Trwają prace nad nowym podatkiem. Minister ujawnia, na jakim są etapie

Pogłoski na temat wprowadzenia tej zupełnie nowej opłaty pojawiły się już jakiś czas temu, jednak wtedy spotkały się z oporem ze strony części rządu. Minister pozostał jednak nieugięty i okazuje się, że wciąż prowadzi prace nad podatkiem. Jak zapowiedział, resort nie zamierza się wycofywać, osiągane są również kolejne kamienie milowe. Już wkrótce dojdzie do kolejnych etapów.
Podatki licznie funkcjonują w Polsce
Podatki to temat, który budzi emocje właściwie u każdego, niezależnie od tego, czy ktoś prowadzi firmę, pracuje na etacie, czy jest emerytką. Z jednej strony są niezbędne dla funkcjonowania państwa, z drugiej — często uznawane za zbyt skomplikowane, wysokie albo niesprawiedliwe.
Podatki mają wiele funkcji, jednak najprościej mówiąc, służą temu, aby państwo mogło działać. Z podatków finansowane są między innymi:
- szkoły i uczelnie,
- szpitale i przychodnie,
- drogi, mosty, komunikacja publiczna,
- wynagrodzenia dla nauczycielek, pielęgniarek, urzędników i policjantów,
- świadczenia takie jak 800+, emerytury i zasiłki.

Bez podatków państwo nie miałoby żadnych pieniędzy. Oczywiście, ile kto powinien płacić — to już zupełnie inna sprawa. Wśród najpopularniejszych podatków funkcjonujących w Polsce można wymienić dochodowe takie jak PIT czy CIT, VAT, akcyzę czy podatek od nieruchomości.
Wielu ekspertów zgodnie stwierdzi, że podatki to konieczność. Ale sposób, w jaki są zbierane i rozdysponowywane, budzi kontrowersje i emocje. Coraz więcej ludzi oczekuje prostszych zasad, większej przejrzystości i bardziej sprawiedliwego systemu.
Emocje, które wywołują podatki w Polsce, nie powstrzymują polityków przed prowadzeniem prac nad kolejnymi opłatami. Minister właśnie opowiedział o tym, na jakim jest etapie.

Ten podatek wprowadza coraz więcej państw
W ostatnich latach wiele krajów zdecydowało się wprowadzić specjalną formę opodatkowania firm działających głównie w Internecie, zwłaszcza tych, które osiągają ogromne zyski na rynkach zagranicznych, ale płacą niewielkie podatki w krajach, gdzie korzystają z infrastruktury i użytkowników. Choć te opłaty przybierają różne formy, łączy je jedno: są skierowane przede wszystkim do globalnych korporacji technologicznych.
Takie rozwiązania funkcjonują lub były testowane m.in. w:
- Francji — jedna z pierwszych, która wprowadziła opłatę w wysokości 3% od przychodów z działalności cyfrowej,
- Włoszech, Hiszpanii, Austrii, Wielkiej Brytanii — wprowadzono podobne mechanizmy z własnymi stawkami i kryteriami,
- Indiach — nałożono tzw. “equalization levy”,
- Kanadzie — władze planują wprowadzenie własnej wersji opłaty, mimo nacisków ze strony USA.

Główna idea polega na tym, by firmy, które prowadzą działalność w danym kraju za pośrednictwem Internetu, ale nie mają tam fizycznej siedziby, również partycypowały w kosztach funkcjonowania państwa. Tradycyjne podatki dochodowe opierają się na siedzibie firmy. Tymczasem firmy cyfrowe mogą zarabiać miliardy w danym kraju, nie płacąc tam praktycznie żadnych podatków, bo oficjalnie ich zyski rozliczane są np. w Irlandii czy Luksemburgu — krajach z bardzo niskimi stawkami. Dlatego nowy system opiera się nie na zysku, ale na przychodzie generowanym w danym kraju.
Jak się okazuje, w Polsce również trwają prace nad wprowadzeniem podobnego rozwiązania. Minister właśnie potwierdził, choć wcześniej nie obyło się bez kontrowersji. Przekazano, na jakim etapie jest postępowanie.
Zobacz: ING alarmuje. Nowa fala niebezpiecznych SMS-ów zagraża oszczędnościom Polaków
Minister Cyfryzacji właśnie zdradził, na jakim etapie są prace
Podatek cyfrowy, bo o nim mowa, miałby dotyczyć przede wszystkim gigantów technologicznych takich jak Google, Meta (Facebook), Amazon czy Apple. Ministerstwo Cyfryzacji chce wprowadzić w Polsce specjalną opłatę od przychodów lub zysków dużych firm, wzorując się na rozwiązaniach z innych krajów, m.in. Francji i Wielkiej Brytanii. Pomysł popiera szef resortu Krzysztof Gawkowski, ale Ministerstwo Finansów podkreśla, że nie prowadzi prac nad takim podatkiem i to ono odpowiada za politykę podatkową.
Pomysł spotkał się z krytyką ze strony USA — ambasador Thomas Rose ostrzegł przed możliwymi konsekwencjami. Gawkowski odpowiedział, że Polska nie będzie podporządkowywać się innym krajom i nie wycofa się z planów. Premier Donald Tusk stwierdził z kolei, że taki podatek może zostanie wprowadzony, a może nie.
Mamy dzisiaj na świecie do czynienia z nowymi trendami, jeśli chodzi o politykę celną, podatkową i zgodnie z tym nowym trendem mogę powiedzieć: może te podatki nałożymy, a może nie nałożymy - oświadczył Tusk.
Mimo tych mieszanych uczuć w rządzie minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski się nie poddaje. Resort planuje kontynuować prace nad wprowadzeniem opłaty dla największych firm technologicznych działających w Polsce. Jak podkreślił jego szef, takie rozwiązanie mogłoby zasilić budżet państwa i wesprzeć rozwój nowoczesnych technologii w kraju.
Ministerstwo Cyfryzacji będzie pracowało nad podatkiem cyfrowym, bo to dobre rozwiązanie, które wprowadza nowe pieniądze do budżetu i daje szansę na to, że będziemy mogli inwestować w start-upy, w sztuczną inteligencję oraz rozwijać cyfrową administrację czy e-usługi. My na pewno nie będziemy się z tego wycofywali – powiedział Gawkowski podczas rozmowy z portalem Money.pl na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.
Dodał również, że trwają przygotowania do szczegółowych konsultacji społecznych:
Toczą się prace nad kolejnymi propozycjami dotyczącymi tego, jak ma wyglądać podatek cyfrowy w Polsce. Na przełomie kwietnia i maja odbędą się konsultacje. Chcemy, żeby pierwsze propozycje podatku były gotowe w tym roku - dodał.





































