Ukraina chce zakończenia wojny. Zełenski stawia warunki
Sytuacja na arenie międzynarodowej uległa gwałtownej zmianie po nieudanym spotkaniu prezydenta Ukrainy z Donaldem Trumpem. Nadzieje na szybkie zakończenie konfliktu zbrojnego z Rosją zaczęły blednąć po kolejnych decyzjach amerykańskiej administracji, która wycofała wsparcie dla Ukrainu. Tymczasem Wołodymyr Zełeński zadeklarował gotowość do zakończenia wojny i wskazał, co miałby być pierwszym etapem tego procesu. Wszystko wskazuje na to, że lada chwila może nastąpić przełom.
Kłótnia Zełenskiego i Trumpa wpłynęła na działania Europy
Świat z niedowierzaniem obserwował awanturę, która rozegrała się w Białym Domu między Wołodymyrem Zełenskim, Donaldem Trumpem i J.D. Vancem. W reakcji na to wydarzenie europejscy przywódcy spotkali się na specjalnym szczycie, na którym dyskutowano o dalszych posunięciach w celu zabezpieczenia nie tylko Ukrainy, ale również wszystkich państw członkowskich.
Podczas gdy Europa dopiero planuje zbrojenia, USA wycofuje już wszystkie formy wsparcia dla Ukrainy i tłumaczy, że tymi działaniami chce się przyczynić do zakończenia konfliktu. Wołodymyr Zełeński właśnie przedstawił swoje stanowisko i zadeklarował, że jest gotowy na negocjacje pokojowe. Przedstawił również warunki, na które musiałby zgodzić się Rosja.

Zełenski wydał oświadczenie
Planem Zełenkiego, który miał być krokiem w stronę zakończenia wojny, miała być ukraińsko-amerykańska umowa gospodarcza na wspólną eksploatację złóż, w tym metali ziem rzadkich znajdujących się na Ukrainie. Dokument był już gotowy i tylko czekał na podpisy prezydentów, do finału jednak nie doszło. Sprawy przybrały zdecydowanie zły obrót i, mimo że strona ukraińska deklarowała gotowość powrotu do tematu , amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent przekazał, że ta opcja już nie wchodzi w grę.
Prezydent Zełenski przyznał, że piątkowe spotkanie w Białym Domu nie poszło zgodnie z planem, jednak jeszcze nie porzucił nadziei na odnowienie współpracy z USA.
Szkoda, że tak się stało. Nadszedł czas, aby wszystko naprawić. Chcielibyśmy konstruktywnej współpracy i komunikacji w przyszłości — przekazał Zełenski odnosząc się do awantury w Białym Domu.
Prezydent oświadczył, że Ukraina jest gotowa podpisać wspomnianą umowę w dowolnym momencie oraz w dowolnym formacie. To jednak niejedyna deklaracja przywódcy.
“Pragnę ponownie podkreślić zaangażowanie Ukrainy na rzecz pokoju” — tymi słowami Wołodymyr Zełenski rozpoczął swoje oświadczenie, w którym przedstawił propozycję pierwszego etapu zakończenia wojny oraz chęci działania „pod silnym przywództwem” prezydenta Donalda Trumpa.
Europejskie narody, zarówno przywódcy jak i zwyczajni obywatele zadeklarowali solidarność z ukraińskim narodem. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych echa awantury w Waszyngtonie jeszcze nie ucichły. Wiceprezydent USA J.D. Vance już odniósł się do deklaracji Zełenskiego

Zełenski ogłasza warunki pokoju. USA również ma swoje plany
Prezydent Zełenski opublikował oficjalne oświadczenie, w którym przekazał, że Ukraina nie chce niekończącej się wojny. Poinformował, że możliwe jest zawieszenie broni oraz wypuszczenie jeńców, ale tylko pod warunkiem, że Rosja postąpi tak samo. Dalsze etapy negocjacji mogłyby się odbywać pod kierownictwem Ameryki.
Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa usiąść do stołu negocjacyjnego tak szybko, jak to możliwe, aby przybliżyć trwały pokój. Nikt nie chce pokoju bardziej niż Ukraińcy. Mój zespół i ja jesteśmy gotowi pracować pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa, aby osiągnąć trwały pokój. Jesteśmy gotowi do szybkiej pracy nad zakończeniem wojny, a pierwszym etapem byłoby uwolnienie więźniów i rozejm na niebie – zakaz rakiet, dronów dalekiego zasięgu, bomb zrzucanych na infrastrukturę energetyczną i inną infrastrukturę cywilną – oraz natychmiastowy rozejm na morzu, jeśli Rosja zrobi to samo. Następnie chcemy bardzo szybko przejść przez wszystkie kolejne etapy i współpracować ze Stanami Zjednoczonymi w celu uzgodnienia mocnego ostatecznego porozumienia — poinformował Zełenski.
Dziennikarze poprosili J.D. Vance'a o komentarz dotyczący słów ukraińskiego prezydenta. Polityk podczas wizyty w amerykańskim Senacie przedstawił swoje stanowisko. Wiceprezydent USA wyraził przy tym przekonanie, że nie wyklucza możliwości powrotu do negocjacji umowy wspólnej eksploatacji metali ziem rzadkich.
Publiczne deklaracje nie mają takiego znaczenia, jak to, co robią Ukraińcy, by konkretnie zaangażować się w pokojowe rozwiązanie […] Naród amerykański musi otrzymać jakąś rekompensatę za niewiarygodną inwestycję finansową, którą poczyniliśmy w tym kraju. Dużo pomocy, którą wysłali Europejczycy, nadeszło w formie pieniędzy, które są im spłacane. Cóż, to naprawdę śmieszne i szczerze mówiąc, to obraza dla narodu amerykańskiego, że Europejczycy otrzymują lepszą ofertę niż naród amerykański — stwierdził Vance.
Jak donosi agencja Reutera, w nocy z wtorku na środę (5 marca) czasu polskiego Donald Trump ma przedstawić przed amerykańskim Kongresem najważniejsze założenia umowy o wydobyciu ukraińskich minerałów i zrobi to w formie orędzia o stanie państwa. Będzie to jego pierwsze wystąpienie w tej formie podczas drugiej kadencji swojej prezydentury.