Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Turyści bojkotują wakacje nad Bałtykiem i nie chodzi o ceny. Wzbiera lawina odwołanych rezerwacji
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 12.03.2025 14:25

Turyści bojkotują wakacje nad Bałtykiem i nie chodzi o ceny. Wzbiera lawina odwołanych rezerwacji

Meklemburgia-Pomorze Przednie
fot. fot. Von Zeppelubil / Th. Haft / Torgau, CC BY-SA 3.0

Jeszcze do niedawna urlop nad Bałtykiem uchodził za najbardziej opłacalną formą wypoczynku w sezonie letnim, jednak wysokie ceny noclegów w ośrodkach wypoczynkowych oraz jedzenia w restauracjach zdają się studzić entuzjazm urlopowiczów. Tym razem to jednak nie hulająca drożyzna, a kwestie polityczne wpłynęły na spadek zainteresowania tym regionem. Wielu turystów niespodziewanie zaczęło odwoływać swoje rezerwacje “z powodu AfD”.

Branża hotelarska pełna niepokoju. Turyści odwołują rezerwacje

Wakacje nad Bałtykiem, choć niewątpliwie mają wiele zalet, nie zawsze spełniają oczekiwania turystów. Jednym z powodów jest chociażby zmienność pogody — nawet latem można spodziewać się chłodnych dni, deszczu czy wiatru, co może utrudniać korzystanie z plaży i innych atrakcji na świeżym powietrzu. 

Z kolei w sezonie niedogodności mogą stanowić wyśrubowane ceny czy tłumy na plażach, w restauracjach i deptakach, przed którymi nie sposób uciec. Nic więc dziwnego, że część urlopowiczów odwołują swoje wizyty w nadmorskich kurortach i w zamian postanawiają rozejrzeć się za bardziej atrakcyjnymi ofertami wypoczynku za granicą.

Chociaż niezadowolenie z rosnących cen noclegów i usług w nadmorskich kurortach również mogły wpłynąć na mniejsze zainteresowanie tym regionem, bywa, że decyzje o anulowaniu pobytu są związane z niepewnością, zmianami w przepisach lub sytuacjami, które wpływają na bezpieczeństwo lub komfort podróży. Obecnie to właśnie sytuacja polityczna stała się głównym powodem, dla którego wielu turystów decyduje się na zmianę planów wakacyjnych. Właściciele popularnych pensjonatów i hoteli w Niemczech już teraz skarżą się na urlopowiczów, którzy w ostatniej chwili odwołują pobyty. Powód jest dość zaskakujący.

Bałtyk, plaża
fot. Autorstwa Nikater - Praca własna, CC BY-SA 3.0
Patryk Wołosz, Donald Trump
Szykują się na najgorsze. Miliony na budowę schronów w Polsce
Legendarna willa z PRL wystawiona na sprzedaż. Cena zwala z nóg Gigantyczna wygrana w Eurojackpot. Polska ma nowego milionera

"AfD" spacyfikowało nadbałtycki biznes? Hotelarze załamują ręce

Jak informują przedstawiciele branży turystycznej z Meklemburgii-Pomorzu Przednim, regionu w północno-wschodnich Niemczech, rozciągającego się wzdłuż Morza Bałtyckiego, po zwycięstwie skrajnie prawicowej partii, borykają się z poważnym problemem. 

Mimo że region ten słynie z zapierających dech w piersiach polodowcowych krajobrazów, urokliwych piaszczystych plaż, malowniczej linii brzegowej, którą urozmaicają liczne wysepki, licznych tras rowerowych, gotyckich zabytków, neorenesansowych rezydencji oraz popularnych kurortów, ostatnio turyści coraz częściej rezygnują z planowanych pobytów.

Jak informuje "Ostsee Zeitung", decyzje te są przede wszystkim wynikiem czynników politycznych, a konkretnie dobrego wyniku prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec w lutowych wyborach federalnych do Bundestagu.

W artykule gazety opisano przypadek właściciela jednego z hoteli w Ahlbeck na Uznamie, który kilka dni po wyborach zaczął otrzymywać e-maile i "dziwne telefony". Powodem były wyniki wyborów, w których AfD uzyskała 35 proc. głosów w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, co skłoniło niektórych turystów do odwołania swoich wakacji w tym obiekcie. Obawy dotyczą niechęci wobec mniejszości, rasizmu, nietolerancji, prawicowego ekstremizmu oraz ryzyka ataków na obcokrajowców, co wydaje się skutecznie zniechęcać zagranicznych przyjezdnych.

Wzrost odwołanych rezerwacji potwierdza Lars Schwarz, prezes Niemieckiego Związku Hotelarzy i Restauratorów w Meklemburgii-Pomorzu Przednim:

Codziennie otrzymuję od naszych członków wiadomości o anulowanych rezerwacjach, a głównym powodem podawanym przez gości jest AfD.

plaża
fot. Von Zeppelubil / Th. Haft / Torgau, CC BY-SA 3.0

Niemiecka branża turystyczna odczuwa skutki politycznych napięć. Szansy upatrują w tym Polacy

Co do zasady, rezygnacji z całości lub części pobytu bądź wcześniejszego opuszczenia ośrodka wypoczynkowego można dokonać każdorazowo — jednak w praktyce nie zawsze obejdzie się bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Spadek rezerwacji w niemieckim regionie Meklemburgia-Pomorze Przednie budzi niepokój wśród tamtejszych przedsiębiorców, którzy obawiają się o swoje dochody. Z drugiej strony, ta sytuacja może otworzyć nowe możliwości dla polskich kurortów nad Bałtykiem, które mogą przyciągnąć turystów szukających alternatyw do Niemiec.

"Westdeutsche Zeitung" przytoczyła wypowiedź jednego z turystów z Lueneburga, który napisał: 

Co się dzieje w Ahlbeck? Chcieliśmy spędzić wakacje w naszym ulubionym hotelu w marcu, ale teraz straciliśmy na to ochotę. Prawdopodobnie wybierzemy Świnoujście lub inne miejsce nad Bałtykiem w Szlezwiku-Holsztynie.

Podczas międzynarodowych targów turystycznych ITB, Niemieckie Stowarzyszenie Turystyki (DTV) wydało ostrzeżenie związane z wynikami wyborów. Prezes DTV, Reinhard Meyer, zaznaczył, że sytuacja polityczna w Niemczech jest uważnie śledzona za granicą. Wezwał do wysłania światu wyraźnego sygnału, że Niemcy są krajem otwartym i gościnnym.

Czy nadchodzący sezon wiosenno-letni będzie najgorszy od lat dla nadmorskich przedsiębiorstw w Niemczech? A może te zmiany sprawią, że Polska stanie się bardziej atrakcyjna i rozwinie swoją turystykę, zwłaszcza w nadmorskich regionach? Czas pokaże.