perspektywy, powstrzymując się od generalizowania - przenoszenia naszej obawy w jednym obszarze życia (np. finanse) na całe nasze życie” - przekazuje nam ekspert Psycholodzy24.