Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Handel > Ulubiony przysmak Polaków znika z półek. Brakuje go w sklepach, a zapasy topnieją
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 07.04.2025 11:33

Ulubiony przysmak Polaków znika z półek. Brakuje go w sklepach, a zapasy topnieją

Matcha
fot. Tim Graham/Robert Harding/EAST NEWS

Od chwilowej mody do globalnej sensacji — taką drogę coraz częściej przechodzą produkty spożywcze, których popularność gwałtownie rośnie dzięki mediom społecznościowym. W ostatnich latach Polacy, zwłaszcza pokolenie Z, zachwycili się przysmakiem pochodzącym z plantacji Dalekiego Wschodu. Jednak ogromne zainteresowanie doprowadziło do problemów w jego ojczyźnie – sklepy borykają się z niedoborami tego towaru. Czy Polacy wkrótce obejdą się smakiem?

Pokolenie Z pokochało ten przysmak. Coraz trudniej go zdobyć

Mimo prognoz analityków przewidujących ich rychłą śmierć, a przynajmniej niektórym z nich, mikrotrendy już nie tylko opanowują nasze szafy, ale i coraz śmielej wdzierają się do koszyków zakupowych i portfeli. Te krótkotrwałe, sezonowe mody odpowiadają na bieżące potrzeby, wyzwania i aspiracje społeczne, pojawiając się i znikając w błyskawicznym tempie. Doskonałym przykładem jest słynna dubajska czekolada, wypełniona po brzegi ciastem kataifi i pistacjową pastą, która szturmem podbiła polskie sklepy, cukiernie i restauracje. 

Równie ciepłymi uczuciami Polacy obdarzyli kuchnię japońską. Z jednej strony zachwyca ich unikalny smak umami, czyli połączenie słonego, słodkiego i lekko wytrawnego, który zawdzięczamy surowym rybom, rozmaitym owocom morza, algom i wodorostom. Z drugiej przemawia do nas bogactwo substancji odżywczych i walory zdrowotne, które wyróżniają tradycyjne japońskie dania na tle innych kuchni świata. To właśnie dlatego coraz częściej sięgamy po tamtejsze produkty spożywcze, cenione za swoje niezwykłe właściwości prozdrowotne. 

Kiedy myślimy o kuchni japońskiej, to pierwszym skojarzeniem jest sushi, potem ramen i gyoza. Teraz na prowadzenie niewątpliwie wysunęła się matcha, która od czasów pandemii COVID-19 zyskała tak ogromną popularność na świecie, że jej dostępność zaczyna się stopniowo kurczyć. 

Sklep, herbata
fot. Marek BAZAK/East News
Natalia Ziółkowska, Daniel Ferreri
Miał milionowe wyświetlenia. Teraz ma milionowy biznes. Daniel Ferreri dla BiznesInfo: „Zainwestowałbym w Dubaju”
W tych sklepach seniorzy zrobią tanie zakupy. Biedronka i Lidl daleko w tyle Na Wielkanoc promocji nie będzie. Pustki na sklepowych półkach, brakuje kluczowego produktu

"Kryzys herbaciany" na horyzoncie

W ostatnich latach matcha, czyli sproszkowana zielona herbata, jeszcze niedawno była głównie związana z tradycyjną japońską ceremonią herbacianą chanoyu. Dziś postrzegana jest jako zdrowy zamiennik porannej kawy — bogata w antyoksydanty herbata chroni organizm przed chorobami, a zawarte w niej katechiny wspomagają walkę z wolnymi rodnikami oraz obniżają ciśnienie krwi i ryzyko zawału serca. Ponadto może wspomagać odchudzanie, ponieważ stymuluje procesy metaboliczne. 

Podczas gdy w Japonii spożycie zielonej herbaty pozostaje na stałym poziomie, za granicą sytuacja wygląda zupełnie inaczej, głównie dzięki przedstawicielom pokolenia Z. Matcha zyskała miano światowego fenomenu — zawojowała Tiktoka, Instagrama i Facebooka, a teraz na dobre zadomowiła się w europejskich lokalach gastronomicznych. W dzisiejszych realiach każda nowoczesna cukiernia, herbaciarnia czy kawiarnia, która chce utrzymać się na rynku, powinna mieć w swojej ofercie napoje i desery na bazie słynnej, intensywnie zielonej herbaty. Przed tymi serwującymi najlepszą matcha latte ustawiają się długie kolejki. 

