Ukraina wzywa do działania. Spór o przewoźników nabiera tempa
Ukraińscy przewoźnicy drogowi znaleźli się w trudnej sytuacji, którą określają jako niesprawiedliwą. W obliczu wysokich kar i nowych wymogów systemu SENT, apelują do polskich władz i Komisji Europejskiej o interwencję. Czy ich głos zostanie usłyszany?
Nowe przepisy i ich konsekwencje
Od listopada 2024 roku ukraińscy przewoźnicy muszą rejestrować swoje przejazdy przez Polskę w systemie SENT/RMPD. Nowe przepisy wprowadzone przez rząd RP miały na celu zapobieganie nieuczciwej konkurencji i wzmocnienie polskiej branży transportowej. Jednak rzeczywistość okazała się znacznie bardziej skomplikowana. Jak wskazuje wiceminister rozwoju Ukrainy Serhij Derkacz, kary nakładane są za pozornie niewielkie uchybienia, takie jak brak trójkąta odblaskowego czy chwilowy brak sygnału GPS. „Maksymalna kwota – 12 tys. zł, czyli około 120 tys. hrywien – to niewyobrażalny ciężar dla przewoźników” – zauważył Derkacz.
Kontrole mogą zakończyć się wysokimi karami. Czas na działanie się kończy Jerzy Owsiak krytykuje prawicowe media. To reakcja na ataki na WOŚPSystem SENT – pomoc czy utrudnienie?
System SENT miał monitorować transport towarów wrażliwych, takich jak paliwa czy wyroby medyczne, jednak w ocenie ukraińskich firm transportowych działa na ich niekorzyść. Według polskiego ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka, przepisy zostały stworzone, by wzmocnić kontrolę przewoźników spoza UE i chronić lokalny rynek. Ukraińskie firmy transportowe twierdzą jednak, że zasady te nie uwzględniają specyfiki ich pracy i generują nieproporcjonalne koszty. Dodatkowo podkreślają, że nawet chwilowe przerwy w działaniu systemu GPS, niezależne od kierowców, mogą prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych.
Apel i nadzieja na dialog
„Jesteśmy przekonani o słuszności działania systemu SENT, ale kary muszą być proporcjonalne do przewinień” – podkreślił Derkacz. Ukraińskie Ministerstwo Rozwoju skierowało apel do polskich i unijnych instytucji, domagając się dialogu i złagodzenia restrykcji. Władze Ukrainy zaznaczają, że współpraca pomiędzy sąsiadami powinna opierać się na wzajemnym szacunku i kompromisie.
Dodatkowo postulują wprowadzenie mechanizmu odwoławczego, który pozwoli przewoźnikom skutecznie walczyć z nadmiernie surowymi sankcjami.
„Oczekujemy reakcji i działań. Zainicjowaliśmy także spotkanie z polskimi kolegami, aby dokładniej omówić wszystkie kwestie” – dodał.
Czy spotkanie przyniesie oczekiwane rezultaty? Przewoźnicy z Ukrainy z niecierpliwością czekają na odpowiedź.