@gajusia11 Kolejka po matche Bagiego-moya matcha @Bagi @bagi.drafts ♬ WE MADE IT (Preview) - pik pik & Koder

Dzięki szerokiemu dostępowi do mediów społecznościowych obecnie możemy zaobserwować wciąż rosnącą popularność tego trendu, a liczba zamówień na specjał z Japonii gwałtownie rośnie, co sprzyja rywalizacji w tworzeniu coraz to bardziej oryginalnych przepisów. Bloomberg postanowił zbadać tę kwestię, powołując się na dane japońskiego Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Rybołówstwa. Zgodnie z nimi, w 2024 roku eksport zielonej herbaty, w tym matchy, osiągnął rekordową wartość niemal 36,5 miliarda jenów, czyli około 244 miliony dolarów. To wzrost o 25 procent w porównaniu do poprzedniego roku. Jednocześnie eksperci prognozują przyspieszenie wzrostu popytu na matchę w kolejnych latach. W rezultacie kraj, w którym się go produkuje, zmaga się obecnie z niedoborem sproszkowanej herbaty.

Matcha
fot. mirkostoedter/pixabay

Skąd bierze się problem z produkcją matchy?

Globalny szał na matchę napędza produkcję, jednocześnie wyciągając na światło dzienne nawarstwiające się problemy gospodarcze i społeczne Japonii związane z demograficzną przepaścią. Kraj boryka się obecnie z rekordowo niską dzietnością i niedoborem siły roboczej w związku ze starzeniem się społeczeństwa. Procent osób w wieku 65 lat i więcej wzrósł do 29,3 proc. całej populacji, co stanowi najwyższy odsetek wśród wszystkich krajów, według Biura Statystycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Komunikacji. Dane rządowe wskazują, że liczba Japończyków w wieku 65 lat i starszych osiągnęła rekordowy poziom 36,25 miliona. 

Proces produkcji zielonej herbaty jest czasochłonny, ponieważ krzewy herbaciane wymagają określonych warunków do wzrostu. To rośliny cieniolubne, które potrzebują nawet 5 lat, aby osiągnąć dojrzałość i być gotowe do zbiorów. Kolejnym wyzwaniem jest tradycyjne mielenie liści za pomocą kamieni, którego przyspieszenie mogłoby negatywnie wpłynąć na jakość produktu. 

Innym czynnikiem wpływającym na produkcję matchy jest wciąż zbyt powolne otwieranie się na zatrudnianie zagranicznych pracowników. Wiele osób zajmujących się uprawami zielonej herbaty i produkcją matchy to osoby starsze, a młodsze pokolenie nie wykazuje zainteresowania przejęciem rodzinnych biznesów. Z tego powodu w latach 2008-2023 produkcja matchy zmalała o 22 proc.

Matcha
fot. CHARLY TRIBALLEAU/AFP/East News

W kontekście produkcji matchy warto wspomnieć o nowym rekordzie w turystyce przyjazdowej – w 2024 roku Japonia gościła aż 36,87 miliona turystów, którzy chętniej wybierali podróże dzięki korzystnemu kursowi jena. Wiele z tych osób masowo nabywało sproszkowaną zieloną herbatę, co spowodowało, że zapasy wyczerpywały się szybciej, niż przewidywano.

Czytaj więcej: Polska i Japonia razem w atomie. Podpisano ważną umową

Niebawem matcha stanie się towarem deficytowym

Niektóre sklepy w obawie przed spustoszeniem magazynów wprowadziły ograniczenia w sprzedaży matchy oraz produktów ją zawierających, a także podniosły ich ceny, by zachować płynność działalności. Głos w sprawie zabrała uznana marka Marukyu Koyamaen Co. z ponad 300-letnią tradycją. Producent z Kioto przyznaje, że zapasy magazynowe herbaty maleją, a utrzymanie dotychczasowego poziomu dostaw znalazło się pod znakiem zapytania. Z powodu niedoborów producent musiał wprowadzać ograniczenia na jej zakup. O problemach w branży herbacianej mówiła także firma Ippodo Tea, kolejny doświadczony producent matcha, która ogłosiła tymczasowe wstrzymanie sprzedaży niektórych swoich produktów dla dystrybutorów. 

W obliczu rosnącego popytu na zielony proszek, rząd Japonii rozważa wdrożenie programu wsparcia dla rolników i producentów, który umożliwi im przejście z uprawy herbaty liściastej na produkcję matchy. W związku z tym, że rynek nie znosi pustki, w przypadku potencjalnych niedoborów w Japonii, szansę na zdobycie globalnego rynku matchy dostrzegają zagraniczni plantatorzy, przede wszystkim z Chin i Wietnamu.